Witam
Założyłem ten temat bo chciałbym porozmawiac z wami o Neverwinter
Zacznijmy może od tego jakie klasy,rasy lubicie i dlaczego (Jeśli macie jakieś pytania lub chcecie się czymś pochwalić etc. to piszcie heh)
Osobiście lubie krasnoludzkiego wojownika z dwoma toporami i elfa maga
Jeżeli chodzi o krasnludy to lubie je za ich temperament i zamiłowanie do picia, poza tym są oni świetnymi wojownikami
Co do elfów to po prostu je lubie ale trudno mi powiedzieć dlaczego :>
Ulubioną rasą mą są Drowy, jednak w NWN2:MotB wybrałem Półdrowa, gdyż nie posiada on kar, jakie ma pełnokrwisty Drow.
Drowy to takie miłe stworzenia. Prze eony były traktowane jak najgorsze zło całego Faerunu. Niektóre nadal oddają cześć pajęczej bogini Lolth, ale mój był dziwnym osobnikiem i zwraca swe modły do pierwotnej ciemności, czyli Shar, Bogini Utraty.
Ulubioną klasą w NWN2 jest Kleryk (w NWN był to Bard ), gdyż posiada on dość dobre czary, a nosząc Ciężką Zbroję nie ponosi kar nieudanych zaklęć, co stawia go w lepszej pozycji niż podobnego mu Druida.
W NWN był to bicz, natomiast w NWN2 powróciłem do mojego starego druha - Długiego Miecza i jego nieodzownej towarzyszki Ciężkiej Tarczy.
Użytkownik Iluvatar dnia czw, 26 cze 2008 - 12:11 napisał
Hmm zasłużyły sobie na tę reputacje
Powiem tak za drowami nie przepadam od NWN Hordy podmroku
Już tak nie przesadzajmy . Są złe, ale nie są odpowiedzialne za wszystkie wydarzenia Faerunie.
W HotU zacząłem coraz bardzije lubić Drowy, a szczególnie ich bardzo interesujące charaktery.
Ja osobiście najbardziej lubie krasnoludy. Mają poczucie sprawiedliwości i są honorowe, a przy tym wyśmiewają innych i szukają zaczepki. Z powodu braku kombinacji, która by mi odpowiadała w nwn 2 gram człowiekiem, ulubieńcem bogów/władcą burzy. I właśnie ta prestiżówka jest moją ulubioną klasą. Nie ma to jak tchnąć w swoją broń moc burzy.
OMG Atis nie masz większych zmartwień na głowie?
Ten temat jest ogólnie o NWN a zapytałem się jaką kto lubi rasę żeby zacząć ...
No dobrze to teraz żeby kontynuować dyskusje zapytam o coś innego
Których z towarzyszy najbardziej polubiliście? Mnie najbardziej przypadł do gustu Khelgar a poza nim Sand i diabelstwo
Sand zabawnie szydził z innych postaci i w prosty sposób można było nim manipulować, kilka komplementów i już robił co się mu kazało. Poza tym miał fajną twarz, o niebo lepszą niż te paskudne standardowe, dostępne dla na szych postaci.
Grobnar sympatyczny szaleniec, szkoda, że zawsze ktoś mu przerywał kiedy miał zaśpiewać albo opowiedzieć coś głupiego jak stary, dobry Jansen... ech...
Bishop mimo, że to kawał wrednego sukinkota to potrafił udzielić kilku zabawnych uwag. "Przyda się do ochrony przed strzałami gdyby paladyna nie było w pobliżu, a Grobnar już nie żył"(Bishop o Shandrze, cytat z pamięci, niedokładny, acz wydźwięk, wydaje mi się, zachowany)
Heh tak zgadzam się z tym że Bishop ma czasami kilka zabawnych tekstów i właśnie tego brakuje mi w dodatku ... zero ciekawych rozmów z towarzyszami/miedzy towarzyszami ...
Najbardziej brakuje mi docinków Sanda
Ja tam najbardziej lubiłem Khelgara. Co prawda po zamianie na mnicha był trochę drętwy ale i tak nieźle wymiatał ;p Elanee też nawet lubiłem bo była słoooodka (Scenka na murach w Warowni była super ). Najmniej chyba podobał mi się Casavir bo taki sztywniak był z niego. Co do ras i klas to grałem drowem (Wojownik/Boski Czempion/Członek Dziewiątki).
PS: Najlepszy komentarz Sanda według mnie padł podczas procesu i dotyczył sukienki pani ambasador Torio ;p
Komentarz Sanda był całkiem trafny. Ale jeśli chodzi o teksty towarzyszy, przechodząc grę od nowa, tym razem z Grobnarem w drużynie (doradzam każdemu, nawet jeśli będzie cięzko), to on jest moim faworytem. Podczas przekuwania miecza najpierw pojawiamy się w ruinach illefarn. Githzerai ostrzega nas przed złowieszczymi cieniami i tym, że za tymi drzwiami możemy umrzeć, a tu przerywa jej Grobnar, krzycząc "Ojej! Mogę iść pierwszy?" Napewno nie brzmiało to dokładnie tak, ale ogólny sens oddało. Casavira też nie lubiłem, a Khelgarowi nie dałem zostać mnichem, po tym jak stał się drętwy i sztywny.
Grobnar to był chyba wzorowany na Minscu z BG Zapomniałem dodać że jeszcze Konstrukta lubiłem bo chłop mógł brać wszystkie ciosy na klatę i nie marudził Trochę szkoda że z Elanee zacząłem chadzać dopiero w III akcie (w II prawie cały czas Quarę miałem, nieźle wymiatała swoimi kulami ognia ale mnie na końcu zdradziła ;(). Jak skończę Maskę Zdrajcy to chyba jeszcze raz za podstawkę się zabiorę.