Fantastyka w Kadrze #32: Sok z żuka


Mało wam kiczowatych, fantastycznych lat 80-tych po recenzji "Kaczora Howarda" w zeszłotygodniowej Fantastyce w Kadrze? To świetnie! Bo wciąż zostajemy w tych klimatach za sprawą Audrey. filmy, cykl, seriale, fantastyka w kadrze

Ponownie rzucamy okiem na klasykę kina i postać, którą każdy dobrze zna bądź choć kojarzy. Beetlejuice nie tylko ekscentrycznie się ubierał, ale gustował w "najsmaczniejszych owocach" ziemi – tłuściutkich robaczkach. To kultowy film i początek kariery Winony Ryder, ikony kolejnej dekady, która nie stroniła od dziwacznych, fantastycznych produkcji. Jak bardzo "Sok z żuka" przypadł Audrey do gustu poznacie w jej recenzji.

sok z żuka

(...) Filmy Burtona to zwykle mieszanka wybuchowa, gdzie kotłują się elementy wzięte rodem z najlepszych horrorów Edgara Allana Poe, Stephena Kinga czy Alfreda Hitchcocka przez okrucieństwo na miarę Hannibala Lectera aż do kiczowatych efektów specjalnych tandetnych filmów klasy B bądź C. Napięcie jest więc w pewnych momentach rozładowane absurdem i groteską, a w efekcie produkcje bardziej przypominają dziecięce wyobrażenie potwora spod łóżka niż przerażającą wizję realnie istniejącego świata. Jednakże tym razem widz dostał coś zgoła innego, gdyż Burton zaprezentował odbiorcy czarną komedię, w której rozmowa na temat śmierci, przemijania czy przywiązania do doczesności osiągnęła wyższy poziom.

Czytaj dalej...

#25 | #26 | #27| #28| #29 | #30 | #31
Odpowiedz
← Nowości

Fantastyka w Kadrze #32: Sok z żuka - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...