Komentarz Sanda był całkiem trafny.

Ale jeśli chodzi o teksty towarzyszy, przechodząc grę od nowa, tym razem z Grobnarem w drużynie (doradzam każdemu, nawet jeśli będzie cięzko), to on jest moim faworytem. Podczas przekuwania miecza najpierw pojawiamy się w ruinach illefarn. Githzerai ostrzega nas przed złowieszczymi cieniami i tym, że za tymi drzwiami możemy umrzeć, a tu przerywa jej Grobnar, krzycząc "Ojej! Mogę iść pierwszy?"

Napewno nie brzmiało to dokładnie tak, ale ogólny sens oddało. Casavira też nie lubiłem, a Khelgarowi nie dałem zostać mnichem, po tym jak stał się drętwy i sztywny.
