Kresselack

Założyłem ten temat ze względu na piorunująco szybko rosnącą liczbę moich fanów na tym forum ;].

Imię me Bartek (nie lubię i Bartosza, i Bartusia).
Pozostałe imiona me to Paweł (uważam, że zupełnie nie pasuje do pierwszego) oraz Jan (ponieważ św. Janów jest tylu, że zawsze można było coś wymyślić).

Liczę sobie 17 wiosen, 9 miesięcy i 12 dni, chyba. Urodziłem się o wpół do dziesiątej rano, pogoda była tego dnia zupełnie ładna (jak na jesień), aczkolwiek wiem to od osób trzecich i zakładać się nie zamierzam. To wydarzenie miało miejsce w Częstochowie, gdzie żyję sobie do tej pory.

Wzrost waha się w okolicach 182 cm. (w momentach małej aktywności fizycznej) do 186 cm. (w butach, wyprostowany, w otoczeniu interesujących dziewcząt ).
Gdy się dzisiaj ważyłem, wychodziło 63,7 kg, z czego 7,2% tłuszczu i 69,8% wody. Numer buta, na wypadek gdybyście chcieli się zrzucić na jakieś kapcie, to chyba 44 (noszę tenisówki 43, ale mnie cisną)

Mam dwójkę rodzeństwa, starszego brata i starszą siostrę. Mój rodowód jest raczej chamski, nic mi nie wiadomo o wysokiej arystokracji albo wybitnych wojakach. Co nieco o rodzinie wiem, ale są to rzeczy pobieżne. Na przykład mój pradziadek o nazwisku Kalmus był Żydem, koneserem sztuki i wziął trzy śluby: ewangelicki, prawosławny i katolicki. Albo inny pradziadek w niewoli sowieckiej stracił oko i na zdjęciu na grobie ma je dorysowane photoshopem tamtych czasów

Moje włosy mają kolor, który zwykłem określać burym blondem. Są cienkie i niezbyt gęste - kilkakrotnie zapuszczanie okupiłem przerzedzeniem i pojawieniem się zakoli. Denerwują mnie, ponieważ jakkolwiek są obcięte, nigdy nie dają się ułożyć.
Oczy mam ponoć stalowoniebieskie, ale według mnie ten kolor to po prostu szarość.
Wiele słyszałem opinii na temat tego, do kogo jestem podobny. Mel parę lat temu uznał, że do Thurstona Moore'a. Ja sam powiedziałbym raczej, że do Davida Bowie. Gdy podczas występu zespołu na licealnej Wampiriadzie miałem skołtunione włosy, to znajoma Marta napisała mi, że wyglądam jak Robert Smith. A według deaf wyglądam jak ten gość ;p

Po tych wakacjach będę uczęszczał do 3 klasy liceum. Moje liceum to IV LO im. Henryka Sienkiewicza w Częstochowie. Jeśli zdarzało Wam się słuchać T.Love, to jest taka jedna piosenka, IV LO. To właśnie to. Muniek się w nim uczył i czasami nawet nas odwiedza Przed wyborem liceum miałem duży problem, ponieważ nie miałem praktycznie problemów z żadnym przedmiotem, a moje zainteresowanie głębiej przyciągały biologia i historia. Mój wybór padł więc na I LO im. J. Słowackiego, profil pol-hist-wos (tak, jak moja siostra), ponieważ stwierdziłem, że pójdę potem do szkoły aktorskiej. Przesiedziałem tam miesiąc, w murach szkoły wyglądającej jak mieszanka szpitala psychiatrycznego oraz więzienia, po czym uznałem, że pier..., to jednak nie był najlepszy wybór. Toteż przeniosłem się do IV LO na bio-chem, idąc w ślady brata (chodził do innej szkoły, ale też bio-chem).

Nie posiadam pseudonimu. Niby siostra mówi na mnie "szczupły", mama czasem "marissa", a brat przeróżnie, z wydźwiękiem pejoratywnym. Faceci z mojej klasy (jest ich dokładnie 5, poza mną) poddali się, stwierdziwszy, że nie da mi się nic wymyślić.

Trudno wymienić muzykę, której słucham, bo jest tego w cholerę, w dodatku moje upodobania się dość często zmieniają. Mimo wszystko w moich łaskach zawsze jest Led Zeppelin. Ostatnio przesłuchuję Florence and The Machine (przywiązaną do krzesła), Air, Faith No More oraz Ozzy'ego Osbourna. Poza tym przepadam za muzyką symfoniczną, jakimiś klimatami celtycko/irlandzko/szkockimi, podchodzącymi pod typ metalu, którego nie potrafię nazwać. Soundtracki z Baldur's Gate, Icewind Dale, Planescape: Torment i Wiedźmina słyszę codziennie (jako pobudkę w telefonie mam np. motyw Kuldahar). Poza słuchaniem muzyki zdarza mi się ją uprawiać. Zupełnie amatorsko gram na gitarze klasycznej, akustycznej (o ile ktoś mi pożyczy) i elektrycznej (o ile uda mi się komuś podprowadzić). W zeszłe wakacje założyłem z kumplami zespół The Waterflowers grający jakiś bluesrock, hardrock czy funk. Nie grałem na niczym, bo dwa elektryki i bas to było optimum, byłem wokalistą. Zrezygnowałem zimą, bo wydawało mi się, że chłopaki trochę na siłę chcą wymyślać własne kawałki, a ja nie potrafiłem pisać fajnych tekstów.

Nałogowo czytam książki. Przede wszystkim fantasy. Pochłonąłem dużą ilość Forgotten Realmsowego badziewia (Drizzty, Najemnicy, Wojna Pajęczej Królowej), trochę ujmującego Pratchetta, Žambocha i jego niezniszczalnych postaci (Bez Litości, Na ostrzu noża), nieco przesadzonego Piekary, który ma się za fajniejszego, niż jest (np. cykl o inkwizytorze Madderdinie) oraz Sapkowskiego i jego heptalogię o wiedźminie, którą uważam za bezkonkurencyjną. Nie przepadam za kryminałami, próbowałem parę przeczytać, ale zwykle odkładałem na półki. Powoli przekonuję się do sci-fi. Poza tym książki o psychologii, funkcjonowaniu mózgu i takie tam głupoty. Lubię jeszcze Trylogię, Krzyżaków, Pana Tadeusza i parę innych lektur, które wszyscy uznawali za katorgę, a mnie sztyletowali wzrokiem, gdy zdradzałem się z tym, że czytanie ich sprawiało mi przyjemność.

Nawet lubię botanikę, fajnie jest wiedzieć, co zielone jak się nazywa. Hoduję rośliny owadożerne, ostatnio zdycha mi źle zimowana muchołówka amerykańska. Jakiś czas temu czytałem trochę o środkach odurzających i psychoaktywnych oraz o pirotechnice, co wszak też zalicza się do dziedziny chemii, a na dodatek jest interesujące. Lubię filmy, niekoniecznie te z wypasioną obsadą, raczej coś psychodelicznego albo z genialną główną rolą. Lubię gotować, zwłaszcza, jeśli chodzi o rzeczy proste i takie, których nie da się popsuć (na przykład spaghetti). Lubię gry komputerowe, ale nie podoba mi się, że kradną mi tyle czasu. Lubię podróże, niestety mam dość protekcjonalnych rodziców, którzy z jednej strony opierniczają mnie, że mało wychodzę z domu, a z drugiej odmawiają kategorycznie podróży bez opieki. Lubię rysować, o ile tylko mam jakiś pomysł, aczkolwiek najczęściej moje bohomazy lądują w koszu. Jeśli chodzi o sport, to grywam w piłkę nożną (jak chyba każdy chłopak), piłkę ręczną (najczęściej jako skrzydłowy - snajper), tenisa. Prawie codziennie jeżdżę na rowerze, ale co to za sport. Fajnie jest też popływać kajakiem. Nawet często mam zajawki na robienie dziwnych rzeczy, jak wdychanie gazu rozweselającego, wchodzenie w miejsca, gdzie nie powinno mnie być (np. szkolna piwnica albo dach, palenie (ale jakoś mnie to nie jara ;p), głośne komentowanie niedoskonałości wypacykowanych dziewcząt. Zwykle towarzyszą mi w tym dzielni kompani z klasy.

Pijam ogromne ilości zielonej herbaty oraz niegazowanej wody mineralnej. Czasem piję coca-colę, ale nie lubię smaku, jaki zostaje po niej w japie. Z jedzenia lubię proste, kaloryczne potrawy typu schabowy z ziemniakami, spaghetti, lasagne, kurczak, różne gulasze. Niezbyt smakują mi mamine sałatki i surówki, ale nie mam nic przeciwko warzywom (np. bakłażan z grilla jest pycha). Chociaż nie ma wątpliwości, że jestem raczej mięsożerny. Do ryb mam jakąś odrazę odkąd w przedszkolu kilka razy pod rząd połknąłem ość, ale jak ostatnio byłem w Spychowie na rybach i złapaliśmy węgorza, którego potem samodzielnie wypatroszyliśmy i przygotowaliśmy, to mi smakował. Bardzo lubię czekoladę i wyroby z niej, ale nie jem ich zbyt często. Poza tym ze słodyczy jakieś żelki albo pianki. Nie wiem, czy to słodycz, ale nie mam nic przeciwko bitej śmietanie z tuby prosto do ust.

Mam gdzieś modę. Noszę wytarte, szare tenisówki powyżej kostek, mam też takie fajne halówki Pumy. Nie zwykłem zakładać innych spodni niż jeansy, co wypadałoby zmienić. Niezbyt mnie interesuje, co noszę, byle by było czyste. Jakieś t-shirty bez idiotycznych napisów, nieeleganckie koszule, bluzy. Mam też zajebisty czarny płaszcz z przeceny w Reserved. Noszę do niego kapelusz, o ile kolega mi pożyczy, bo ja sam nigdy nie znalazłem niczego pasującego dobrze na mój łeb.

Poza tym wszystkim mam pewne własne dziwactwa - lubię nocne spacery, gapienie się na księżyc, podlewanie grządek i czytanie gazet na sedesie

Nie chce mi się już nic wymyślać, więc czekam na pytania
Odpowiedz
Numer konta i hasło.

Swoją drogą, mnie muchołówka kilka lat z rzędu padała, ale przełamałem obawę, że dzieciaki z klatki zniszczą i wynoszę ją na 13st.C na zimę. Od tego czasu rośnie bardzo, tylko rzadko ma okazję coś złapać, dlatego ma trochę zbyt przerośniętą część nieaktywną liścia. Za to nie jestem w stanie wyhodować rzekomo najprostszej rosiczki. 
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz
Prawdę mówiąc moja muchołówka nie padła, tylko jej liście pułapkowe obumarły, jak zaczęło się robić zimniej, a wiosną urosły nowe, skarłowaciałe (wątpię, żeby cokolwiek były w stanie złapać). Rosiczkę obecnie mam tylko przylądkową, ten sztandarowy gatunek. Miałem też Alicji i pigmejską, ale mi mszyce zjadły, bo akurat skończyło mi się ABC. Wracając do przylądkowej, rośnie mi bardzo okazale. Podczas gdy jeszcze w kwietniu "czułki" były suche, teraz jest na nich mnóstwo lepkiego kleiku. No i nasionka, które przez przypadek upuściłem w torf zaowocowały kolejnym egzemplarzem, mniej okazałym Muszę rozsadzić.
Odpowiedz
Bartek do ciebie nie pasuje :<
Bardziej Krzysiek czy Paweł ;P

Poza tym za dużo tekstu i się zawiesiłem po 2 akapitach ;P





Odpowiedz
Ale przynajmniej nie będzie tylu pytań A imię faktycznie trochę chybione. Bartosz kojarzy mi się z takim chłopem - dębem, który gołymi dłońmi zabija niedźwiedzie. A Bartek jest jakieś nijakie. Mam coś takiego, że imiona kojarzą mi się z kolorami i wydaje mi się, że do takich neutralnych, pasujących do wszystkiego, należą Jan, Piotr albo Jakub. Dlatego między innymi wziąłem na trzecie Jana, przez jakiś czas nawet chciałem go używać zamiast Bartosza.
Odpowiedz
Masz u mnie plus za zieloną herbatę.
Czy 643 artykuły na GE nie mówią same za siebie?


Najładniejsza laurka, jaką kiedykolwiek dostałem. Dzięki. (;

Odpowiedz

Cytat

czekam na pytania


W którym roku odbyła się bitwa pod Issos?

Cytat

Jeśli chodzi o sport, to grywam w piłkę nożną


Na jakiej pozycji, jaka jest Twoja ulubiona drużyna i dlaczego jest to Barcelona?

Cytat

piłkę ręczną


Zacnie. Brutalny sport, lubimy.

Cytat

Nawet lubię botanikę, fajnie jest wiedzieć, co zielone jak się nazywa


Gdzie rosną paprocie drzewiaste?

Cytat

Pochłonąłem dużą ilość Forgotten Realmsowego badziewia




Cytat

Žambocha i jego niezniszczalnych postaci (Bez Litości, Na ostrzu noża) Lubię jeszcze Trylogię, Krzyżaków, Pana Tadeusza i parę innych lektur(...)




Cytat

(...) które wszyscy uznawali za katorgę, a mnie sztyletowali wzrokiem, gdy zdradzałem się z tym, że czytanie ich sprawiało mi przyjemność


Ja "Pana Tadeusza" czytałem 4 razy i tyleż wdziałem, choć z polskich filmów, które mogę oglądać na okrągło na pierwszym miejscu jest "Potop" i "Faraon".

Cytat

Kresselack Przez niektórych zwany Szajtem


Skąd się to i tamto wzięło?
Odpowiedz

Cytat

W którym roku odbyła się bitwa pod Issos?


W roku -1/2 Bestii.

Cytat

Na jakiej pozycji, jaka jest Twoja ulubiona drużyna i dlaczego jest to Barcelona?


Nie gram na jednej pozycji. Korzystam z moich prędkich nóżek i biegam po całym boisku. Zwykle w 3/4 każdego meczu zaczynam szaleć i rwę się do strzelania ;p Barca rzeczywiście była kiedyś moją ulubioną drużyną, ale potem zmieniło mi się na AC Milan, a później na Chelsea. Obecnie raczej nikomu nie kibicuję.

Cytat

Zacnie. Brutalny sport, lubimy.


Z moją posturą nie powinienem się cieszyć, że jest brutalny, ale mimo wszystko uwielbiam.

Cytat

Gdzie rosną paprocie drzewiaste?


Dosłownie wszędzie! Musisz się tylko dobrze przyjrzeć ;p

Cytat

Ja "Pana Tadeusza" czytałem 4 razy i tyleż wdziałem, choć z polskich filmów, które mogę oglądać na okrągło na pierwszym miejscu jest "Potop" i "Faraon".


"Potop" to ekranizacja pierwsza klasa. Jak byłem mały, to zawsze go oglądałem w telewizji i ciągle pytałem rodziców, kto jest kto ;p

Cytat

Skąd się to i tamto wzięło?


Kresselack to masz w innym temacie, ale niech będzie. Kresselack Czarny Wilk (czy jakoś tak) to imię wodza barbarzyńców, którego widmo spotykamy w Icewind Dale. Bardzo mi się spodobało, toteż je sobie przywłaszczyłem. No i tak zostało.

Szajt to z kolei taka 'spolszczona' wersja Shaiith. Tak nazywała się moja ulubiona i bodajże najbardziej rozpoznawalna postać, jaką grałem na Faerunie. Ludzie jakoś to podłapali, no i jest. Prawdę mówiąc wydaje mi się, że powinno się to czytać 'Szajit', ale już się przyzwyczaiłem do 'Szajt'.
Odpowiedz

Cytat

szare tenisówki powyżej kostek


idealnie!

Cytat

Pijam ogromne ilości zielonej herbaty


uwielbiam, szczególnie z sokiem z maliny

Cytat

jako pobudkę w telefonie mam np. motyw Kuldahar


to by mnie nie obudziło

Cytat

głośne komentowanie niedoskonałości wypacykowanych dziewcząt


lubię otwartość

Cytat

według deaf wyglądam jak ten gość


ma racje


Pokaż jakieś swoje bohomazy, ocenimy czy powinny zniknąć w śmietnikowej otchłani.
Odpowiedz

Cytat

to by mnie nie obudziło


Mam niesamowicie lekki sen, poza tym Sony Ericsson k770i odtwarza z głośnika dźwięk trochę 'poszarpany', przez co przenikliwy. Nigdy nie zdarzyło mi się zaspać przez niedosłyszenie budzika

Cytat

Pokaż jakieś swoje bohomazy, ocenimy czy powinny zniknąć w śmietnikowej otchłani.


Jak moje urządzenie wielofunkcyjne Lexmark nie odmówi posłuszeństwa, to zeskanuję i wrzucę, ale ja z góry wiem, że moje dzieła powinny gnić w ciemności.

Cytat

ma racje


Wcale nie ma. Zobacz, oto moja japa sprzed półtora miesiąca. Zdjęcie kijowe i nie trzeba mnie w tym uświadamiać, ale przynajmniej coś widać.
Odpowiedz
Hej kress jakie grono fanów. No może poza mną.
Za zieloną herbate:
Pytanie: Ulubiony kolor.
Odpowiedz
Udzielasz się w tylu miejscach, że uznałem Cię za kilka osób, stąd to grono.

Trudno mi określić ulubiony kolor. Lubię szarości, biel, zieleń. Nie znoszę czerwieni.
Odpowiedz

Cytat

czytanie gazet na sedesie


Tak jest! Jak jest ciekawy artykuł to nawet nie zorientujesz się, że skończyłeś, co miałeś zrobić

A Ozzy daje czadu. Mr. Crowley to jeden z moich ulubionych utworów ever. Szczególnie początek piosenki.


Tonari no Totoro!
Odpowiedz
Cała lista co lubisz i co robisz, ale brakuje jakże trywialnego "jaki jestem". Nie wstydź się
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz

Cytat

Wcale nie ma. Zobacz, oto moja japa sprzed półtora miesiąca. Zdjęcie kijowe i nie trzeba mnie w tym uświadamiać, ale przynajmniej coś widać.


Ja nadal widzę podobieństwo. Mam skrzywiony mózg.



To może ja też zadam pytanie:

Spróbowałeś być kiedyś niemięsożerny? Dlaczego nie przeszedłeś na bezkrwawą (skoro nie lubisz czerwonego), zieloną stronę warzyw? (wegetariańska propaganda! )
Odpowiedz
Nosisz różowe skarpetki do garnituru z przykrótkimi nogawkami do kościoła w sobotę wieczór?

[Dodano po 44 sekundach]

Odpowiedz bogaciej, niż "nie", "nie chodzę do kościoła" itp
Odpowiedz

Cytat

A Ozzy daje czadu. Mr. Crowley to jeden z moich ulubionych utworów ever. Szczególnie początek piosenki.


Ja od Ozzy'ego najbardziej lubię 'Crazy Train', zwłaszcza koncertówkę z Zakkiem Wyldem i 'Close my eyes forever' nagrane z Litą Ford

Cytat

Cała lista co lubisz i co robisz, ale brakuje jakże trywialnego "jaki jestem". Nie wstydź się


Cou, nie lubię mówić, jaki jestem. Nie dlatego, że się wstydzę, tylko po prostu ten powie, że sobie pochlebiam, tamten żebym nie zgrywał skromnisia, jeszcze inny, że chyba w snach. Toteż sami sobie mnie oceniajcie, jak do tej pory, bo już wielokrotnie od szacownych użytkowników słyszałem, jaki to ja jestem ;p

Cytat

Ja nadal widzę podobieństwo. Mam skrzywiony mózg.


A podobieństwo do mojego awatara widzisz?

Cytat

Spróbowałeś być kiedyś niemięsożerny? Dlaczego nie przeszedłeś na bezkrwawą (skoro nie lubisz czerwonego), zieloną stronę warzyw? (wegetariańska propaganda! )


Nie, nie próbowałem nigdy zupełnego postu od mięsa. Raz w tygodniu mięsa nie jem (i nie ma to nic wspólnego z piątkową wstrzemięźliwością katolika) - w taki dzień staram się spożywać rzeczy lekkie, zdrowe i niezapychające. Ot, tak, dla oczyszczenia. Ale nie martw się, wszystko przede mną. Fakt, że noszę szare wysokie tenisówki świadczy, że może jeszcze wyrosnę na coś dobrego

Cytat

Nosisz różowe skarpetki do garnituru z przykrótkimi nogawkami do kościoła w sobotę wieczór?


Prawdę mówiąc wolę zestawy typu skarpetki w trupie czachy z sandałami na rzepy, do tego österreichische Lederhose, jakaś kamizelka (najlepiej kapok kajakarski) no i słomiany kapelusz. A poza tym w soboty nie chodzę do kościoła, tylko do synagogi - wszak to szabas.

No i jak, kami, podołałem? ;]
Odpowiedz
Da, zdałeś. Trzy na szynach - ale zawsze, nie ?
Odpowiedz
Kress kolejne pytanie: Ulubiona gra?
Odpowiedz
← Użytkownicy

Kresselack - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...