Użytkownik Tokar dnia niedziela, 4 grudnia 2011, 15:50 napisał
Tullius - patriota i lojalny generał Cesarstwa. Profesjonalista w każdym calu i człowiek od brudnej roboty (wysyłany na najgorsze fronty), który brzydzi się polityką. Interesuje go tylko wykonanie zadania. Inteligentny, sprytny, odważny i szanujący zdanie swoich podkomendnych, ale wymagający bezwzględnego wykonania rozkazów. Gość, który kocha swoją pracę, nie boi sobie pobrudzić rąk i wysłać ludzi na śmierć, jeżeli skutki tego działania będą pożyteczne (dobre cele, uświęcają złe środki). Prawdziwy wojskowy.
Ulfirc - tchórz (poddał się, zamiast wypełnić obietnicę i walczyć do ostatniej kropli krwi), narcyz, populista zręcznie grający na emocjach ludu i thalmorski pies.
Jak dla mnie wybór jest prosty.
Poza tym Cesarstwo jest jedynym solidnym gwarantem zachowania pewnej autonomii przez prowincje Skyrim. Mankamentem Cyrodiil jest kiepski cesarz, ale tym problemem już się przecież zajęliśmy
Inaczej tę prowincję spokojnie łyknęłoby Dominium (robiąc z niego swoją "polityczną satelitę" lub podbiłoby z łatwością - Skyrim bez sojuszników zgodnie z genialną polityką obyczajową Ulfrica) i swój kawałek tortu z pewnością ukroiliby dla siebie Renegaci.
Pozwól że zacytuję Ci parę zdań które padły w zamku Dour zanim z nim porozmawiasz z Tulliusem i Rikke
LR - Legat Rikke
GT - Generał Tullius
LR: Mówię ci, że Ulfric planuje atak na Białą Grań.
GT: Byłby niespełna rozumu, gdyby spróbował. Nie ma tylu ludzi.
[...]
GT: To nie jest słuszna sprawa. To rebelia.
LR: Może pan to dowolnie interpretować, generale. [...]
[...]
GT: Wy i ci wasi cholerni jarlowie.
LR: Nie można zmusić Norda do przyjęcia pomocy, o którą nie prosił.
[...]
GT: Napisz jeszcze jeden list z typowymi banałami, ale tym razem dodaj trochę własnych przemyśleń co do planów Ulfrica. Możesz trochę podkoloryzować. Niech to wygląda jak jego pomysł.
[...]
GT: Wy, Nordowie, i to wasze przeklęte poczucie honoru.
Tak więc tyle w temacie jego "profesjonalizmu"
Na początku gry, jego pachołki próbowały nas zabić, a gdy zrozumiałem że skoro Talos założył cesarstwo to może warto zapomnieć o tym co było i jednak im pomóc, a gdy przychodzę się zapisać słyszę coś takiego, pogardę do Ulfrica, do Nordów i do całego Skyrim, ten człowiek ma być głową armii która ma wyzwolić Skyrim? Ukończyłem ten wątek i po stronie Cesarskich i po stronie Gromowładnych. I zawsze wybiorę Ulfrica, wolę być uważany za cholernego rasistę niż za pieska kogoś kto nie szanuje narodu który "wyzwala". W czasach wojny wolę być rasistą bo widzisz Cesarstwo takie tolerancyjne i takie dobre a Thalmor biega sobie tam jak chce, a Ulfric jest rasistą i Skyrim jeszcze ma jakieś szanse by wyrzucić te elfickie ścierwo z podwórka, plus słowo obrony dla Ulfrica, ma powód do bycia rasistą ponieważ elfy próbują podbić jego dom, Tullius nie ma ani jednego, Nordowie nie próbują podbić Cyrodill, jestem gotów zaryzykować stwierdzenie że to jego osobista opinia i chce podbić Skyrim ponieważ sam jest pieprzonym rasistą który nienawidzi Nordów.
Ja nigdy nie miałem problemu z wyborem, mimo faktu że i Ulfric i Tullius nie są święci, gdy przychodzi do podjęcia tej decyzji mówię że złota era Cesarstwa dawno minęła a jej los został przypieczętowany porażką w czasie Wielkiej Wojny, a próbując stłumić głos pragnący wolności w Skyrim, jedynie odwleka nieuniknione. Teraz nastała era Nordów, nastała era by Smocze Dziecię zakończyło elfią supremację i oddało, wszystkie prowincje Tamriel w ręce ich władz.