Gra o Tron

Ogółem i tak serial wydaje mi się słabszy od książki i ten teleportujący się łysy człowieczek. Raz jest pośród węży by zaraz stać na statku z krakenami. No nie? Czarodziej bez włosów jeden.

Rozwiązanie kwestii wiary też mi się podoba. Co by nie mówić, bombowe rozwiązanie. Można tłumaczyć, że moc substancji rośnie, gdyż smoki wróciły i są coraz większe.
Odpowiedz
Myślę, że po prostu Cersei zebrała wszystkie zbiorniki [albo ich większość] i ptaszki Qyburna umieściły je pod Great Septem. W końcu wild fire było rozrzucone po całym mieście w najważniejszych punktach. Dlatego wybuch był tak widowiskowy.

Do teleportującego się Pająka nie mam wyjaśnienia, mnie też to nurtuje czy ma jakieś koneksje z czarnoksiężnikami z Qarth.

Królewskiego Lądowania na bruku się nie spodziewałem, raczej myślałem o wybuchu złości i uderzeniu matki w twarz - ale mi go było szkoda.

No i to zakończenie Stark sends her regards Ciekawe czy wróci do Winterfell w najbliższej przyszłości i będzie zjednoczenie rodu. Może i Bran tam wkrótce trafi? [pobożne życzenia]

Ktoś wie za ile miesięcy można się spodziewać premiery 7 sezonu?
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne." Prokop
-> Lux Perpetua
"(...) stwierdzono wręcz niepoczytalną skłonność do okrucieństwa, agresji, gwałtownych wybuchów gniewu a także wybujały temperament." Stregobor
"u każdej baby można stwierdzić coś takiego." Geralt
-> Ostatnie życzenie
Odpowiedz
Przyszły rok.

Nie ni zrobiłeś wylew spoilerow.
Bardziej podoba mi się jednak książkowe rozwiązania fabularne. Te filmowe niszczą ciekawe poatacie.
I lady Mormont powinna zostać królową Westeros. ;D
Odpowiedz
Lady Mormont jest taka fajna!
A co do Varysa, to chodzi o to, że minęło trochę czasu - ponoć twórcy mówili, że będą przeskoki.
W końcu Arya też jakoś dostała się z powrotem do Westeros.
Odpowiedz
Nie no ale ten jej powrót jakoś mi nie pasuje. Wiesz za duże aż przeskoki.
Odpowiedz
Dobrze, że Arya powróciła! scena z podrzynaniem gardła była świetna, właśnie takiej postawy u niej oczekiwałem! Od początku wiedziałem, że ona będzie super. Nauczyła się czego mogła i wróciła mściwa
Odpowiedz
Aż taka wielka różnica między książką a serialem? Gdzie mogę kupić książke?
Odpowiedz
Książki to w dowolnej księgarni. Na fali popularności serialu mają nawet serialowe okładki.
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
SPOILER
Ale nawet wilk, zwłaszcza niedorosły i mizernej postury, nie może biegać z bebechami na wierzchu po tym, jak ktoś zrobił mu dziurę w brzuchu i przekręcił nożem w środku, niszcząc kolejne organy xD Nie może też później nagle pokonać swojego wroga z tymi niezaleczonymi ranami, skoro do tej pory dostawał lanie, a w międzyczasie przecież niczego się nauczył, nie posiadł żadnych zdolności nic. Impossible. Dlatego scena, gdy Arya zabija Freya nijak mnie nie zachwyciła.
Odpowiedz
Nie musisz mi tego mówić. W życiu przeżyłem wiele "kontuzji" i wiem jak to wygląda. Mogę przyznać, że ludzie, którzy są w odpowiednio mocnym szale narkotykowym to możesz im połamać rękę a dalej będą się rzucać lecz jakoś nie widziałem co by niedoszła pani Nikt, brała coś na wspomaganie. No i inne pytanie czemu ktoś kto zajmuje się truciznami nagle próbuje się w walce wręcz. To tak jakby wysłać artylerie na czołgi i liczyć, że dadzą radę.
Odpowiedz
@Lessingham

"To może przeniosę do tematu"

Czekam Jestem bardzo ciekaw Twojej opinii - rzucasz mocnymi oskarżeniami, a chętnie przeczytałbym o przykładach (najlepiej poza wymienioną Aryą, której wątek zupełnie kupy się nie trzyma, że aż dostrzegam to ja)
Odpowiedz
Szału nie ma panowie. D*** nie urywa, do tego ci maestrzy, jakoś mi brakuje imiennych postaci.
Odpowiedz
Dokładnie. Ziewałem, bo niewiele się wydarzyło. Jedna dobra scena w Bliźniakach i przedłużające się chodzenie z miejsca w miejsce. Odcinków mało i jeden zmarnowali na sceny, które dało się upchnąć w 15 minut. Oglądam, ale od drugiego sezonu loty niskie.
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
Skoro już dyskusja o 1 odcinku najnowszego sezonu:

SPOILER

- Scena z Freyami spoko, co prawda zero zaskoczenia, ale sama w sobie spoko.
- Arya +słitaśni Lanisterowie - pomysł niezły, wykonanie przesadzone. Nie mogła natrafić na "po prostu" w miarę miłych, normalnych ludzi, od razu jedziemy po bandzie ze słodkością - jeden ma starego ojca, drugi żonę i dziecko w drodze, nie klną, rzucają motywującymi maksymami, a zanim dadzą się napić, upewniają się, czy gość jest pełnoletni. Choć przyznam, że ten moment, kiedy Arya mówi, że idzie zabić królową jest ciekawy. Ja to interpretuję tak, że z jednej strony czuła, że powinna ich zabić, no bo to w końcu wrogowie, a z drugiej strony, szkoda jej było, nie jest tak odhumanizowana, żeby na lajcie wyrżnąć miłych wobec niej ludzi - więc to było trochę na zasadzie "Sprowokuję ich, sami mnie zaatakują i jakoś to pójdzie".
- Pogrzeb w wykonaniu Ogara - jak tylko Ogar zaczął się modlić, wiedziałem, że nie dokończy, choć spodziewałem się raczej czegoś w stylu "..... a, pieprzyć te zabobony!", więc i tak wyszło w miarę delikatnie. A że nie dokończy, to wiedziałem, bo przecież twórcy serialu (w książce tego nie ma) cierpią na antyreligijną fobię, czemu dają wyraz niemal tak często, jak bezpruderyjności.
- Gadka Arcymaestra - trochę bez sensu. O co mu w ogóle chodziło? "Wierzę, że ten straszliwy kryzys, o którym mówisz, nadchodzi, ale ludzkość już wiele innych kryzysów przetrwała, więc nie pozwolę Ci dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego zagrożenia". WTF? O co mu w ogóle chodziło?
Odpowiedz
Ogólnie jest lepiej, choć dalej czuję się jakoś dziwnie po tej krótkiej bitwie morskiej, zdecydowanie coś w niej mi nie pasuje. Tak samo jak w wyznaniu Varysa. Dużym skrótem akcja zaczyna przyśpieszać.
Zauważyliście jak bardzo pro feministyczny stał to się serial? Patrząc na naradę u Matki Smoków, odnoszę wrażenie, że mężczyzn wielu w Westeros nie zostało.
Odpowiedz
Raczej przez samca wilka
Ogólnie jednak zdecydowanie w serialu kobiece postacie bardziej widocznie prezentują swoją władzę niżeliby w książce.
Odpowiedz
Z tego, co słyszałem, finał bez szału.

I zaczyna się tłumaczenie, że postaci znamy od tylu sezonów, że to normalne, że serial nie zaskakuje jak kiedyś Jakby ente tomy jakichś serii albo ente sezony seriali zawsze były przewidywalne... Generalnie mam wrażenie, że twórcy idą teraz na łatwiznę, nie bacząc na absurdy (teleporty) i nieprzekonujące wątki - to GoT, dlatego wiadomo, że ludzie to kupią i nie ma mowy o skarżeniu się, hype robi swoje. Sprawę pogarsza, że nie mają, na czym się oprzeć, bo Martin zdradził tylko kluczowe wydarzenia. Moim zdaniem, gdyby nie marka, to krytyka byłaby sroższa.

Zaznaczam, że sezonu nie oglądałem. Jakoś obecnie nie mam ochoty na GoT, która jarała mnie ostatnio... w 5. sezonie. 6. nie był zły, ale głównie dzięki momentom takim jak Bitwa Bękartów - tak to pozostawił mnie z mieszanymi uczuciami.
Odpowiedz
@ Nibbla
Trochę o coś innego mi chodziło.
SPOILER
Nie chodzi mi o to, że Jon zdominował uwagę, jako główny sojusznik Daenerys, tylko, że te panie, które zasiadały przy stole narad spotkał szybko marny koniec. No, jak się okazuje, Yarę nie całkiem koniec, ale i tak będzie ją ratował Theon.


@ krzyslewy
"Teleportacja" już od jakiegoś czasu zaczynała być widoczna. Wydaje mi się, że nie chodzi o to, że twórcy idą na łatwiznę. Nie to, że się nie starają - raczej starają się, tylko nie za bardzo im wychodzi, kiedy (jak słusznie zauważyłeś) nie za bardzo mogą się opierać na Martinie. Zresztą, już wcześniej, kiedy mocno odchodzili od materiału źrodłowego, widać było, że nie za bardzo im to wychodzi (np. to kuriozum, jakie zrobili z Dorne).
Odpowiedz
Ogółem jak z Dexterem serial z sezonem traci coraz więcej.
Odpowiedz
← Filmy/Seriale

Gra o Tron - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...