Moja zabawa z crpg zaczęła się jeszcze na Amidze. Ach... nieśmiertelny Moonstone. Można była tam grać aż w 4 osoby! Ale i tak gralem sam Nie przeszedłem jej i tak, chociaż gralem w nią dłuuugo. Ale czego można było wymagać od ośmiolatka Nawet ściągałem tą gierę na PC. Niestety - wyłączała się i zacinała tak, że nie mogłem się ruszyć i mnie zabijali więc musiałem wykasować. Potem był chyba Warcraft 2. Ach z tą grą też spędziłem miły czas. W W3 brakowało mi np. tych statków, ktore wydobywały ropę na wodzie, które były w W2. Wogóle w W3 nie ma żadnych bitew morskich i dlatego pod tym względem W2 bylo lepsze. W Starcrafta gralem, ale miałem jakąś wadliwą wersję i przy 3 misji wyłączał mi się No i nie grałem. Dalej był Nox. Nie pamiętam dlaczego zarzuciłem granie. Gra byla naprawdę bardzo dora jak na tamte czasy. Potem było IWD (tu odżył mój zapal do crpg ;p ), IWD2, NWN, Morek, Gothic itd. Z Tormentem zapoznałem się rok temu i do dzisiaj nie ma gry, która by go przebila. Miał pare poważnych niedociągnięć, ale i tak jest najlepszy.
Cytat
tzn. że nie odchodzę z Nie-Sławą w siną dal żyjąc długo i szczęśliwie, tylko znowu będę zabijał wredne demony…)
Udało ci się otworzyć pamiętnik Nie-Sławy? Bo romansowalem z Anną i mi się nie udało :mrgreen: Naprawdę trudno ją "zdobyć", ale jaka jest satysfakcja przy pocałunku ;] Z zakończeń najbardziej podobało mi się to gdzie łączymy się z Istotą Wiekuistą. Jak "ubieramy" tą zbroję. Mmmm... Wogole fabuła jest genialna. Niby z pozoru nudne jakieś pi*dolenie o Illithidach, Githzerai, Ba'ator. Ale jak się w to zagłębić... Nie moglem się oderwać.
Użytkownik Medivh dnia Feb 2 2006, 09:21 PM napisał
Udało ci się otworzyć pamiętnik Nie-Sławy? Bo romansowalem z Anną i mi się nie udało :mrgreen: Naprawdę trudno ją "zdobyć", ale jaka jest satysfakcja przy pocałunku ;]
[post="40194"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
kuuuurde... pamiętnik i Nie-Sława to był mój główny punkt gry. Miałem Charyzmę 24 albo 25 i chciały ginąć za mnie 'całe narody', ale niestety - na Nią to nie działało... ciągle mówiła, że dama musi mieć swoje tajemnice...
Z zakończeń najbardziej podobało mi się to gdzie łączymy się z Istotą Wiekuistą. Jak "ubieramy" tą zbroję.
w tormencie nie zwracałęm w ogóle uwagi na współczynniki i walka z Istotą była jedną z jtrudniejszych w mojej karierze gracza:)
Mmmm... Wogole fabuła jest genialna. Niby z pozoru nudne jakieś pi*dolenie o Illithidach, Githzerai, Ba'ator. Ale jak się w to zagłębić... Nie moglem się oderwać.
Aj... z tym pamiętnikiem to też próbowałem kombinować i mam jedna hipotezę. Tu chyba trzeba użyć umiejętności złodziejskich. Gdy wchodzimy w ekwipunek Nie-Sławy i naciskamy "użyj" na pamiętnik to wyskakuję taki tekst: "Mimo usilnych prób otworzenia zamka, nie udaję ci się to." czy coś w tym stylu... Chyba w tej grze tylko dla tej zagadki warto wziąść klasę złodzieja.
Co do samego Tormenta to jest to gra genialna, oryginalna i jak dotychczas jest to najlepszyc RPG w jakiego grałem.. Do dzisiaj mnie dziwi, czemu to Baldurs jest tak bardzo popularny, a Tormenta niewiele ludzi grało... Smutne...
Cytat
w tormencie nie zwracałęm w ogóle uwagi na współczynniki i walka z Istotą była jedną z najtrudniejszych w mojej karierze gracza:)
Czy ja wiem, czy taka trudna ? Jak miałes dobrego maga i Aegis Tormentu, to nie było wcale tak ciężko...
A i jeszcze jeden plus Tormenta ! Pomimo, że tą grę przeszedłem z 5 razy to do dziś nie odkryłem jej wielu tajemnic Na przykład. Dopiero za trzecim przejściem udało mi się uaktywnić brązową kulę jako kamień doznań i poznać pamiętnik/wspomnienia naszego pierwszego wcielenia (w cholere doświadczenia dostajesz i jakiś czar...) albo możesz stać się w katakumbach nowym milczącym królem... Jest tego wiele.
Hehe, jaki zbieg okoliczności... moja przygoda z RPG także zaczęła się od Moonstona - najbardziej pamiętam kiedy udało pokonać mi się smoka (chyba ciosem w szyję od spodu) - ahh, nigdy chyba się tak nie cieszyłem jak właśnie wtedy.
Później był Warcraft II (oczywiście to nie RPG, ale klimaty średniowieczne). To też była wspaniała gra (a jak na tamte czasy grafika była niezła).
Ale w RPG zakochałem się po zagraniu w BGI (oczywiście pierwszy raz grałem człowiekiem wojownikiem). BG to była moja pierwsza oryginalna gra na kompa*:].
Potem był chyba Torment o ile się nie myle. Też gra cudowna (jak mówił Woytazz scenariusz był najlepszy w tej grze). Nie wiem czemu, ale najbardziej w pamięci mi został mag w czerwonej szacie z białą brodą w Sigil (nie wiedziałem wtedy że to Elminster - wogóle kogoś takiego nie znałem :]). Torment była moją drugą oryginalną grą i ostatnia :mrgreen: .
Następny BGII - ta gra powaliła mnie już na kolana... po prostu jak już kilka razy mówiłem najlepsza gra jaka powstała na PC.
Icewind Dale I i II - troche słabsze od BGI acz także fajne. Troche za dużo nawalanki, za mało questów...
Następny NWN - z początku nie spodobała mi się ta gra, lecz później także się w niej zakochałem.
Gothic I (gra z gazety :]) - tak samo jak z NWN... zniechęciło mnie do tej gry sterowanie, nie umiałem wogóle podnieś żadnego przedmiotu ani z nikim pogadać. Ale kiedyś w szkole na informatyce zagrałem w demo tej gry i nauczyłem się sterować, więc po powrocie do domu odrazu zainstalowałem i zacząłem grać.
Zaraz po przejściu GI załarwiłem sobie drugą część i jeszcze bardziej pokochałem Gothica.
Morrowind - najbardziej lubie w tej grze to że jest kompletnie nieliniowa i można robić to co przyjdzie do głowy (kiedyś wybiłem połowe Vivec )
Ohh, już nie pamiętam w co grałem potem :].
Aha.. KotOR - najbardziej podobała mi się w tej grze Bastilla :]
Teraz czekam na spolszczenie KotOR'a 2 (już w prawdzie jakiś rok temu przeszedłem prawie całą gre, ale i tak wole sobie pograć po polsku)
No i co jeszcze? W między czasie był Warcraft III a teraz jest World of Warcraft ;]
Ekh, po co to gadanie. Przecież Ty tez jesteś modkiem naczelnym i to jeszcze nie tylko tego działu. Zresztą skąd to zróżnicowanie na naczelnych. Wszyscy należymy do naczelnych - Rince naczelny.
Ps. Zrobione.
Ano stąd drogo Rincewindzie naczelny, że poza nami jest tu jeszcze cała masa moderatorów która, czasami odnoszę takie wrazenie, za wiele nie robi. Ja po prostu dbam by nie stracili formy .
Ja zacząłem grać w cRPG od czasów Fallouta i jeszcze kilku innych starych gierek, których nazw już nie pamiętam. Był to dla mnie najwspanialszy typ gier, jakie wogóle wychodzą. Wspaniałe światy, historie, magia, s-f, stwory, mnogość questów i możliwość posiadania pupilka, który się rozwija
Jednak najbardziej ze wszystkich cRPG pokochałem Gothica. Pamiętam jak czytałem o nim w CD-A, oglądałem sobie sreeny i myślałem, że może być fajna gierka. Ale jakoś w niego nie zagrałem. W końcu zobaczyłem go u kolegi, powiedział mi, że bardzo dobry. Ostrzegł, że sterowanie dziwne, ale trzeba się przyzwyczaić. Że grafika średnia, ale nie przeszkadza. Wziąłem do domu, zainstalowałem i odpaliłem. Początkowy filmik fajny, polskie teksty. Wpadam do kolonii, dostaję w mordę. Budzę się... i na początku mnie zraziło. Grafikę uznałem za kiepską. Ale zacząłem grać. Może będzie fajne. Poszedłem dalej. Po 5 min. udało mi się wreszcie zabrać rzeczy ze skrzyni. Grałem dalej, dalej, dalej i jeszcze dalej. Grałem kilka godzin bez przerwy. Wciągnął mnie ten wspaniały, żywy świat, ze zwierzętami chodzącymi sobie po lesie, z roślinnością, ludźmi w obozach, tętniacym życiem. Wciągnęła mnie genialna fabuła. Przestała mi przeszkadzać grafika, która była wspaniała Nie przeszkadzało mi, że ludzie zawsze mają pięści zamknięte, że bohater dziwnie skacze. Wszystko było wspaniałe: reakcje ludzi na twoją obecność, rozmowy, gdy przechodzisz, codzienne zajęcia.
Po kilku latach nadal uważam Gothica za najwspanialszego cRPG jaki kiedykolwiek był.
Moim marzeniem jest, by stworzono cRPG, w którym wszystko jest całkowicie naturalne, świat jest ogromny i tętni życiem. Istnieją setki możliwości rozwoju postaci i tysiące questów. Może Gothic kiedyś się tak rozwinie.
Ojojoj, zapomniałem o Falloucie - grałem tylko w jedynkę (świetna) i Tactics (troche mniej świetna... praktycznie wszystkie misje wykonywałem tak samo i znudziło mi się)... ale jedynka jest świetna - niestety mam za mocnego kompa i podczas gry często się ekran jakby to powiedzieć, zamazuje. Na szczęście już grałem wcześniej w Fallouta.
Ja kiedyś kupiłem sobie orginal version gry Siege of Avalon (promocja była ) nie wiem czy ktoś pamięta tą grę . Ale gierka naprawdę mi się spodobała w szczególności ten archaiczny klimat, wprawdzie grafiką to ona nie zachwycała ale grywalność była wporządku szkoda tylko że po kilku dniach rozgrywki był koniec gry ale naprawde miło spędziłem przy niej czas.
Drugą taką grą którą miło wspominam jest Robin Hood:Legendy z lasu Sherwood (czy jakoś tak) w każdym razie miałem tą gierkę PL i texty postaci mnie rozwalały jest śmieszna kolorowa gra rozgrywająca się w czasach średniowiecza. Z czasem spotyka się ludzi z którymi tworzy się druzynę i wykonuje dane cele w grze. Naprawde podobała mi się ta gra
Hehe to ja sue wybije troche z otoczki gier RPG Hehe a kto pamieta wesolutka lupanke Blood, hehe ile to sie przed nia czasu spedzilo z wklepanym godmode i mordujac wszsytko co sie rusza widlami, a potem mozna bylo sobie pograc lezacymi glowkami w pilke... mmmmm taaaaaak, dzis juz takich gier nie robia Lecac dalej Silent Hunter, a potem Silent Hunter 2, hoho ile to sie godzin siedzialo przed kompem zeby podejsc niewykrytym do konwoju odpalic cygarka, gwaltowny zwrot i zanuzenie, potem odliczcy czas do udezenie i wkurzac sie ze zapalniki nawalily znowu,a tu jeszcze sruuuu niszczyciel nam nad glowa i trza sie bawic w baletnice co by nam tylenczka nie zatopicl, ech wspomnienia... jak do tego dojdzie jeszcze tryb MP... < lezka w oku >. Heh o Falloucie nawet nie bede wspominal bo ile to dni do szkoly sie na niego zarwalo to ja ni emoge
Jeżeli chodzi o same gry RPG-o podobne, to pierwszy był Diablo II. Pożyczyłem go sobie od mojego ojca kolegi i zainstalowałem. Angielska wersja, ale jakoś w Diablo nie za bardzo to przeszkadzało . Jaki był ze mnie noob, to się jeszcze dziś śmieje. Nie wiedziałem, że w drzewku umiejętności instnieją jeszcze 2 inne zakładki, a pancerze i bronie dobierałem na zasadzie, która więcej ma obrony i obrażeń, nie patrząc na inne statystyki ;p. Ale, taki H&S ciężko nazwać początkiem przygody z RPG'ami. Pewnego dnia u kolegi zobaczyłem jak gra w BG II. Dopiero co zainstaloał i był lochach Irenicusa. Wszystkie teksty sobie czytał, tak więc i ja z nudów przysiadłem (bo ja wiem, może z 12 lat miałem). I tak się tym wciągnąłem, że zaraz od niego go pożyczyłem. Później w szkole tylko gadaliśmy co kto już wykonał. Tak się zlożylo, że ja zaraz na początku wygnałem poza miasto i robiłem tam questy, a on w samym mieście i jakoś później się uzupełnialismy informacjami, bo jak na pierwszy raz, trzeba przyznać, że wybrałem dość skomplikowaną produkcję . Heh... później przeszedłem Icewinda I. Dodam tylko, że po BG był to dla mnie banał. Następnie próbowałem BG I, ale joś nie mogłem strawić (to właściwie było po dłuższej przerwie). Dalej pokonałem Icewind Dale II (przerwa półroczna w środku ) i teraz z rok temu przeszedłem Baldurka I. Trzeba jeszcze wspomnieć o NwN, które było między IWD II, a BG I i którym byłem wprost oczarowany. Tak podsumowując to peniw od Nevera nie odrywałem się przez 2 lata (znaczy, że nie znikał z twardego ). Pomiąłem jeszcze Gothic'i i Dungeon Siega (w dwójkę gram teraz :mrgreen:). Tak poza tym? Czasem jakaś strzelanka, ale ogólnie rzadko, częściej FIFA (dla zminy klimatu) albo jakaś samochodówka.
Nono Hater. Widzę, ze ambitnie sobie poczynasz. Rzadko się znajduje dzisiaj ludzi którzy przyznają sie, że ich Silent Hunter kręci (na początku to to chyba jeszcze Silent Service się nazywało). No cóż jedynkę i dwójke to ja sobie raczej pooglądąlem jak brat łupał (za cienki wtedy bylem by myśleć o takich grach - 5-7 lat). Ale juz w trójeczkę sam popływałem i potopiłem to i owo.
Nini Silent Service to zupelnie inna gra Przy SH2 "stracilem" kupe czasu , swego czasu nalezalem do klanu ktory w to pykal nalogowo. Hehe no zapomnialem takze wspomniec o Destroyer Command czyuli grze ktora w multi wspolpracowala z SH2 i mozna bylo zasiasc po drugiej stronie barykady , czyli za sterami niszczyciela, korwety Ech tyle pieknych wspomnien, tyle nerwow, jak to sie siedzialo do 4 nad ranem i uciekalo przed DDkiem a w szkole czekaly tmyczasem 2 sprawdziany i odpytka < a do szkoly ofcoz na 8 rano > Oj do tej gry mam ogromny sentyment. BTW. Jak ktos chetny do poplywania niech da znac, mozna razem cos zatopic, albo jeden bedzie na gorze drugi na dole
A to nie było tak, że Silent Service był na amidze a potem zrobiono z nieg Silent Huntera na PC? (bo na Amisi napewno był taki symulator podwodniaków i z tego co pamiętam (dawnooo to było) był bardzo podobny do SH)
SS byl na amidze to fakt, ale czy zrobiono z niego SH to nie mam bladego pojecia Wiem za to ze bylo cos takiego jak Aces of the Deep i tam bylo pelne 3d i chyba nawet widok z TPP na okret i to w tym samym okresie co SH >
Oj kolego Gothic jest wiecznie mlody, podobnie jak Diablo II i jeszcze kilka innych gier do ktorych sie nie raz wraca po latach. U mnie jednak najwiekszy sentyment wzbudza bezkonkurencyjnie Command & Conquer oraz Red Alert na drugim miejscu rowno WarCraft II i StarCraft na trzecim eh Tomb Raider 1 xD ktorego skonczylam caluskiego BEZ zapisu gry konsola chodzila chyba z miesiac non-stop ale coz tak to jest jak sie nie ma karty pamieci do konsoli ;p ostatnia gra jaka budzi u mnie sentyment jest Tekken 3
Ja największy sentyment czuję do POLAN II... bo to chyba najlepsza POLSKA gra... i nawet wciąga... jednak bardzo łatwa... to chyba jej najwieksza wada... zabawna grafika... i POLSKIE dialogi...heeeeeeh...
Druga to chyba Warcraft 3... moja druga gra na PC... podoba misię fabuła ludzie kontra ork... grafika super... i do tego silnie uzależnia...
Kojarzy może ktoś "kreski" taka fajna gierka gdzie "kreskami" ścigasz sie po torze na wzór żużlu... W szkole na infie całe lekcje straciłem na pykając w to z kumplami nauczycielce na złość