Użytkownik Kresselack dnia wtorek, 6 lipca 2010, 20:51 napisał
Znasz może jakieś dowcipy o drowach, czy może jeszcze takich nie wynaleziono?
Zapewne takie istnieją, jednak wątpię, by były popularne. Na pewno są takie, jak ta rasa - skomplikowane. Osobiście nie znam, aczkolwiek w wolnej chwili mogę spróbować stworzyć jakiś. Nie sądź jednak, że się nimi podzielę - z pewnych rzeczy i osób lepiej się nie śmiać, bo pająki mogą być wszędzie
Użytkownik Maeg dnia środa, 7 lipca 2010, 17:18 napisał
Wybacz, jeśli takie pytanie już padło.
Ale gdyby istniała taka możliwość, w jaki sposób pomógłbyś Lolth w zdobyciu przez nią władzy w naszym świecie?
Samo pytanie jest błędne, zakładam, że chodziło o "W jaki sposób wykonywałbyś rozkazy Lolth w takcie przejmowania przez nią władzy w naszym świecie". Mylę się?
Co sądzisz o czwartej edycji Dungeons and Dragons? Czy Twoim zdaniem lepsza jest od poprzedniczki? Czy podoba Ci się nowy system mocy? Co sądzisz o takim, a nie innym doborze ras w podręczniku gracza? A system klas? I jak w tym wszystkim mieszczą się Drowy?
Przepraszam, że dopiero teraz, ale obowiązki religijne mają pierwszeństwo. Co do czwartej edycji... Z jednej strony nie podoba mi się do końca cała linia fabularna. Wybicie reszty drowich bóstw [chociaż dogmatycznie rzecz biorąc Drowy mają tylko jedno bóstwo w osobie Lolth] jest miłe, ale odziera mroczne elfy z otoczki spiskowania, bowiem na polu walki pozostał Ghaunadaur - stary, ale dość leniwy galaretowany byt, który nie poczynia sobie na tyle śmiało, by uczynić z niego sensowane zagrożenie w czasie sesji.
Do tego jeszcze te przemienione krainy i jakieś dodatkowe lądy, które przypominają wydzierankę... to akurat pomysł szalony, ale jak Plaga Czarów, tragicznie wykonany i w gruncie rzeczy niewykorzystany, wręcz nietrafiony. Nawet to, że Lolth chce rządzić cała magią, wydaje mi się lekko naciągane i głupie. Dowodzi tego, że chcą z Mrocznej Matki uczynić zagrożenie globalne a nagle drowy ruszają do przodu, gnani impulsem w postaci wzmocnienia swojej bogini.
Jeśli zaś idzie o mechanikę, to niewątpliwie z tego, co wpadło mi w ręce, łatwiej jest tym wszystkim zarządzać. Nie ma klas prestiżowych, przez co nie muszę się co rusz zastanawiać nad tym, czym dana postać mnie zaskoczy pod płaszczykiem dodatkowej, elitarnej, profesji. Co prawda dobór ras z początku jest skromny, jednak odpowiadają one potrzebom i właściwie dobrze się gra do momentu aż... nie odkryjemy, że czwarta edycja bardzo mocno stawia na zasady gier planszowych i figurkowych. Poprzednio nacisk na to był dużo mniejszy a teraz wszystko tłumaczy się na podstawie siatki. Niby da się to przełknąć, ale przez to czwarta edycja zbyt mocno skupia się na mechanice, odrzucając wiele z tego, co najważniejsze - czyli fabuły.
Czy jest lepsza od poprzedniczki - prawniczym zwrotem odpowiem "to zależy". Są niewątpliwie plusy i minusy. Być może działa tutaj także sentyment, bowiem zaczynałem od 3.0 i to właśnie w tej edycji powstały najlepsze podręczniki traktujące o drowach, zaś samo uniwersum, korzystając z dobrodziejstwa poprzedniczek, zostało uzupełnione i wydane w tak kompleksowej formie, że niemal zadowoliło tak wybredną jednostkę jak ja.
System klas jest o tyle ważny, o ile ważny jest dobór ról w drużynie. W nowej edycji zostało to wyeksponowane, ale jasny podział pozwala na lepszy dobór drużyny. Ten element podoba mi się bardziej niż w poprzedniej edycji, aczkolwiek czytałem, że to właściwie kalka jeszcze wcześniejszych rozwiązań. O to już trzeba pytać twórców.
Jak się w tym mieszczą Drowy? Zostało jedyne słuszne bóstwo - piękne, silniejsze niż kiedykolwiek i rządzące tymi, którzy faktycznie w sercu mają ciemność. Pozbyto się dobrotliwych jednostek, którym przywrócono dawny wygląd i przez to nie będą się już mylić z jedynymi prawdziwymi drowami. Nie podoba mi się to, że pewne miasta nadal pozostają nieopisane, zaś kilka ciekawych osiedli zniszczono. Nie rozwiązano także kwestii Ched Nasad, zaś z Jaezred Chaulssin uczyniono ogranizację terrorystyczną, której chyba zaczyna brakować pomysłów i chwyta się tak kiepskich metod jak wypuszczenie demonów w Arach - Tinilith.
Lolth ma plany względem każdego. Być może przeceniasz moc GE kształtowania światopoglądu - jedynego i słusznego rzecz jasna. Cóż to jednak były za chytry plan, gdybym chwalił się nim na forum?