Matthias

Nie zasnąłbym w domu, jeśli miałbym świadomość, że tam gdzieś sobie siedzi w terarium ptasznik, który *jakimś cudem* może się wydostać stamtąd. Brrr...
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Wystarczy, że bym się obudził, a on by na mnie siedział. Jeden z nas by tego na 100% nie przeżył i nie przekreślałbym szans pająka.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Matt, jak będziesz kiedyś w warszawie zabiorę Cię do zoo i razem stawimy czoło gabinetowi bezkręgowców Kiedyś mnie tam kumpel wciągnął i prawie dostałam histerii, bo na widok pają wpadam w koszmarną panikę i rozpacz ' ale chciałabym kiedyś pokonać tego smoka.
Odpowiedz
Nie lubię nie panować nad sobą, a przez te wstrętne brzydactwa niestety nachodzi mnie panika. Tfu!
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Masz jakieś ulubione aktorki, modelki czy co tam jeszcze? I czy zdecydowałbyś się na skok ze spadochronem?



Nienawidzę pająków. I nie potrafię tego uzasadnić. Nie wiem jaką krzywdę mogą mi zrobić, ale nawet takie całkiem małe wprawiają mnie w stan niemałego szaleństwa... Mają za dużo nóg. Ja mam tylko dwie długie, a one mają cholera aż osiem... Nie znam innych przyczyn. Nie wiem co w nich jest najobrzydliwsze.
[size=14]Możesz mnie wkręcić![/size]

Odpowiedz
Nie lubię jeszcze tego, że się czasem za szybko poruszają i atakują z góry.

Co do aktorek, aktorów to lubię ich bardzo dużo. Nie mam ulubionych, ale lubię takich aktorów, którzy nie dali się nigdy wrzucić do jakiejś szufladki, którzy potrafią się odnaleźć w każdej roli i o których nie mogłem nigdy powiedzieć, że zagrali kiepsko, czyli są po prostu dobrze. Tak na szybko to bym wymienił np. Edwarda Nortona. A modelki? Nie znam żadnych z nazwiska.

Skok ze spadochronem... kurde, gdybym tylko miał okazję. Bym się polał pewnie ze strachu ze trzy razy podczas lotu, ale bardzo, bardzo bym chciał spróbować.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Co najbardziej spodobało Ci się w Wiedźminie?
I czy miałeś kiedyś w życiu jakąś śmieszną sytuację, którą wspominasz z sentymentem?
Odpowiedz
W wiedźminie najbardziej podobała mi się banda z którą Ciri sobie się szwędała po epizodzie z pustynią. Kayleigh i inni. Ale ogólnie, cała saga jest dla mnie mistrzowska.

Ja mam dużo w życiu śmiesznych sytuacji, taki już los. Ale jedna mi zapadła w pamięć, jak stałem pod Tesco i czekałem na Mitez i podeszła do mnie taka starsza pani, popatrzyła przez chwilę, bez słowa dała mi bułkę i sobie poszła.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Lubisz niemiecki? xP Jakie znasz języki? To intrygujące, byłabym niesamowicie skłonna zrobić ankietę odnośnie znajomości języków obcych... Nie wiem czemu zwykle mnie to bardzo interesowało. Mówisz może po rosyjsku? *_*

A wracając do Wiedźmina, jaka postać jest Twoją ulubioną?

Nienawidzę chrzanionej, wielce zagubionej, cholernie dumnej, lesbowatej Wszystko Mi Się Udaje Bo Jestem Ciri Dziecko Przeznaczenia I Wara Od Geralta Bo On Jest Mój.
Zaraz po Yennefer najbardziej przeze mnie znienawidzona postać xP
[size=14]Możesz mnie wkręcić![/size]

Odpowiedz
Źle trafiłaś, nie lubię niemieckiego. Umiem tyle, o ile. Trochę wstyd, bo rodzice tam mieszkają. No ale niechęci nie mogę przezwyciężyć.
Nie jestem wybitnym poliglotą, wszystko co najlepsze wyssała 4 lata starsza siostra. ;p Ale znam angielski na satysfakcjonującym poziomie. (żaden wyczyn w tych czasach, niestety). Ogólnie to jestem na to za leniwy!

Bardzo lubię Jaskra, za tą jego niewyparzoną gębę i zachwycającą umiejętność spieprzenia wszystkiego, co tylko się da. I od początku lubiłem Cahira, mimo, że był (cholera, tak naprawdę nie był;p) Nilfgaardczykiem.
Ech, kiedyś bym Ci walnął na ten temat taki wykład, że byś nie wytrzymała do połowy, ale ostatni raz czytałem sagę ze 3 lata temu i już się wszystko zaczyna zacierać w pamięci. To znak, że trzeba odświeżyć pamięć.
A co do Ciri - cóż, taki przywilej jednej z głównych postaci.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
A oprócz tych dwóch wymienionych znasz jeszcze jakieś języki? Czy już się skończył Twój zapał
Odpowiedz
Nie, żadnego więcej języka nie znam. Uczyłem się francuskiego, włoskiego i próbowałem nawet hiszpańskiego, ale nigdy nie zaszedłem wystarczająco daleko, by móc się chwalić.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Zapomniałeś dodać że jesteś tęczowy.
Odpowiedz
Nie widać, jak z mojego serduszka aż bije tęcza?
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Jego tęcza aż na śląsku oślepia:P


Fanclub mój i PaniBógHaliny. Nie dołączysz bo się boisz. Yhym.
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Taramelion dnia śro, 02 kwi 2008 - 10:28 napisał

Chcesz ptasznika? Mój kumpel choduje... moge ci załatwić troszku taniej... ;D

Na dobrą sprawę całkiem milusie są...



Twój też?!?!
Odpowiedz
To z bułką pod Tesco było urocze, do dzisiaj się śmieję jak wspomnę i żałuję, że nie było mi dane obejrzeć tej scenki.

Co do pająków - po naszym pyrkonowym beforku znalazłam jednego w łazience, dobrze że go nie widziałeś. Spokojnie, już go nie ma i nie sądzę aby przeżył kontakt z odkurzaczem.

Sekularyzacja

A no i gratuluję najpiękniejszej buźki na GE
Odpowiedz
Tam u Ciebie to w ogóle ciągle te pająki i pająki... więcej tam nie idę.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
← Użytkownicy

Matthias - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...