[W1] Drobiazgi, drobiażdżki i duperele
Zauważyliście jakieś niewinne drobiazgi, które niesamowicie budują klimat? Jak do tej pory urzekła mnie rozmowa z pijakiem - chwieje się, bełkocze. Szkoda tylko, że jak my się upijemy, to nie wpływa to na rozmowy, a jedynie na ruch i zdolności walki. Genialne jest też jak ludzie (i nieludzie) chowają się przed deszczem pod daszki. Biegną aż się kurzy i mruczą coś pod nosem
Użytkownik Dany dnia nie, 28 paź 2007 - 14:48 napisał
To spróbujcie wejść do domu Shani w Wyzimie, na parterze czeka babcia Jak przejdziecie przez babcię, to jesteście dobrzy
[post="89825"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Sama babcia to nic, jak pogrzebiecie po szafkach to można ciekawe rzeczy z fajnym opisem znaleźć xD
Mam niestety kilku kolegów, którzy traktują Wiedźmaka jako tępą siekaninę i nikt z nich nie poszedł do Młyna Raczej przykre.
Muszę powiedzieć, że te wszystkie przekleństwa niesamowicie wpływają na klimat. Czuję się jak na kartach powieści Sapkowskiego. Geralt rzuca mięsem na prawo i lewo, ale potrafi też być elokwentny Raz mnie tylko zraziło, jak w dzienniku napisano mi "Muszę ratować przyjaciół" gdzieś w prologu. Geralt i przyjaciele? Wtf. On nie użyłby przecież takiego określenia... Są to mu osoby bliskie, po prostu.
Muszę powiedzieć, że te wszystkie przekleństwa niesamowicie wpływają na klimat. Czuję się jak na kartach powieści Sapkowskiego. Geralt rzuca mięsem na prawo i lewo, ale potrafi też być elokwentny Raz mnie tylko zraziło, jak w dzienniku napisano mi "Muszę ratować przyjaciół" gdzieś w prologu. Geralt i przyjaciele? Wtf. On nie użyłby przecież takiego określenia... Są to mu osoby bliskie, po prostu.
Znowu pograłem sobie dalej dzisiaj i muszę przyznać jedno: ta gra jest wprost wspaniała! Postacie, ich bogatość, zmiany w zachowaniu są cudowne. Postacie, które stają się nagle kimś innym niż były i się wydawały. Postacie, które żyją, konfabulują, żartują, nienawidzą, kochają, są dobre lub złe, mają swoje problemy, strachy, uczucia, ulubione smakołyki. Fantastyczne.
Kurczę nie mogę trafić na Vesne pod tym młynem... ale trudno.
Ciekaw jestem, czy te karty będą miały jakieś znaczenie na przebieg fabuły. Może Yen kiedyś je znajdzie?
Ciekaw jestem, czy te karty będą miały jakieś znaczenie na przebieg fabuły. Może Yen kiedyś je znajdzie?
Gość_Sentiel*
#13
Ja babcie za którymś razem ugłaskałem kasą. Teraz mnei zawze wpuszcza i serdecznie wita .
Ja mialem pecha z Vesną, jak już ją odprowadziłem i umówilem się na spotkanie w młynie to mi ją zarąbali ..;/ nie zdążylem jej uratować... więc nici z winka i rozdmuchiwanai mąki ;p. Młyn był dla mnie zamknięty a Vesna się nie pojawiła.
Jest jeszcze jedno niezle skojazrenie
Na bagnach jest dziadek. w zcasie rozmowy z nim pojawia sie opcja:
"Spieprzaj dziadu ...."
buhahahaha
Pozdro.
Ja mialem pecha z Vesną, jak już ją odprowadziłem i umówilem się na spotkanie w młynie to mi ją zarąbali ..;/ nie zdążylem jej uratować... więc nici z winka i rozdmuchiwanai mąki ;p. Młyn był dla mnie zamknięty a Vesna się nie pojawiła.
Jest jeszcze jedno niezle skojazrenie
Na bagnach jest dziadek. w zcasie rozmowy z nim pojawia sie opcja:
"Spieprzaj dziadu ...."
buhahahaha
Pozdro.
W Wyzimie kupieckiej łażą tacy okuci kolesie a za nimi trójka strażników jako obstawa jak się ich pyta (tej obstawy) to odpowiadają "Pilnujemy Prawa i Sprawiedliwości"