Bo Wiedźmin trafił w niszę, został napisany w momencie gdy mimo wszystko niewiele jeszcze było takich historii i bo jak to usłyszałam szukając czegoś w Empiku: "O ja! Słyszałem, że to jest świetna książka! Mówię Ci, co chwila ktoś rzuca 'ku....'"? I co najgorsze - ten ostatni tekst jest parafrazą autentyku
Sapkowski nie jest dla mnie mistrzem pióra, bo jak zostało to już zauważone jego pisanina jako całokształt taka cudowna nie jest, a nawet Saga nie jest w moim odczuciu niesamowitym mistrzostwem. Jest świetna, ale są lepsze

. Napiszę to po raz trzeci i mam nadzieję, że ostatni: ocena osoby Sapkowskiego tyczyła się nie tytułu mistrza pióra a "wielkiego człowieka".
Co do mistrza pióra:
1. To nie jest tytuł, który trzeba nadać w nie wiadomo ilu kategoriach "bo-gala-się-nie-odbędzie."
2. No jak dla mnie nazwanie kogoś mistrzem pióra to jest bardzo duże wyróżnienie.
3. 3 nazwiska na ten moment, którym skłonna byłabym przyznać taki tytuł jeśli chodzi o fantastykę: Jordan, Martin, ew. Pratchett. A i tu bym się zastanawiała

.
Po prostu niemijająca moda na uwielbianie Sapka i sławienie jego imienia pod niebiosa, bo tak, ostatnio mnie drażni.