[MA2] Zakończenie

Geth w Cytadeli nie wywołał absolutnie żadnych reakcji. Nie odzywał się też za bardzo.
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz
No właśnie Conrada na Illium nie ma. Mi się nie pojawił ani razu w tym barze, chociaż wiem, że tam powinien być. Jakby ME2 nie odczytywało z moich sejvów z jedynki, że Conradem się zajęłam... o odpowiedni sposób. Hm. Smutne.

Abstrakcja abstrakcją, ale Joker w dwójce chodził. A nawet i po drabinie zlazł. Jeśli pójdzie w tą samą stronę, to w trójce może jeszcze bardziej jego stan się poprawi. W końcu, Cerberus wskrzesił komandor/a, dlaczego miałby nie poradzić sobie z łamliwymi kośćmi... Pozatym, czy w prawdziwym romansie potrzeba seksu? Mnie by się tam akurat podobało, gdyby zwieńczeniem romansu byłby zwykły pocałunek, a nie od razu rzucanie się na siebie.

Tokar, nie chcę nic mówić, ale z Kelly da się romansować. Tak na serio. Tylko nie wiem czy kobieta też może. Kelly jest bardzo otwarta... moja Shepardowa też...

Ty, Dzikki, czemu cytujesz moje fantastyczne informacje o commissionach? CHĘTNY? Bo ja tak.

[Dodano po 3 minutach]

Tak wogóle. Pokażcie mi swoich Shepardów. Zakładam, że wyście wszyscy PCtowcy, tylko ja jedna frajerka oglądałam poczynania SR2ki na telewizorze LCD z padem w łapie, więc podzielcie się ze mną. Jestem akurat w nastroju na rysowanie wszystkieco co z ME związane, więc pomyślałam, że zrobię mały portret pamiątkowy... taaa... róbcie co mówię, albo w łeb.
Odpowiedz

Cytat

No właśnie Conrada na Illium nie ma. Mi się nie pojawił ani razu w tym barze, chociaż wiem, że tam powinien być. Jakby ME2 nie odczytywało z moich sejvów z jedynki, że Conradem się zajęłam... o odpowiedni sposób. Hm. Smutne.

Mam ten sam problem szczerze mówiąc i myślałem, że to wina braku zapisów z jedynki, a tutaj proszę. Może Dzikki zdradzisz nam tę tajemnicę co trzeba zrobić?

Cytat

Abstrakcja abstrakcją, ale Joker w dwójce chodził. A nawet i po drabinie zlazł. Jeśli pójdzie w tą samą stronę, to w trójce może jeszcze bardziej jego stan się poprawi. W końcu, Cerberus wskrzesił komandor/a, dlaczego miałby nie poradzić sobie z łamliwymi kośćmi... Pozatym, czy w prawdziwym romansie potrzeba seksu? Mnie by się tam akurat podobało, gdyby zwieńczeniem romansu byłby zwykły pocałunek, a nie od razu rzucanie się na siebie.


Tak, tak, tak - ale Joker nadaje się bardziej na najlepszego kumpla Sheparda, z którym można się pośmiać, posprzeczać po przyjacielsku, pogadać na poważnie (i niepoważnie) o załodze i spytać się co on o tym całym bajzlu myśli, a nie na kochanka. No nie iskrzy po prostu On jest taki jakby... szukam odpowiedniego słowa... oderwany od rzeczywistości - w pozytywnym tego słowa znaczeniu oczywiście Jakoś tego nie widzę, choć osobiście myślę, że mogliby wstawić jeżeli jest wola - nie przeszkadzałoby mi to, dopóki BioWare znów nie odbije i nie zrobią z niego drugiego Zevrana

Cytat

Tokar, nie chcę nic mówić, ale z Kelly da się romansować. Tak na serio. Tylko nie wiem czy kobieta też może. Kelly jest bardzo otwarta... moja Shepardowa też...


Wiem, jednak nie nazwałbym tego romansem - bardziej flirtem i wodzeniem za nos, niż jakimś żarliwym zauroczeniem. Co prawda da się zaprosić panią psycholog na kawę do naszej kajuty i następnego ranka jest scenka, że przegadała z nami całą noc, ale jest to jednak lekko rozczarowujące. Liczyłem na coś więcej, choć może tak to wykoncypowali, że te "całonocne rozmowy" należy wziąć mocno dwuznacznie

Cytat

Tak w ogóle. Pokażcie mi swoich Shepardów.


A proszę Cię ja bardzo, mój Shepard po zakończeniu całej draki ze Zbieraczami - cały i zdrów.

http://screenshot.xfi...ff6f79aed7.png
http://screenshot.xfi...0491ce72e9.png
http://screenshot.xfi...9be88f71ba.png

Swoją drogą obczaiłem tę nową zbroję Cerberusa - niezbyt ciekawie wygląda, mój Komandor nie będzie łaził w takim szajsie :'/ Zdecydowanie lepsze wrażenie sprawia nasz Smoczy Pancerz, on przynajmniej wzbudza respekt i nutkę strachu =]
Odpowiedz
A ja jestem ciekaw jednej rzeczy. Nie zniszczyłem bazy żniwiarzy (głupi ten co zniszczył ) i zastanawiam się czy w trójce będę mógł przekazać te informacje aliansowi. Uratowałem te bazę nie z zamysłem aby pastwił się na niej cerberus, ale żeby natychmiast przekazać o jej istnieniu radzie cytadeli. Jestem ciekaw czy scenarzyści to uwzględnią i nie przekombinują... Rada cytadeli i tak już została przedstawiona jako dość naiwna. Mam nadzieję ze nie zrobią z nich kretynów 3 raz ;D
Moje obawy są takie, że to co zrobiłem pod koniec drugiej części sprawi, że w trzeciej będę automatycznie współpracował z cerberusem.
Odpowiedz
Wiesz Tokar, nie iskrzy może dla ciebie... w sumie dla mnie też nie. Nie zrozum mnie źle, Jeff to moja ulubiona postać z tej serii i nic tego nie zmieni. Z jednej strony fajnie, według mnie, by było gdyby była możliwość romansu z nim, a z drugiej strony jednak... w porównaniu do Kaidana wypada cienko. Może to kwestia dorosłości, ale kurde ta czapka... Chociaż na tle tych trzech idiotów, których panie komandor dostały do filtracji, to ja jestem w stanie rzucić się na kogokolwiek, byle nie na nich. Szkoda, że Ken jest zajęty. I dlaczego Gabi nie ma na imię Barbie...? Znowu zbaczam z tematu...
Jeśli chodzi o Kelly, to masz na myśli zaproszenie ją na kolację? MEH. Been there, done that, whatever. Myślałam raczej o reszcie scen.
A tak wogóle, to denerwujące jest to, że jak zaczynasz jeden romans, to od razu blokuje ci się możliwość flirtowania z innymi członkami teamu. Liczyłam na mały cat-fight pomiędzy Jacobem i Garrusem (Thane'a nie dotykam), tak jak to było pomiędzy Ashley/Kaidanem a Liarą. Eh, stare dobre czasy... wracam grać w ME1, brb.

Ma-"maska pośmiertna"? OK. Dziwne tłumaczenie. W oryginale to to jest zwyczajnie "death mask".
I wogóle, mój pan Shepard jest ładniejszy. HAHA. Twój wygląda jakby był na dragach... tak po spojrzeniu na swojego, stwierdzam, że mój definitywnie powinien przejść się na jakiś odwyk.
Ładna tunika --tee heeSNORT
Odpowiedz

Cytat

A ja jestem ciekaw jednej rzeczy. Nie zniszczyłem bazy żniwiarzy (głupi ten co zniszczył ) i zastanawiam się czy w trójce będę mógł przekazać te informacje aliansowi. Uratowałem te bazę nie z zamysłem aby pastwił się na niej cerberus, ale żeby natychmiast przekazać o jej istnieniu radzie cytadeli. Jestem ciekaw czy scenarzyści to uwzględnią i nie przekombinują... Rada cytadeli i tak już została przedstawiona jako dość naiwna. Mam nadzieję ze nie zrobią z nich kretynów 3 raz ;D
Moje obawy są takie, że to co zrobiłem pod koniec drugiej części sprawi, że w trzeciej będę automatycznie współpracował z cerberusem.


Szczerze mówiąc to taki był chyba właśnie wybór. Zostawiasz bazę w spokoju? Cerberus tam wparowuje i otrzymuje swoistego kopa technologicznego, który pomoże zdominować kosmos przez gatunek ludzki - czytaj kontynuujesz z nimi współprace. Puszczasz siedzibę Zbieraczy z dymem? Pokazujesz środkowy palec organizacji i pomagasz rządowi Cytadeli w kolejnej części. Wątpię czy Rada miałaby środki, żeby wyruszyć w ryzykowną ekspedycje do samego środka galaktyki i wyprzedzić Cerberusa, który posiada już stosowne fundusze i dane przekazane im przez nas. Po dwóch latach nadal nie podniosła się ona z bitwy z Suwerenem, jest słaba i zajęta własnymi sprawami - musi walczyć o swój byt (przynajmniej u mnie tak było - ogólne niezadowolenie i rozdrażnienie społeczeństwa oraz nasilanie się haseł anty-ludzkich). Tymczasem korporacja mimo tego, że jest nadal niedoceniania, stała się poważną siłą w sektorze i tak naprawdę to ona tutaj pociąga sznurki. Wątpię, aby sobie dała wyrwać taką zdobycz, nawet jeśli Shepard przekazałby wszystkie informacje Przymierzu, gdzie swoją drogą stał się persona non grata, po ujawnieniu jego związku z Cerberusem Zanim oni by przedyskutowali oraz przegłosowali czy warto wziąć tyłek w troki i kopnąć się do tej całej bazy, korporacja dawno wzięłaby wszystko z niej i zostałby puste ściany.

Cytat

Wiesz Tokar, nie iskrzy może dla ciebie... w sumie dla mnie też nie. Nie zrozum mnie źle, Jeff to moja ulubiona postać z tej serii i nic tego nie zmieni. Z jednej strony fajnie, według mnie, by było gdyby była możliwość romansu z nim, a z drugiej strony jednak... w porównaniu do Kaidana wypada cienko. Może to kwestia dorosłości, ale kurde ta czapka... Chociaż na tle tych trzech idiotów, których panie komandor dostały do filtracji, to ja jestem w stanie rzucić się na kogokolwiek, byle nie na nich. Szkoda, że Ken jest zajęty. I dlaczego Gabi nie ma na imię Barbie...? Znowu zbaczam z tematu...


No tak jak pisałem, to nie jest postać, która nadaje się do romansu - chyba, że przeszedłby nagłą przemianę wewnętrzną w trzeciej części. Wątpię jednak czy fani by taki ruch BioWare wybaczyli

Cytat

A tak wogóle, to denerwujące jest to, że jak zaczynasz jeden romans, to od razu blokuje ci się możliwość flirtowania z innymi członkami teamu.


Pisałem o tym wcześniej. Tylko mnie nie tyle boli utrata możliwości flirtu (co jest w sumie logiczne), ale automatyczny koniec jakichkolwiek konwersacji na pokładzie. Takie - kochaj albo spadaj :'/

Cytat

Ma-"maska pośmiertna"? OK. Dziwne tłumaczenie. W oryginale to to jest zwyczajnie "death mask".


A jak to mieli przetłumaczyć niby? "Maska śmierci"? Wtedy to bym pieprznął ze śmiechu, bo brzmi co najmniej tandetnie

Cytat

I w ogóle, mój pan Shepard jest ładniejszy. HAHA. Twój wygląda jakby był na dragach...


Ejjj... nie wyglądam tak źle Tak to już jest jak człowiek chce sobie zrobić swojego unikalnego Sheparda i musi każdy suwaczek przesunąć :'d Efekt tego jest zawsze mocno średni, ale nie mam ochoty siedzieć półtorej godziny nad tworzeniem pyska swojej postaci. Najwyżej jak będzie już kompletnie straszył wyglądem, to zakłada się gościowi hełm i gra się dalej
Odpowiedz

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik eimyr dnia środa, 10 lutego 2010, 12:06 napisał

Geth w Cytadeli nie wywołał absolutnie żadnych reakcji. Nie odzywał się też za bardzo.

Chyba tylko ktoś tam burknął coś o szpiegu, ale nawet nie miał jaj by nas zaczepić.

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Tokar dnia czwartek, 11 lutego 2010, 20:09 napisał

Mam ten sam problem szczerze mówiąc i myślałem, że to wina braku zapisów z jedynki, a tutaj proszę. Może Dzikki zdradzisz nam tę tajemnicę co trzeba zrobić?

Trzeba wykupić dodatkowe DLC w EA Store. Tylko 9 baksów i możesz przeprowadzić z Conradem trzydziestosekundowy dialog. Taak, widać że chłopaki się śpieszyli z wydaniem...
A tak na serio to nie mam pojęcia. Usłyszałem na Illium że jakiś gość robi kłopoty w barze - poszedłem tam, patrzę, a to Conrad w odpicowanym pancerzu N7. Może kłopot leży w wersji językowej? Ja mam angielski oryginał.

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Atis dnia czwartek, 11 lutego 2010, 18:33 napisał

Mnie by się tam akurat podobało, gdyby zwieńczeniem romansu byłby zwykły pocałunek, a nie od razu rzucanie się na siebie.

Zgadzam się z tobą w stu procentach. Zwłaszcza jeśli sex jest tak mizernie pokazany jak w ME2. Ale taka nieskonsumowana miłość nie byłaby user-friendly dla zachodniego odbiorcy. "Zaraz, JAK TO NIE MOGĘ JEJ/JEGO PRZELECIEĆ?!"

Cytat

Ty, Dzikki, czemu cytujesz moje fantastyczne informacje o commissionach? CHĘTNY? Bo ja tak.

Wiesz, może po prostu lubię dominujące kobiety?
A z zasady nie odrzucam wyzwań. Daj mi tylko trochę czasu, a na pewno cię zaskoczę!

Cytat

Tak wogóle. Pokażcie mi swoich Shepardów. Zakładam, że wyście wszyscy PCtowcy, tylko ja jedna frajerka oglądałam poczynania SR2ki na telewizorze LCD z padem w łapie, więc podzielcie się ze mną. Jestem akurat w nastroju na rysowanie wszystkieco co z ME związane, więc pomyślałam, że zrobię mały portret pamiątkowy... taaa... róbcie co mówię, albo w łeb.

W mojej okolicy konsolowcy przeważają. A co do Sheparda: Here u go

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Favar dnia czwartek, 11 lutego 2010, 20:58 napisał

A ja jestem ciekaw jednej rzeczy. Nie zniszczyłem bazy żniwiarzy (głupi ten co zniszczył ) i zastanawiam się czy w trójce będę mógł przekazać te informacje aliansowi. Uratowałem te bazę nie z zamysłem aby pastwił się na niej cerberus, ale żeby natychmiast przekazać o jej istnieniu radzie cytadeli. Jestem ciekaw czy scenarzyści to uwzględnią i nie przekombinują... Rada cytadeli i tak już została przedstawiona jako dość naiwna. Mam nadzieję ze nie zrobią z nich kretynów 3 raz ;D

Pozwoliłeś żyć Radzie? I kto tu jezd gupi? ;>
Odpowiedz

Cytat

Pozwoliłeś żyć Radzie? I kto tu jezd gupi? ;>

Wiedziałem że w poprzedniej części gry pozwolenie żyć radzie sprawi najwyżej że boss będzie trudniejszy. Jest to poświęcenie na które byłem gotów


Cytat

Szczerze mówiąc to taki był chyba właśnie wybór. Zostawiasz bazę w spokoju? Cerberus tam wparowuje i otrzymuje swoistego kopa technologicznego, który pomoże zdominować kosmos przez gatunek ludzki - czytaj kontynuujesz z nimi współprace. Puszczasz siedzibę Zbieraczy z dymem? Pokazujesz środkowy palec organizacji i pomagasz rządowi Cytadeli w kolejnej części. Wątpię czy Rada miałaby środki, żeby wyruszyć w ryzykowną ekspedycje do samego środka galaktyki i wyprzedzić Cerberusa, który posiada już stosowne fundusze i dane przekazane im przez nas. Po dwóch latach nadal nie podniosła się ona z bitwy z Suwerenem, jest słaba i zajęta własnymi sprawami - musi walczyć o swój byt (przynajmniej u mnie tak było - ogólne niezadowolenie i rozdrażnienie społeczeństwa oraz nasilanie się haseł anty-ludzkich). Tymczasem korporacja mimo tego, że jest nadal niedoceniania, stała się poważną siłą w sektorze i tak naprawdę to ona tutaj pociąga sznurki. Wątpię, aby sobie dała wyrwać taką zdobycz, nawet jeśli Shepard przekazałby wszystkie informacje Przymierzu, gdzie swoją drogą stał się persona non grata, po ujawnieniu jego związku z Cerberusem Zanim oni by przedyskutowali oraz przegłosowali czy warto wziąć tyłek w troki i kopnąć się do tej całej bazy, korporacja dawno wzięłaby wszystko z niej i zostałby puste ściany.

Ta baza jest arcy prze ogromna. Żeby ją zbadać i zszubrawić trzeba minimum lat. Dlatego tak sobie myślę, że cytadela mogłaby wziąć dupy w troki i zrobić swoje. Wystarczyłoby dać im te informacje jakie masz i jesteś z nimi na remisie. Ba, właściwie na plusie bo to ty masz normandię, nie cerberus a tak daleko jak widzeliśmy tylko normandia jest w stanie się przemknąć przez tę brame piekieł
Poza tym cerberus to organizacja o dużym budżecie. Cytadela to stolica galaktycznego imperium. Byłbym zdziwiony jeśli cerberus byłby wart jeden PROCENT wartości floty turiańskiej.
Odpowiedz
DLC... DLC... DLC?!? ARGHHHHH--- Ktoś mi ściereczkę przyniesie, bo ze złości monitor oplułam...
Ej, a może byście tak imiennie swoich Shepardów podpisali, co? BYŁOBY MIŁO.
Dzikki, ale ja mówiłam serio. Nie cytuj przy mnie, dopóki nie jesteś zdecydowany, albo potrzebujesz być przekonany. Ja nadal muszę zapłacić za podręczniki... MEH. KUPCIE COŚ ODEMNIE.

[ A to tak dla śmiechu ]

[Dodano po 22 godzinach]

[ wesołego Święta Dręczenia Samotnych ]
Odpowiedz
Widzę, że dyskusja trwa ostro na temat tej przefantastycznej gierki . Ja skończyłam ją niedawną swoją panią Shepard i miałam dziwną sytuację. Jak posłałam Garrusa jako "przewodniczącego" za drugim razem to podczas zamykania się mocarnych wrót dostał strzała i padł na ziemię. Myślę sobie no nic jak mi poległ a tu.... podchodzę do niego a on się otrzepał i wstał. Hmm też ktoś z was miał coś takiego?
Odpowiedz
Tak, za drugim razem Garrus prawie ginie. Ale na szczęście tylko prawie, bo to kawał twardego Turianina.
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz
Tak jest. Niestety analogiczną sytuację miałem z Legionem i biedak tego nie przeżył. ``
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Hmm to ciekawe od czego to zależy. No ja Legiona też posłałam do hakowania systemu i niestety "head shot" go załatwił i rozbroił na czynniki pierwsze .Ale przynajmniej dostał własną trumnę na koniec . Niestety Biedny doktorek salarian też mi nie przeżył, a poza tym reszta miała się dobrze. Grunta wysłałam z ocalałymi, a Jack do bąbla bo zrobiłam jej ulepszenia wszystkie to stwierdziłam, że się nada. Na końcu jednak nie widziałam Tali, ale to może tylko przeoczenie.
Pozdrowionka dla wszystkich fanów Conrada!!! Gościu rządzi.
Odpowiedz
Massive spoiler: opis przejścia kolejnych wyborów w zakończeniu:

SPOILER

Prosta sprawa. W pierwszym wyborze specjalistą musi zostać mistrz technologii - Tali albo Legion. Każdy inny da radę, ale dostanie kulkę w łeb. Jednocześnie szefem drugiego zespołu musi byc ktoś z doświadczeniem w dowodzeniu - Garrus, Miranda albo Jacob. Jeśli to będzie ktoś inny, to nie dadzą rady go osłonić i specjalista zginie. W drugim wyborze analogicznie - jako specjalistka da radę tylko Samara/Morinth albo Jack i Miranda, jeśli są lojalne. Szef drugiej drużyny to też Garrus, Jacob albo Miranda. Wybór złego specjalisty spowoduje śmierć losowej osoby z NASZEJ drużyny. Wybór złego dowódcy oznacza śmierć dowódcy. Wreszcie - brak eskorty dla załogi powoduje śmierć załogi. Przeżyje ona tylko wtedy, gdy wyślemy kogoś do eskorty, ale jeśli ten ktoś nie jest lojalny, to sam padnie.
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz
Dobrze i profesjonalnie opisane.
Odpowiedz
Jeszcze PODOBNO warto wysłać z uratowanymi Mordina, bo PODOBNO on ma losową szansę na dostanie kulki w łeb niezależnie od naszych wyborów, ale to wszystko może być plota, bo nigdy mi się to nie zdarzyło.
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz

Cytat

Ta baza jest arcy prze ogromna. Żeby ją zbadać i zszubrawić trzeba minimum lat. Dlatego tak sobie myślę, że cytadela mogłaby wziąć dupy w troki i zrobić swoje. Wystarczyłoby dać im te informacje jakie masz i jesteś z nimi na remisie. Ba, właściwie na plusie bo to ty masz normandię, nie cerberus a tak daleko jak widzeliśmy tylko normandia jest w stanie się przemknąć przez tę brame piekieł
Poza tym cerberus to organizacja o dużym budżecie. Cytadela to stolica galaktycznego imperium. Byłbym zdziwiony jeśli cerberus byłby wart jeden PROCENT wartości floty turiańskiej.


No dobra, może przesadziłem, tym niemniej myślę, że co bardziej wartościowe rzeczy by stamtąd zabrali przed przylotem Przymierza. Poza tym wątpię, żeby daliby się tak łatwo wykurzyć z tej bazy - jak nam wiadomo Cerberus ma spore, choć niejawne, poparcie społeczne (i to u nie byle kogo, tylko grubych ryb, na których jest oparta m.in. gospodarka naszej kochanej Cytadeli) i myślę, że co poniektórzy możni we władzach Rady, po cichu wspierają korporacje. Co to za problem dla nich przeciągnąć rozmowy i wodzić za nos Przymierze za pomocą różnorakich kruczków prawnych czy rzucania kalumnii na Sheparda? Cóż, uroki demokracji - nawet admirał Anderson sam się żalił, że czuje się jakby walił głową w mur przy rozmowie z Radą. Plus wspomniane problemy wewnętrzne - myślę, że kwestia wysłania tam jakiegokolwiek zwiadu zabrała by kilkadziesiąt miesięcy, niż tygodni.

Co do Normandii to bardzo bym się zdziwił, gdyby nie mieli kilku takich stateczków w podorędziu Jeżeli zaś chodzi o sprawne przeprowadzenie przez ten cały "kosmiczny śmieć", to w końcu po coś Człowiek Iluzja miał wszędzie na statku te czujki i ichniejsze gadżety szpiegowskie.

Co do potęgi, jak pisałem wcześniej - mają spore poparcie społeczne i naprawdę bym się nie zdziwił, gdyby jawna wojna z Cerberusem miałaby dla Przymierza gigantyczne konsekwencje społeczne i wewnętrzne. Tu przerwanie produkcji jakiejś ważnej fabryki, tam sabotaż na jakimś statku, gdzie indziej wywołanie jakiegoś buntu, tutaj zabójstwo jakiegoś admirała. Poza tym skoro Jacob chwali się, że jego najwybitniejszą misją, było uratowanie wszystkich członków Rady przed zamachem terrorystycznym ze strony Batarian (o którym nikt nigdy nie wiedział i nikt się go nie spodziewał prócz właśnie Cerberusa), to jaki jest dla nich problem wykonać udany zamach na Radę Cytadeli? I zwalenie tego wszystkiego na właśnie Batarian lub... na Turian?

Btw. Eimyr, właśnie powtórzyłeś praktycznie to samo co napisałem kilka postów wcześniej A z doktorkiem to prawda, że go trzeba wysłać, bo mi np. kopnął w kalendarz - więc zostawianie go to zbędne ryzyko.
Odpowiedz
Tak, ale chciałem opisać co się dzieje, jeśli źle wybierzesz
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz

Cytat

Rada cytadeli i tak już została przedstawiona jako dość naiwna. Mam nadzieję ze nie zrobią z nich kretynów 3 raz ;D

Ja raczej nie jestem co do tego przekonana. Myślałam, że już w drugiej części zmądrzeją . A gdzie tam. W ich przypadku to Żniwiarze musieliby osobiście się pofatygować do tego ich zaścianka i się przedstawić. Wtedy dopiero zwołaliby wiec i debatowali czy aby nie mają przypadkiem do czynienia z grupą szaleńców którym przewodniczy Shepard
Odpowiedz
Witam wszystkich od razu mówię że jestem zielony na tym forum i postanowiłem się zarejestrować gdyż zaintrygowała mnie jedna rzecz w zakończeniu ME2.Proszę was o weryfikacje tego co widziałem ponieważ kończyłem grę(po raz drugi) ok. 4 w nocy i nie jestem pewien czy to już były zwidy czy taki ukryty przez scenarzystów smaczek mogący sugerować fabułę w 3 części. Ok po nudnawym i długim wstępie przechodzę do rzeczy.

Właściwie już finalny etap samobójczej misji czyli kiedy dolatujemy na tej platformie to ludzkiego żniwiarza.W jednej z cutscenek jest takie ujęcie jakby kamera była na ziemi i pod skosem ukazywała Sheparda tak że w tle za nim widać sklepienie a wraz z nim (uwaga fanfary albo bębny wojenne, zalezy czy mam racje czy nie) Człowieka Iluzje ;o

z racji tego że było późno i dodatkowo starcie z żniwiarzem dawało po garach nie potrafię określić dokładnego momentu tej sceny, ale od razu mówię że nie chodzi tu o scenę gdy Iluzja łączy się z nami aby nas zachęcić do zachowania stacji, to co widziałem wczesniej nie wyglądało jakby to była transmisja jego postaci lecz on sam

na koniec taka jedna mała prośba jeśli miałem zwidy a to bardzo możliwe nie linczujcie mnie
Odpowiedz
← Mass Effect

Zakończenie - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...