[GI] Wrzód
Zabawny koleś Spróbujcie kiedyś "przyjaźnić się" trochę dłużej, ale teksty zacznie wam walić
Użytkownik angielski dnia czw, 18 paź 2007 - 18:42 napisał
Ciekawy pomysłowy gość szczególnie że przez niego mnie jacyś kolesie z NO zaatakowali ale mam jedno pytanie: Wie ktoś co się z nim w GII stało bo specjalnie wszystkich wybiłem ale go nie znalazłem
[post="88734"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Przecież Wrzoda nie było W GII tylko w był w pierwszej części. Albo źle napisałeś albo coś Ci się pomyliło.
Wam chyba odbiło: To istny SPAM!
To temat, w którym dyskutuję się o Wrzodzie, a nie: Kto jest śmiertelny i pojawił się w następnych częściach?
----------
Dobra, ale żeby nie było, że i ja roznoszę SPAM, wypowiem się, na temat Wrzoda:
Na samym początku go nie zabijałem, ponieważ... gdy chciałem to zrobić mi uciekał. Dopakowałem się, tak do 40STR, i go zacząłem tłuc, efekt był fajny, ale jak się z nim dłużej chodzi to on takie gadki mówi, np. że wrzucili go tutaj, bo za bardzo lubi zwierzęta, on jest rąbnięty.
Jednak takie "rąbnięte" NPC, są dość fajne, a gdy się go utłucze, jaki on biedny xD
To temat, w którym dyskutuję się o Wrzodzie, a nie: Kto jest śmiertelny i pojawił się w następnych częściach?
----------
Dobra, ale żeby nie było, że i ja roznoszę SPAM, wypowiem się, na temat Wrzoda:
Na samym początku go nie zabijałem, ponieważ... gdy chciałem to zrobić mi uciekał. Dopakowałem się, tak do 40STR, i go zacząłem tłuc, efekt był fajny, ale jak się z nim dłużej chodzi to on takie gadki mówi, np. że wrzucili go tutaj, bo za bardzo lubi zwierzęta, on jest rąbnięty.
Jednak takie "rąbnięte" NPC, są dość fajne, a gdy się go utłucze, jaki on biedny xD
Kto najdłużej z nim wytrzymał, ja próbowałem dowiedzieć się od niego kim jest i czemu tu jest (przecież taki i***** nie mógł trafić do koloni karnej dla najgorszych zbirów ) więc wytrzymałem może z 5min . Jak wy? Z tego co mówił zrozumiałem że trafił tu za gwałcenie leśnych zwierzątek .
Ja jak pierwszy raz grałem tak na niego wkurzyłem że na 2 poziomie próbowałem go zabić , i z zawziętości na niego udało mi się w końcu .