Trochę się plączesz moim zdaniem. Jesteś przeciw rasizmowi, a piszesz tu, że nie popierasz równych praw dla Khajiitów. To jak w końcu? Nie każdy Khajiit w Skyrim to złodziej i bandyta, wielu z nich to znakomici kupcy i najemnicy.
Ulfric użył krzyku, bo mógł, bo to potrafił. Myślisz, że Torygg gdyby potrafił, to by nie użył krzyku? Myślisz, że byle Cesarski też by nie korzystał z takich umiejętności? Ulfric nie jest słaby, co udowodnił wszystkim zabijając Torygga, a jeśli dołączymy do niego w grze, to udowodni też siłę swoich Gromowładnych.
Plotki o tym, że Mroczne Elfy są olewane w Wichrowym Tronie roznoszą... Same Mroczne Elfy, nie kto inny. Czują się wielce poszkodowane swoim losem, ale jakoś nic nie robią w kierunku poprawy tego losu. Siedzą w tym Nowym Gnisis i marudzą. To są obcy, nie są u siebie. Skyrim nie jest domem Mrocznych Elfów, dlatego powinni schować swoją dumę w kieszeń i dostosować się do pewnych zasad i nie udawać szlachty, którą nie są, a wtedy nikt im nie będzie sprawiał kłopotów, nikt nie będzie się czepiał.
"Jak dla mnie Ulfric nie nadaje się na władcę, bo by przewróciła mu w głowie. Zaraz by zapomniał o wszystkich ważnych rzeczach. Na dodatek zdradzając króla, oszukując w walce i robiąc bunt przyczynił się do śmierci wielu osób"
No tak, a Cesarstwo przyjmując Konkordat Bieli i Złota (niby to traktat pokojowy), nie przyczynili się do śmierci wielu osób absolutnie, prawda? Co z tego, że po Skyrim dzięki temu panoszy się zarozumiały Thalmor, co z tego, że justycjariusze sobie porywają, przetrzymują, przesłuchują, torturują i pewnie często mordują ludzi tylko za to, że wierzą w Talosa? Talos był Nordem, założył Cesarstwo, które tak się odwdzięcza. Gdyby Ulfric nie zorganizował buntu, to zrobiłby to ktoś inny, bo to jest oburzające i niedorzeczne.
"Co do cesarstwa - ja jestem za, aby utworzyli jedno państwo, w którym nie ma wojen i panuje jako taka równość oraz bezpieczeństwo"
O tak, wybranie Maven na Jarla Pękniny to był strzał w dziesiątkę. Nikt tak nie zadba o bezpieczeństwo miasta jak ona. A to, że ma układy z Mrocznym Bractwem i Gildią Złodziei a większość jej rodziny to szumowiny, łajzy i mordercy, to pewnie tylko plotki, tak? A to, że Cesarscy legioniści to banda tchórzy bez sumienia, też pewnie jest tylko ploteczką? Jest gdzieś w Skyrim taka opuszczona wieża strażnicza, nie pamiętam gdzie, ale jakoś przy wodospadzie, może na południe od Wichrowego Tronu, jak pójdziemy wzdłuż rzeki, nie pamiętam dokładnie. Poszukaj sobie sam, zajrzyj tam, a poznasz Cesarskich od innej strony
Pewnie bezpieczne też jest pozwalanie Thalmorowi, by sobie mordował kogo i jak chce? No pewnie, nie ma bezpieczniejszego miejsca dla Norda, niż Sovengard. A nasz Dovahkiin? Trafił pod katowski topór tylko za to, że złapano go w pobliżu Gromowładnych i pewnie by zginął, gdyby go Alduin z opresji nie uratował
"Zresztą nie powinna być królem, ale jest, bo Ulfric zabił jej męża i uważam, że tym postawił kropkę nad "i", kto ma rządzić w Skyrim."
Elisif jest Jarlem, nie królem, to tak dla formalności. Ulfric żadnej kropki nie postawił wtedy. Stawia ją wyganiając Cesarstwo ze Skyrim. Zabicie Torygga było tylko wiadomością dla ludności w Skyrim i innych Jarlów, że jest ktoś, kto zamierza walczyć o tradycje Nordów i kto zamierza sprawić, by Skyrim znów stało się silne.
Jedynym i głównym problemem Ulfrica jest jego charakter, porywczość i gwałtowność. Zależy mu na tronie, widzi w tym swój interes, ale co z tego? Niech ma ten tron, niech będzie tym królem, byle robił swoją robotę jak należy, a z takim temperamentem jest szansa, że będzie dobrym królem, bo dobry król to nie jakaś ciapa, która nie potrafi obronić siebie samego i pozwala na to, by inni nim sterowali. Dobry król może być surowy, a nawet powinien, może być twardy, nie wszyscy go muszą lubić, nie powinien przejmować się błahostkami (jak płaczący Dunmerzy), tylko robić to, co do niego należy, dbać o Skyrim.