Ja z racji tego, że późno miałem kompa to moim pierwszym był BG2.
Wcześniej grałem w wampira Maskaradę, ale jak przyrodni brejdak przychodził do mnie ze swoim BG2 i łupał w niego, a ja się przyglądałem to pomyślałem[ wcześniej nie lubiłem BG bo patrzyłem jak kumpel gra dawno temu i mi nie podchodziła] to stwierdziłem, ze może i ja zagram trochę. Pamiętam. Zbliżały się wakacje wiec jak zasiadłem to potem już miałem całe dnie do grania. A jeszcze do tego zachorowałem wcześniej więc tydzień szkoły był z głowy, a ja się wygrzebywałem z łózka o 8 rano i w samych gaciach i koszulce odpalałem BG2 i łoiłem, aż sie kurzyło.

Dopiero przed 15 kładłem się i czekałem aż mama przyjdzie. Jadłem obiad i niby, że nie tykałem kompa przez cały dzień znów odpalałem Wrota. Ech to były czasy
[Dodano po chwili]
Użytkownik Verthogh dnia Thu, 03 May 2007 - 19:08 napisał
A cóż to sprawiło, że odeszliście od innych gier i zaczęliście grać np. w BG?
[post="61816"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
A to, że to świetna gra i ma na prawdę wypasiony klimat