Gra o Tron

Tfu, fuckt, myślałem o czym innym i co innego napisałem Z niespełnionym kochankiem lady Stark, oczywiście. Ale i tak świetne

[Dodano po 8 dniach]

SPOILER
Jedno niedociągnięcie odnośnie ostatniego (7) odcinka - wydaje mi się, że Robert, będąc świadom ambicji swojej żony, sytuacji między Lannisterami a Starkiem i pozostałych gier dookoła tronu, raczej nie wyrzucałby wszystkich świadków, a przy okazji członków rady królewskiej, z komnaty, przy dyktowaniu dokumentu... Ale bez tego nie mielibyśmy kolejnego odcinka
Odpowiedz
Już widziałeś 7?!
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Hehehehe....

Dzięki, że schowałeś pod spoiler, bo choć starałem się pisać maksymalnie oględnie, to pomyślałem potem, że jednak się przyda.
Odpowiedz
SPOILER
Obejrzałem ten odcinek (wybitny, choć to było jasne) i o dziwo nie wykastrowali tej sceny, pokazując wszystko bardzo ładnie.

1. Robert nigdy nie był wybitnie politycznym umysłem, więc nie wymagaj od niego niemożliwego. Poza tym myślał, że Joffrey jest jego synem, co gwarantuje spokojną sukcesje. Sansa miała wyjść za następce, co gwarantowało mariaż ze Starkami i pokój. W teorii każdy byłby zadowolony - Lannisterowie, Starkowie i Baratheonowie.
2. Nie docenił uporu Neda i jego umiłowania honoru.
3. Żonie nie ufał, ale traktował ją raczej jak idiotkę (która jest, ale nieważne) i uważał, że wojsko nie posłucha oraz nie pójdzie za kobietą (nawet jeśli to Lannister) - zresztą widziałeś reakcję Ser Barristana, gdyby nie boski "Littlefinger" ( ), mogłaby obejść się tylko smakiem.
4. Robert był wybitnie zniesmaczony tym, że wokół niego było pełno lizidupców i dwulicowych ludzi, którzy nigdy nie byli z nim szczerzy, a także za plecami traktowali go jak śmiecia. Tylko Ned był jego jedynym przyjacielem, który zawsze pozostawał szczery i jako jedyny mógł wypełnić jego wolę. Nie chciał widzieć tych parszywych pysków, szepcących mu kłamstwa pod koniec swojego życia.
5. Myślisz, że gdyby nie wyszli, to coś by zmieniło? Cersei powiedziałaby, że król majaczył i był nie w pełni władz umysłowych, a poza tym i tak mają nowego władcę, więc zdanie starego się nie liczy.
6. W Królewskiej Przystani rządzi kasa, co trzeźwo zauważył lord Baelish - ponownie, nic by to nie zmieniło.
7. Robert liczył, że każdy posłucha testamentu króla - pieczęć i własnoręczny podpis.

etc., etc.

Co jak co, ale zwroty akcji u Martina nie pojawiają się "ni z zupy, ni z dupy", zawsze są właściwie uargumentowane
Odpowiedz
SPOILER
Ależ bynajmniej nie twierdzę, że "ni z dupy" Przeciwnie, nie przypominam sobie serialu na przestrzeni ostatnich... no, 10 lat co najmniej, który potrafiłby mnie zaskoczyć, tak jak choćby ten odcinek. Cały czas się zastanawiam co z tego wyniknie, będę płakał, kiedy ta seria się skończy (choć całe szczęście nie tak szybko), a wówczas na otarcie łez wezmę sobie książkę (której recenzji u nas nie ma, z tego co nie widzę - dlaczego? ). Jest bardziej niż pewne, że Lannisterowie zrobiliby po swojemu niezależnie od wszystkiego, skoro już pofatygowali się na kazirodztwo, usadzenie syna na tronie pod przykrywką bycia potomkiem króla, którego namiestnika potajemnie zabili, co potem zrobili także z samym królem. Po prostu akurat sytuacja, w której król chce mianować oficjalnie swego regenta, wyrzucając przy tym wszystkich najwyższych rangą świadków ze swym synem, żoną i bratem włącznie, choć wówczas mógłby jeszcze rozkazać tę sprawę załatwić ostatecznie, była dla mnie nieco niedociągnięta fabularnie, ale nie będę się tego czepiał, tak samo jak równiutkich, maszynowych ściegów na kaftanie lorda Starka
Odpowiedz
Oj... Wiktul, kilka asów pozostało jeszcze Martinowi w rękawie i to jeszcze w tym sezonie Już nie mówiąc o kolejnym, który będzie bazował na "Starciu Królów" (tomie zdecydowanie smaczniejszym od "Gry o tron"). Bierz się lepiej od razu za książki, bo o ile doceniam kunszt HBO, to każdy Ci przyzna, że serial nie potrafi oddać tego "zajebizmu" powieści
Odpowiedz
Ależ ja się tego domyślam. Jednak nie chcę sobie w połowie zabawy fundować dysonansu poznawczego i skoro zacząłem cieszyć się tym serialem jako takim, bez odniesień do oryginału, to tak też chyba skończę, a mam ten komfort, że w takich wypadkach twarze aktorów nie narzucają się na moje wyobrażenia. Choć może się jednak skuszę, jeśli zbyt długo przyjdzie czekać na kolejne odcinki.
Odpowiedz
Strasznie mi się podobał ostatni odcinek i aż nie mogę się doczekać na następny. Szkoda tylko, że tak mało jest o Daenerys, bo jakoś tak zapałałam sympatią do jej postaci

No i zakupiłam sobie książkę! Taka fajna, gruba! Lubię!
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
Eni, tak naprawdę to o każdej z tych postaci dało by się nakręcić osobny serial, a to jedna historia jest... także trzeba cierpliwości.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Matt, ciekawa jestem jak by serial wyglądał, gdyby każdy odcinek poświęcić danemu bohaterowi. Chyba powstało by coś w stylu Mody na Sukces...

Ja Cię (Sazanka, żeby nie było), niesamowita! I jednak książkowa, bo oczka fioletowe ;> Swoją drogą już wcześniej widziałam Twoje prace, więc nie będę się rozwodzić o ich wspaniałości bo o, nie ja pierwsza i nie ostatnia;p

To niesprawiedliwe, że wiecie więcej niż my, zwykli śmiertelnicy, którzy jeszcze nie czytali książek! Cicho
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
To rzeczywiście niesprawiedliwe, że my dokładnie wiemy, co się wydarzy, a dla was każdy kolejny odcinek jest zaskakujący i pełen napięcia. Z chęcią usunąłbym z pamięci (ale tylko na jakiś czas) całą treść książki, żeby móc czerpać więcej satysfakcji z serialu : )
Odpowiedz
Niesprawiedliwe jest, że niektórzy czekają już 6 lat na kolejną książkę ; ) A serial oglądam z bardzo dużym dystansem, nie ma co się pieklić nad różnicami, choć... Renly jest przegięty.
Odpowiedz
I Hodor nie mówi cały czas "Hodor".
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
SPOILER
Mnie się nie podoba wybielanie Ogara już w pierwszym sezonie


Mi też nie, ale nie każdy musi wiedzieć to!
Odpowiedz
Ej nie! Dzisiejszy odcinek był okropny!
Więcej tego nie oglądam! ;(
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
Nie przesadzaj, to dopiero początek.

SPOILER
I niestety rację mieli wszyscy ci, którzy przewidywali rychły koniec "Boromira". Jak to określiła Sazanka - "może kiedyś trafi na rolę, gdzie dożyje do końca historii".
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
SPOILER
...ale fajnie się czyta ten płacz za lordem Eddardem na różnorakich forach Zabić głównego bohatera, z niesamowitą głębią i historią, inteligentnego (świetne cytaty), za którego każdy czytelnik podświadomie trzyma kciuki. Dlaczego? Prawda jest taka, że postać z takim charakterem nie miała racji bytu w Westeros ani w rzeczywistym świecie i w tym objawia się zajebizm Martina. Gość dostał to, na co zasłużył Choć szkoda Beana - świetne aktorstwo i będzie mi go brakować.

Tym niemniej strasznie rozczarowała mnie bitwa pod obozem Lannisterów. Sprytny zabieg, a komentarz Bronna bezcenny jak zawsze, ale niesmak jednak pozostaje. Mogliby się szarpnąć na 4-5 minut potyczki, tym bardziej, że Tyrion nie najgorzej sobie tam poczynał (jak na swoje mizerne umiejętności w walce) z tego co pamiętam, więc go odrobinę skrzywdzili
Odpowiedz
SPOILER
Zgadzam się z Tokarem w kwestii scen batalistycznych, a raczej ich braku - nieco rozczarowujące, a nawet mocno rozczarowujące, bo byłem niezwykle ciekaw jak wypadnie niezmiennie wysoka jakość wąskich kadrów w przełożeniu na plan szeroki. Tutaj wykręcili się nie tyle sprytnie, co cwanie. Nie wiem jaką część powieści zajmują opisy bitew i same batalie i czy nie tutaj należy szukać przyczyn tak macoszego potraktowania kwestii wojennego mordobicia, ale tak czy inaczej można było dać trochę pola do popisu kaskaderom i grafikom, nawet przy założeniu, że nie bierzemy wielu wyposażonych i wyszkolonych statystów, którzy kosztują bardzo duże pieniądze, nawet jak na tak wysokobudżetową produkcję.

Aaale...

Zabijać głównego i najlepszego (w sensie "dobry, prawy, honorowy") bohatera w połowie sezonu / historii? I to w dodatku za sprawą lalusiowatego obezjajca o narysowanej twarzy? W ogólnej atmosferze hańby, potwarzy, przyznania się do zbrodni, której się nie popełniło, odarcia z honoru, na kolanach, przy niesprawiedliwym społecznym potępieniu i samoupokorzeniu? HELL YEAH!!! Nie przypominam sobie innego serialu, w którym poważono by się na coś takiego. W tym momencie napięcie osiągnęło punkt kulminacyjny i będzie teraz stale rosło, jakby powiedział mistrz Hitchcock.
Odpowiedz
← Filmy/Seriale

Gra o Tron - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...