Wrażenia z pierwszego odcinka, oczywiście pozytywne. Choć nie da się ukryć, że serial nie dosięga do pięt poziomowi
zajebistości zawartego w książce (nie oczekiwałem tego jednak). Scenografia mi się bardzo podobała (jak na serial telewizyjny - bardzo wysoki poziom), niezwykle cieszy mnie to, że nie nadużywają green screena, tylko stawiają na namacalność. Gra aktorska również znakomita, choć w sumie na to przygotowały mnie zwiastuny (Greyjoya było na szczęście mało i nadal nie mogę się pogodzić z tym, że ma pysk prostaka) - Bean, Addy, Coster-Waldau czy Dinklage są genialni.
Hmm... podobał mi się także opening, który został wykonany w bardzo zmyślny i przaśny sposób
Nie rozumiem tylko dlaczego wykastrowali scenę ćwiczeń Tommena (tego to w ogóle nie było, na marginesie) z Branem, przecież później będzie miała dość spore znaczenie
No i ostatnia scena z Khalem Drogo również nie przypadła mi do gustu, to wyglądało tak jakby zgwałcił Daenerys
Czekam cierpliwie na dalsze odcinki, bo zabawa zacznie się dopiero w Królewskiej Przystani.