Huminro westchnął ciężko.
- O dokładnych planach Lorda Rainera, którego wy znacie jako mistrza Harlana, wypowie się szerzej on sam, gdy tylko będziemy wszyscy na tyle bezpieczni, by spotkać się i to omówić. Możecie być pewni, że gdyby miało być inaczej, nikt z was nie wyszedłby z tamtego wraku żywy. Co do tego dlaczego mamy się ukrywać, odpowiedź jest prosta. Zaburzenie Mocy, które powstało, gdy Lord Rainer zgładził Siona i Kuna było gigantyczne, nieporównywalne prawie z niczym. Prawie, bo technika zastosowana przez Lorda Rainera, jak również siła tego zaburzenia, może zostać jasno rozpoznana przez kilku wielkich mistrzów Mocy. Na pewno nawet wasi mistrzowi zdołali to odczuć, a w Inkwizycji Imperium nie brakuje szczególnie wyczulonych na takie anomalie. Ktoś bardzo wysoko postawiony również to zauważy i poczuje się mocno zaniepokojony tak wielkim "wybuchem". Tak więc, jak wysyła się wojsko w miejsce, gdzie zarejestrowano nagłą aktywność militarną, tak tutaj lada dzień albo i szybciej znajdą się Inkwizytorzy, którzy zajrzą pod każde ziarno piasku, by znaleźć każdego, kto mógł być przyczyną tego zaburzenia. Inkwizytorzy, a może i ktoś więcej. A wierzcie mi, Inkwizycyjne przesłuchania to ostatnia rzecz, której chcecie doświadczyć.
Machną ręką z komunikatorem.
- Więc? Zadamy sobie jeszcze kilka trwoniących czas pytań? Czy może jesteście gotowi zaryzykować, że nie każę moim ludziom rozstrzelać was na miejscu? Z was wszystkich to ja jestem w najgorszej sytuacji i to mnie służby Imperium będą szukać w pierwszej kolejności. O was zapewne nikt jeszcze nie wie. Jeszcze. I lepiej, żeby się nie dowiedział.