Użytkownik Tig dnia czwartek, 19 grudnia 2013, 18:55 napisał
A odkąd korzystam z krakowskiej kranówy, wolę kawę. Ta woda potrafi zepsuć każdą herbatę, a nie chce mi się co dwa dni dygać do sklepu po butelkowaną
Kup sobie dzbanek filtrujący. U mnie w Bronowicach normalnie woda jest baaaardzo twarda, mniej więcej 11 stopni niemieckich, natomiast po przefiltrowaniu są 3 stopnie niemieckie. Czyli wg skali "bardzo miękka".
A mnie się marzy taka prawdziwa Irish Coffee z bitą śmietaną i dodatkiem alkoholowym w środku. Idealna by była na ten wieczór...
Vit, Kota idę herbatę zrobić spodziewajcie się jej na mailu
Uch, och, po Świętach zabieram przyjaciółkę i biegniemy na Irish Coffee.
I czekam na herbatkę. W zamian będę mogła podzielić się jakąś dobrą. Mam do wyboru... 12 różnych. No, 10, jeśli nie liczyć mięty i melisy.
O, nie zauważyłem, że to aż dwie strony. Za następny OT w tym temacie w takim razie nie będzie tylko kasowania postów, ale też procenty. Tar ma rację - to już za dużo.
To ja tak w ramach pro tipa, który uskuteczniam z częścią forumowych otowców - proponuję założyć rozmowę na pw na kilka osób - w ten sposób można gadać jak na forumowym temacie, a nikt się nie przyczepi, że rozmowa źle skręciła i tak dalej.
No, to nareszcie mogę napisać to, co od paru dni chcę napisać: Ieleniu, przepraszam Chciałem się za Ciebie pomodlić, ale - już nie pamiętam czemu, miałem dziwny dzień chyba - dopiero po północy połapałem się, że jest tak późno. Trochę tak, jakbym sam zabił doktora
Cóż, może i gra była dzięki temu ciekawsza, ale i tak solidnie przemyślę zapisywanie się na kolejną rundę, jak pisałem w rekrutacyjnym. Zwłaszcza, jakbym miał dostać wilkołaka.. ludzie ludźmi, ale nie wybaczyłbym sobie, gdyby wilkołaki przeze mnie przegrały
Spoko Tak jak mówiłam, jak nie lincz, to pewno kłaki by mnie usunęły, żeby się Rangerem zająć. Swoją drogą Ranger dzięki za próbę uratowania Ielenii życia :*
Ranger za dużo osób "odkrył" jako niewinne, ta postać jest przepakowana. Każdy dzień jego życia drastycznie zmniejsza szanse wilkołaków. Właściwie nieważne, co bym robił, nie miałem szans wygrać, mógłbym co najwyżej pociągnąć jeszcze 1 dzień dłużej i zabić Eni, ale potem i tak by nie było łatwo. ;p