Siedzę sobie rano przy stole, zajadam kanapkę z nutellą i popijam sobie herbatkę. Nagle przychodzi mi do głowy, że to wcale nie takie oczywiste, że najpierw smaruję bułkę masłem, a potem nutellą. Wszak niektórzy wręcz brzydzą się dwóch warstw czegoś kleistego na pieczywie. A pozostali w ogóle nie zawracają sobie głowy smarowaniem i wyjadają ten fantastyczny krem łyżeczką albo palcem ze słoika. A zatem rzucam pytanie: Jak Wy jecie nutellę?
Może i to dziwny temat, ale dziwniejsze już się pojawiały.
Nie pamiętam, kiedy ostatnio wcinałem coś z Nutellą, a był czas, że jadałem takie cuda systematycznie. Albo po prostu na kanapce, albo łyżeczką. Smarowanie jej na maśle odpada.
Zależy od tego, jak głodny jestem. Jeżeli tylko trochę, to smaruję i masłem i Nutellą. Jeżeli bardzo, to bez masła Przyczyna tego leży w tym, że jakoś brzydnie mi połączenie Nutelli z masłem tak po 2 bułce. A przez 2 smak ten jest niepowtarzalny W dzieciństwie jadłem łyżeczką i później byłem tłuściutki Ale przestałem i jest ok xD
Ej, normalnie zgadzam się z Kressem. Bułka z samą Nutellą jest kijowa.
Właściwie maślany podkład nadaje temu cudeńku tego, czego brakuje - głębi smaku. ;p Ale tak naprawdę nie jadam już Nutelli prawie. Kiedyś mogłem wpierdzielać tonami, codziennie. ;p
Ale jak naleśnik jest ciepły, to Nutella się wtedy tak rozpływa i jest ohydna.
Zdecydowanie bez masła, moja mania zdrowego żywienia wygrywa z głębokim smakiem.
I ze słoika można tylko jeść paluszkiem, bo to bardziej zmysłowe i ogólnie przyjęta zasada na moim osiedlu.
Tylko czy ja kiedyś jadłem oryginalną Nutellę? No może kilka razy, ale o wiele częściej w mojej kuchennej szafeczce widnieje jakiegoś podejrzanego chowu słoiczek z czekoladopodobną substancją.
Nutella: na podgrzewanym chlebie bądź toście, szybko nałożona, żeby się ładnie stopiła do końca. BEZ masła.
Ale jak dżem na chlebie... To tylko z masłem! Chleb z dżemem bez masła, to jak jajecznica bez ketchupu. To niszczenie potencjału jedzenia.
Generalnie chleb z czymś słodkim i jednocześnie nieowocowym przywodzi mi na myśl hiszpańską inkwizycję, z tą tylko różnicą, że ja chleba z nutellą się spodziewałem, a Wy inkwizycji w tym temacie nie.