Feminizm - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Lionel,
Może w rurkach, ale za to jaki tyłek! ;D

No i wszystko obija się o stereotypy. Jako dziecko nie pamiętam, by miał niebieskie bety, najwidoczniej ominęła mnie ta moda. W ogóle to ja się nie będę wypowiadał na temat dzieci, bo daleko mi do nich.

A to że ludzie lubują się w szufladkowaniu, to wiadomo nie od dziś. Tak jest łatwiej, bo bardziej zrozumiale. Nie trzeba się wysilać, by zrozumieć innych. Po prostu z góry ustalone przez kogoś tam, że niebieski jest męski, a różowy damski. I szare komórki nie muszą już myśleć, tylko iść za szarą masą. A jak sięubierze dziecko na źółto lub fioletowo to nagle traci płeć czy to już tematyka gender?
Ati,
To prawda, dlatego to trochę błędne koło. Chociaż ja jako dziewczynka i tak najbardziej lubiłam bawić się klockami Lego. A później odkryłam gry i książki i już nie potrzebowałam zabawek.

I to prawda, że są większe problemy. Tak samo jak to, że większość ojców jest gorzej traktowana przy rozwodzie i rzadziej dostaje prawa do opieki nad dziećmi. A alimenty? Chłopie, zapomnij, co Ty baba, żeby chcieć alimenty?
Trzeci Kur,
Ciężko będzie dojść do tego, czy to telewizja jest przeładowana różowością, dlatego dziewczynki mają różowe rzeczy, czy może to dziewczynki lubią różowe rzeczy i dlatego telewizja jest przeładowana różowością. To coś w rodzaju "co było pierwsze - jajko czy kura";)

Osobiście uważam, że problem kolorów to zwykłe dyrdymały, na które szkoda tracić czas. Są ważniejsze problemy, a jednym z nich jest to, dlaczego ojcowie są tak dyskryminowani w Polsce i mają do dyspozycji max. 6 tygodni urlopu tacierzyńskiego (o ile dogada się z żoną, by ta wcześniej wróciła do pracy). I dlaczego urlop ojcowski to jedynie 2 tygodnie? Chlip, chlip
Ven'Diego,

Cytat

Szkoda, że nie wspomniała o jednej rzeczy, która mnie zastanawiała od samego początku swego zaistnienia, a mianowicie - o reklamach preparatów na wzdęcia. Zauważyliście, że gdy mowa o wzdęciach czy problemach z perystaltyką jelit, ofiarami tych przypadłości w reklamach są tylko kobiety? Nie widziałem ani jednej reklamy, w której facet mówiłby drugiemu facetowi, że opierdzielił kebab po piwie i ma brzuch jak balon, a musi przecież trzymać fason przy laskach. Albo reklamy o nietrzymaniu moczu - też ewidentnie wyłącznie kobiecy problem, jakby facet w pewnym wieku nie miał podobnego problemu.

Albo z innej beczki - reklama preparatów na potencję (Permen czy ten totalnie obciachowy spot o "konarze, który nie chce zapłonąć"). Problem wyłącznie dotykający mężczyzn, bo przecież kobiety zawsze mogą i nigdy nie mają choćby problemów z libido (pewnie gdyby ktoś zrobił taka reklamę, od razu dostałby po łbie za uprzedmiotawianie kobiet). Tyle lepszych przykładów niż jakieś durne kolory:(


Były i takie i takie reklamy, chociaż ich mniej
Ati,
Wykrzyknął chłopiec w rurkach.
Lionel,
Bo najważniejsze, to nie przejmować się tym, co inni uważają, tylko robić to, co się chce i lubi. Precz z akceptacją przez innych. Czas zaakaceptować siebie.
Ati,

Cytat

To raczej dziewczynki w pewnym wieku mają fazę na dziewczyńskie różowe klamoty, a chłopcy na nie-dziewczyńskie (bleee) i nie-różowe.


I wcale nie dlatego, że dzieci szukają swojej tożsamości, a telewizja jest przeładowana tym, że dziewczynki mają różowe rzeczy, a chłopcy action-mana. U nas to jest jeszcze na siłę, bo jeszcze nie dojrzeliśmy do tego jako społeczeństwo - jakby nie patrzeć nadal mamy problem z zaakceptowaniem "chłopców w rurkach", no i nie muszę chyba mówić o poziomie dyskusji nad aborcją, in-vitro, czy antykoncepcją w naszym kraju? A gender to już w ogóle jakaś straszna szatańska ideologia.
Trzeci Kur,
Śmichy chichy, ale nawet nie wiecie jak ciężko wbić
SPOILER
penisem
gwóźdź albo sprawdzić napięcie w gniazdku.

A tak na poważnie:

Punkt 4, czyli pianki dla dzieci. Czepianie się na siłę. Zupełnie jakby marketingowcy byli tymi, którzy na swoje córki mówią "małę księżniczki" a na synów "mali twardziele", a nie rodzice. Inna sprawa, że w pewnym wieku chłopcy po prostu lubią być nazywani "małymi twardzielami" a dziewczynki "małymi księżniczkami" (oczywiście - pewnie i tu są jakieś wyjątki).

Czepianie się kolorów (niebieski dla chłopców, różowy dla dziewczynek) - też na siłę. Przecież to nie marketingowcy wymyślili, że dziewczynki będą miały różowe klamoty, a chłopcy niebieskie. To raczej dziewczynki w pewnym wieku mają fazę na dziewczyńskie różowe klamoty, a chłopcy na nie-dziewczyńskie (bleee) i nie-różowe. Marketingowcy dostosowują reklamowane produkty do oczekiwań konsumentów.

Punkt 9 - co jest złego w motywacji "umyj się, a będziesz miał seksy"? Jasne, motywacja niskich lotów, ale jeśli dzięki temu facet się umyje, to chyba dobrze, nie?
Punkt 10 - okropny seksizm ze strony Kiciputka i kierowanie się stereotypami, co nie przystoi wykształconemu młodemu człowiekowi. Zawiodłem się

PS he, he - Dude Stick ;D
PS 2 Kiciputek mówi z irytującą manierą. To wzdychanie, ten pouczający ton. Ok, już wiemy, że jest inteligentna i że myśli nad tym co mówi. Nie musi być w tym tak dosłowna:P


Szkoda, że nie wspomniała o jednej rzeczy, która mnie zastanawiała od samego początku swego zaistnienia, a mianowicie - o reklamach preparatów na wzdęcia. Zauważyliście, że gdy mowa o wzdęciach czy problemach z perystaltyką jelit, ofiarami tych przypadłości w reklamach są tylko kobiety? Nie widziałem ani jednej reklamy, w której facet mówiłby drugiemu facetowi, że opierdzielił kebab po piwie i ma brzuch jak balon, a musi przecież trzymać fason przy laskach. Albo reklamy o nietrzymaniu moczu - też ewidentnie wyłącznie kobiecy problem, jakby facet w pewnym wieku nie miał podobnego problemu.

Albo z innej beczki - reklama preparatów na potencję (Permen czy ten totalnie obciachowy spot o "konarze, który nie chce zapłonąć"). Problem wyłącznie dotykający mężczyzn, bo przecież kobiety zawsze mogą i nigdy nie mają choćby problemów z libido (pewnie gdyby ktoś zrobił taka reklamę, od razu dostałby po łbie za uprzedmiotawianie kobiet). Tyle lepszych przykładów niż jakieś durne kolory:(

PS 3 He, he. Dude Stick.
Ati,
To prawda, że jakościowo jest kiepski.
Lionel,
Dziewczyna niech zainwestuje w mikrofon, bo ja nic nie słyszę.

A tak w temacie, każdy ruch społeczny jest dobry, jeśli dąży do ogólnie pojętych dobrych celów. Choć jak wiadomo, ile osób, tyle poglądów na daną sprawę. Czasem aż za dużo ekstremistów słyszę, a to niepokojące.
Ati,
Nie czerpałabym wiedzy o jakimkolwiek feminizmie z demotywatorów

O gender nawet chciałam założyć temat, bo mnie skręca jak ktoś pisze o "ideologii".

[Dodano po 4 miesiącach]

Aaa! Moja ukochana Kiciputek zaczyna coraz więcej mówić o płciach i genderach.

Jezid,
Feminizm (i gender nawet) dotarł na GE! Wystarczy tegoroczne Filozofie poczytać. Będzie następna
Holden,
Produkcję radiowo telewizyjną, w tym semestrze akurat analizujemy sport w telewizji i jak się można domyśleć - rola płci w sporcie jest dogłębnie (wręcz do bólu) opisywana w literaturze akademickiej. Nie jest to temat, który mnie jakoś bardzo interesuje, są ciekawsze, jednak w sporcie najbardziej widać dysproporcje pomiędzy kobietami a mężczyznami. Można tutaj spojrzeć na zarobki zawodników, na ilość czasu antenowego poświęcanego sportowi kobiet, czy też na sposób narracji bohaterów sportowych. Sport jest bardzo często przedstawiany jako konflikt np: wartości czy też cnót które reprezentują dani zawodnicy choćby sztampowy przykład Dawida i Goliata albo na poziomie narodowym, jako konflikt pomiędzy nacjami, gdzie polem bitwy jest arena sportowa a wspieranie swoich zawodników, dowodem na wierność ojczyźnie. Mężczyźni są tutaj naturalnie przedstawiani jako wojownicy, kobiety natomiast są sprowadzone do roli obiektów, na które patrzy się z politowaniem, typowe "ale ładne panie, fajnie odbijają tą piłeczkę". Oczywiście są wyjątki, jednak jest ich bardzo niewiele. Spójrzmy chociaż na dyscypliny takie jak siatkówka plażowa - jest dosyć często pokazywana w telewizji, ale jak łatwo się domyśleć powód jest bardzo prosty - panie w bikini sprzedają się w telewizji.
Mikeal,
A co studiujesz ?
Holden,
Ja muszę powiedzieć że hm do niedawna wiedziałem bardzo niewiele o feminizmie, byłem na poziomie kwestii związanych z 'otwieraniem drzwi' czy całowaniem w rękę. Teraz studiując w Wielkiej Brytanii, jest mocno zaskoczony jak wiele miejsca poświęca się feminizmowi choćby w studiach nad mediami. Chodzi tutaj o postrzeganie i sposób przedstawienia kobiety w mediach. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że kobiety albo są przedstawiane jako obiekty seksualne albo według stereotypowej 'roli' społecznej - matki, żony etc. Kiedy porównuje się wizerunek kobiety i mężczyzny np. w filmach, mężczyźni zwykle symbolizują cechy typowo męskie np: 'siła', 'racjonalność', 'determinacja' - kobiety natomiast słabe cechy kojarzone z kobiecością - 'emocjonalność', 'nierozważność' albo 'uległość'. Nawet kiedy zdarza się kobieta silna, zwykle w pewien sposób jest ograniczona przez swoją kobiecość - choćby Ripley w czwartej części Aliena, jest sprowadzona do roli matki, a jej fizyczność jest podkreślana za pomocą homoseksualnych podtekstów wobec innej bohaterki. Taki sposób przedstawiania kobiety, jest spowodowany lękiem męskiej części widowni przed silnymi kobiecymi postaciami, co jest bezpośrednio powiązane z wrodzony strachem mężczyzn przed kastracją (oczywiście o ile powołujemy się na Freuda). Seksualność kobiet i mężczyzn też jest różnie przedstawiona - kobieta może być w pełni uprzedmiotowiona jako obiekt seksualny, natomiast mężczyzna już nie. Spowodowane jest to tym, że męska część widowni odczuwa przyjemność z obserwacji męskiego ciała, jednocześnie jednak czuje strach przed homoseksualnym pożądaniem. Dlatego też kobiety często przedstawia się jako niemal gołe, mężczyźni bardzo rzadko.

Hm tak mniej więcej podsumował bym swój poprzedni semestr xD
Ati,
Albo wydoić mamusię.

[Dodano po 6 latach]

Łał. Jak zobaczyłam ten temat i swoje posty w nim myślałam, że będę raczej cisnąć feministkom, bo pamiętam że miałam przez jakiś czas dość sceptyczny stosunek do nich. Najwyraźniej to było jeszcze wcześniej. Czyli się nie liczy A dzisiaj właściwie sama się nazywam feministką, popieram większość postulatów, chociaż wiele może budzić odruchowy sprzeciw, ponieważ jest wprowadzanych rewolucyjnie, a nie ewolucyjnie. Nadal jednak uważam, że jest wiele kobiet, które źle rozumie feminizm Dowodem na to może być chociażby cały GamerGate ogólnie jakieś pseudofemnizmy z tumblerów. Teraz ten rozłam jest nawet większy niż wtedy chyba.
Rangramil,
Dziękuję Lav za to barwne, hydrauliczne porównanie.

Buka, zakładam, że takie dziecko trzeba będzie karmić butelką, zatem wyrośnie na małe i chorowite. Ale mamusia będzie dyrektorem, więc będzie ją stać na lekarzy.
Lavo,
Tak jak kobiety mają sikać na stojąco
Buka,
Jak tatusiowie maja karmic dzieci piersią?
Wczytywanie...