A tak jeszcze o genialnych pomysłach współczesnych feministek. Jeżdżąc trochę po wszelkich debatach, manifach etc. widziałem i słyszałem różne propozycje. Do ciekawszych muszę zaliczyć inicjatywę szwedzkich feministek, które zażądały montowania pisuarów w toaletach kobiet i produkcji specjalnych, jednorazowych rurek by mogły się kulturalnie wysikać na stojąco Ah to równouprawnienie
Inna wypowiedź brytyjskiej feministki na jednej z debat szeroko pojętej lewicy sceny politycznej, dotyczyła niżu demograficznego i optowała za tym, by coś z problemem zrobić i zachęcić kobiety do rodzenia w jakiś sposób, bo ostatecznie uznała, że to też leży w interesie kobiet by nowe przedstawicielki płci przychodziły na świat.
Oczywiście musiałem zadać pytanie czy sama posiada dzieci... Odpowiedź przecząca. Idąc dalej - czemu ich nie ma? Bo nie uważa ich za ELEMENT potrzebny w jej życiu i nie zamierza ich mieć.
Pięknie, z jednej strony namawiać, nagabywać, a wręcz jakoś tam narzucać innym posiadanie potomstwa, samemu zupełnie odmawiając uczestnictwa w prokreacyjnym ciągu wydarzeń, a także dzieci traktując jako przedmiot (wcześniej zaznaczony element).
Jeśli na prawdę prawo do sikania na stojąco, to szczyt feministycznych postulatów w Szwecji, to jest to jaskrawy dowód na to, że ruch feministyczny w wielu krajach się przeżywa, butwieje i zaczyna się wynaturzać, jak każda ideologia i ruch społeczny.
[Dodano po 6 dniach]
A także zainteresowanie kobiet z forum tym tematem, dobitnie działa na jego niekorzyść xD