Ciekawy mundur, skąd go masz?
Zdjecia forumowiczow
Użytkownik Dany dnia Apr 11 2007, 07:05 AM napisał
Ciekawy mundur, skąd go masz?
To mundur Międzynarodowego Korpusu Wsparcia Psychologicznego NATO. W komplecie są również inne uniformy, hełm z noktowizorem, kilka par butów od Wojasa, kombinezony wiatroszczelne i polarne, kapelusze pustynne, bielizna, uprząż, celownik holograficzny i masa innych gadżetów. Na zdjęciu widać ponadto kamizelkę kuloodporną made in Poland z kevlaru, wzmacnianą płytami stalowymi (25 kg).
P.S. Przyjaźń ze studiów nie rdzewieje...
Użytkownik Dany dnia Apr 11 2007, 07:05 AM napisał
Nie, długie włosy znoszę tylko u dziewczyn. Sam nie noszę długich. A wolę dziewczyny, nie obraź się
[post="57902"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Nie obrażam. Po prostu Twoje zdanie było diabli perwersyjne i nie mogłem oprzeć się pokusie aby zadać to pytanie ;]
A co do ubioru Hawka. Mając okulary to pewnie nie wylądowałeś w wojsku to teraz bawisz się w żołnierza, co? ;]
Wszystko fajnie, tylko potem jak nagle dostaniesz przeniesienie np. do ( w banalnym przypadku) Świnoujścia albo (w gorszym przypadku) do Wenezueli (tak strzeliłem, może być Bliski Wchód) i tam będziesz musiał stacjonować, to tak śmiesznie nie będzie. Ale co kto woli, mi takie ograniczenia nie odpowiadają.
Cytat
Wszystko fajnie, tylko potem jak nagle dostaniesz przeniesienie np. do ( w banalnym przypadku) Świnoujścia albo (w gorszym przypadku) do Wenezueli (tak strzeliłem, może być Bliski Wchód) i tam będziesz musiał stacjonować, to tak śmiesznie nie będzie. Ale co kto woli, mi takie ograniczenia nie odpowiadają.
O to sie nie boje. Ide na kontrolę naziemną. Jak to dobrze jak w rodzinie ma się wysoko postawionych wojskowych
Jedyne co mi grozi to to ze strace wzrok od komputera ;]
Mówiąc precyzyjnie - mam stopień porucznika rezerwy, ale w istocie nie jestem w służbie czynnej. Mundur wycyganiłem od kumpla ze studiów, który jest zawodowym. Za kilka dni wysyłają go do Afganistanu. Będzie dostawał kupę kasy zwolnionej od podatku + pensja w Polsce, ale ryzyko oberwania jest dosyć duże.
Kałacha nie mam, ale czasami zdarza mi się popykać na strzelnicy wojskowej (od czego znajomości, hę?), w domu mam tylko replikę Glocka 17. Z drugiej strony praca w armii to całkiem niezła rzecz - mój ojciec był zawodowym po "Osie" w Toruniu (artyleria), wujek w broni pancernej, kuzyn w Legii Cudzoziemskiej (nie może niestety wrócić już do kraju...). Tylko ja się jakoś wyrodziłem, hehe... (okulary nie są problemem).
Kałacha nie mam, ale czasami zdarza mi się popykać na strzelnicy wojskowej (od czego znajomości, hę?), w domu mam tylko replikę Glocka 17. Z drugiej strony praca w armii to całkiem niezła rzecz - mój ojciec był zawodowym po "Osie" w Toruniu (artyleria), wujek w broni pancernej, kuzyn w Legii Cudzoziemskiej (nie może niestety wrócić już do kraju...). Tylko ja się jakoś wyrodziłem, hehe... (okulary nie są problemem).
Heh... byłoby fajnie, ale tu chodzi o coś innego. Mianowicie, żeby przekonać ludność tubylczą, że Polacy są cacy, a Al-Qaida - be. Czyli my im pomagamy, budujemy szkoły, leczymy ich dzieci, stawiamy szpitale, kładziemy drogi, rozdajemy leki, żywność, wprowadzamy nowe technologie, a terroryści przynoszą im tylko śmierć i zniszczenie. Dla wielu ludów na świecie wcale nie jest to niestety oczywiste... Kolega pokazywał mi zdjęcia z Iraku, gdzie nasi żołnierze wybudowali wspaniałą szkołę dla irackich dzieci, widziałem ich uśmiechnięte buzie i szczęśliwych rodziców, którzy ściskali polskim żołnierzom ręce. Potem kumpel pokazał mi zdjęcie zrobione dwie godziny później - ogromną kulę ognia. Terroryści As-Sadra wysadzili szkołę w powietrze, zginęły wszystkie dzieci z wyjątkiem jednej dziewczynki, a także nasz żołnierz. Popatrzyłem też na zdjęcia rodziców, którzy przybiegli na miejsce eksplozji... Al-Qaida nie mogła pozwolić, aby wyrosło nowe pokolenie dzieci, które potrafią myśleć, rozumować, które mają wiedzę o świecie i tolerancję wobec innych kultur. Po prostu nie mogą do tego dopuścić...
Wheee! Też mam taki plakat z derwiszem w pokoju!
Popiera zdanie Ven'a. A jak sie jeszcze ma pokój od strony, gdzie przez cały dzień świeci słońce... jak ci wali rano po oczach, to od rana się tylko klnie, nawet słońce spać ci nie daje...
A tak enyłej, znajdzie mnie ktoś na tym zdjęciu? :3
Jest dość stare, mam tam jeszcze stary fryz (matka zagoniła do fryzjera i kazała ściąć włosy... jedno jest pewne, nie będę czule wspominać mych rodzicieli...). Kto zgadnie dostanie odemnie niespodziankę.
Popiera zdanie Ven'a. A jak sie jeszcze ma pokój od strony, gdzie przez cały dzień świeci słońce... jak ci wali rano po oczach, to od rana się tylko klnie, nawet słońce spać ci nie daje...
A tak enyłej, znajdzie mnie ktoś na tym zdjęciu? :3
Jest dość stare, mam tam jeszcze stary fryz (matka zagoniła do fryzjera i kazała ściąć włosy... jedno jest pewne, nie będę czule wspominać mych rodzicieli...). Kto zgadnie dostanie odemnie niespodziankę.
Łatwo ją znaleźć. Pewnie trafiłeś.
Hehe, ktoś musi zdawać tę matmę na roku, co nie? Staram się coś zrozumieć z tych wykładów, bo Nawrocki to koszmar...
Ten fotograf nawet nie wiem, kiedy to zrobił, a domyślam się, że to matma po skupieniu na sali (albo leżeniu pod ławką ).
Cytat
Dany jakby go interesowało to co mówią na wykładzie.
Hehe, ktoś musi zdawać tę matmę na roku, co nie? Staram się coś zrozumieć z tych wykładów, bo Nawrocki to koszmar...
Ten fotograf nawet nie wiem, kiedy to zrobił, a domyślam się, że to matma po skupieniu na sali (albo leżeniu pod ławką ).