1. Heroes Might and Magic III - pierwsza moja gra w klimatach fantasy, odskocznia po latach grania w mało chwalebne platformówki. Do dzisiaj to moja ulubiona część;
2. Neverwinter Nights (z dodatkami) - od tego właściwie się wszystko zaczęło. Gra, która spowodowała, że chciałam więcej gier rpg;
3. The Elder Scrolls III: Morrowind (z dodatkami) - bałam się początkowo, że nie przełamie się do widoku zabijania kogoś z tak bliska. Jakoś się udało i do dziś to jedna z moich ulubionych gier. Za tą wolność, swobodę i możliwości zawsze będę tą grę szanować;
4. Gothic II (z dodatkiem) - zdecydowanie mniej lubię Gothica w porównaniu do Morrowind czy Neverwinter, ale i tak potrafiła mnie przykuć na kilka ładnych godzin.
Inne:
1. Puzzle Quest - no cóż, lubię czasami mało ambitne gry logiczne, a tutaj dodane są jeszcze elementy fantasy;
2. Tekken - nie umiem stwierdzić co ta gra ma takiego w sobie, że ją tak bardzo cenie;
3. Medal of Honor - uwielbiam przechodzić tą grę z koleżanką, i jak przy tej grze można wyładować negatywne emocje!;
4. Beatiful Katamari - tak, kolejna gra z cyklu lekkich, śmiesznych, dla zabicia czasu;
5. Syberia - moja ulubiona przygodówka, niezbyt przekombinowana, a jednocześnie z przepiękną grafiką i wciągającą historią;
6. Need For Speed - ze wszystkich możliwych gier wyścigowych, lubię właśnie tą. Zdaje sobie sprawę, że trzymając cały czas praktycznie przycisk gazu można wszystko wygrać (co średnio się trzyma rzeczywistości), ale lubię ścigać się z policją, czy to pomalować auto z własnym widzimisiem;
7. Wormsy - pojedynki z bratową na śmierć i życie, niesamowite
Prosta gra, śmieszna, i taka miodna! I po tylu latach nadal mam problemy z używaniem liny heh.