Gra o Tron
Wygląd Żelaznego Tronu według Martina. Bije od niego prawdziwą estymą i potęgą, ale z drugiej stron czuć specyficzną aurę szaleństwa - jakby jakiś przeklęty nowotwór toczył Westeros. Nie dziwię się, że wielu gotowych jest walczyć do upadłego oraz bezlitośnie zabijać, aby tylko na nim zasiąść. Takie coś faktycznie rozbudza chorą fascynację, w przeciwieństwie do tego "pizdka" z serialu. Choć serial HBO jest świetny, to kolejny przykład jak telewizja zabija naszą wyobraźnię.
Prezzajebista grafika. Siedzenie na czymś takim tłumaczy, dlaczego królom z czasem mogło odwalić srogo.
Zaiste, wygląda naprawdę majestatycznie, choć akurat to, co wykonano w serialu, również przypadło mi do gustu. Różnica wyobraźni a ekranu to przede wszystkim różnica skali. Nawet gdyby HBO wykonało tę koncepcję w skali 1:1, bardzo prawdopodobne, że wówczas Żelazny Tron wyglądałby karykaturalnie lub śmiesznie, a co najmniej dziwacznie.
Mam nadzieję, że kolejny sezon będzoe mniej nudny niż poprzedni. Sam serial na początku naprawdę się nieźle zapowiadał, a potem zaczęli usmiercać po kolei fajne postacie (zastanawiam się kto zginie w 4 sezonie - nie czytałem książki - nie spojlerujcie ;P) i te dialogi zaczęły robić się coraz bardziej płytkie, ogólnie więcej gadania bez sensu niż tej akcji.
Widzieliście pierwszy odcinek nowego sezonu? Strasznie mnie zbulwersowało przedstawianie Oberyna jako biseksualisty. Wrzucają to lgtb gdziekolwiek się da. Rozumiem Renly'ego i Lorasa, no ale żeby Czerwoną Żmiję? Oberyn Martell, na dźwięk jego imienia drży całe Westeros, ma słabość do bladoskórych blondynów. No proszę was!
Widziałam. I po raz kolejny zadaję sobie pytanie, dlaczego to oglądam
I chyba podmienili aktora, który grał Naaharisa (chyba że jakimś cudem wypiękniał, w co jednak wątpię). Ruch na plus, co nie zmienia faktu, że... "dlaczego to oglądam"? Gwałcą książkę :c
I chyba podmienili aktora, który grał Naaharisa (chyba że jakimś cudem wypiękniał, w co jednak wątpię). Ruch na plus, co nie zmienia faktu, że... "dlaczego to oglądam"? Gwałcą książkę :c
Cytat
Strasznie mnie zbulwersowało przedstawianie Oberyna jako biseksualisty. Wrzucają to lgtb gdziekolwiek się da. Rozumiem Renly'ego i Lorasa, no ale żeby Czerwoną Żmiję? Oberyn Martell, na dźwięk jego imienia drży całe Westeros, ma słabość do bladoskórych blondynów. No proszę was!
Fanaberie wysoko urodzonych ludzi, szczególnie Dornijczyków, którzy uchodzili za bardziej wyzwolonych? Tym bardziej, że Oberyn był takim zblazowanym szlachcicem, który szukał nowych doznań, również w sypialni. Już naprawdę nie macie się czego czepiać, ale żeby nie było, kilka cytatów prosto z "Nawałnicy Mieczy" i "Uczty dla wron".
Rozdział Tyriona:
Było to jednak wiele lat temu. Szesnastoletni chłopiec przerodził się w czterdziestoparoletniego mężczyznę, a jego legenda nabrała znacznie mroczniejszych barw. Oberyn odwiedził Wolne Miasta, gdzie wyuczył się rzemiosła truciciela, a jeśli wierzyć pogłoskom, również jeszcze bardziej złowrogich sztuk. Studiował w Cytadeli i doszedł aż do sześciu ogniw w łańcuchu maestera, nim poczuł się znudzony. Był żołnierzem na Spornych Ziemiach po drugiej stronie wąskiego morza. Najpierw służył w Drugich Synach, a potem założył własną kompanię. Jego turnieje, bitwy, pojedynki, konie, przyjemności cielesne... powiadano, że sypia zarówno z kobietami, jak i z mężczyznami.
Rozdział Jaimiego:
Nie. Nie. Nie. Nie. Nie. Ile razy muszę powtarzać "nie", zanim mnie usłyszysz? Oberyn Martell? Otacza go zła sława, i to nie tylko dlatego, że zatruwa swój miecz. Spłodził więcej bękartów niż Robert, a do tego sypia również z chłopcami.
Rozdział Arianne:
Bękart z Bożej Łaski był jednym z najlepiej władających mieczem ludzi w Dorne. Czegóż innego można było się spodziewać po człowieku, który był giermkiem Księcia Oberyna, a następnie został przez niego pasowany na rycerza? Niektórzy powiadali, że był również kochankiem jej stryja, lecz mało kto miał odwagę powiedzieć jej to prosto w twarz. Arianne nie wiedziała, czy to prawda.
O roszadach w obsadzie było wiadome już od dobrych ośmiu miesięcy i, szczerze pisząc, to były bardzo dobre pomysły. Daario nie wygląda jak typowa metro-ślicznota, która urwała się z młodzieżowego serialu dla nastolatek, natomiast "Góra" budzi respekt, w przeciwieństwie do tego kolesia z trzeciego sezonu, który miał chyba anoreksję