[NWN1] Jak zakatrupić Moragę?
Mała kondycja, albo pech. Bo nie wiem czy wiesz, ale punkty wytrzymałości co poziom dostaje się losowo. Druid chyba 1k8, czyli od 1 do 8 punktów wytrzymalości na poziom. Jak nie zwróciłeś na to uwagi, to mogłeś mieć słabe rzuty. A wytarczyło tylko przy awansowaniu, jak już mialeś komunikat końcowy, looknąć ile dostałeś punktów wytrzymałości i wrazie małej ilości wcisnąć anuluj i powtórzyć awans. Ja tak przeważnie robiłem, ale nie zawsze i teraz żałuje, bo mój czarownik ma tylko 127 na 17 poziomie
Druid napewno ma kość wytrzymałości k8, ale jeszcze do punktów życie dodaje się modyfiaktor z kondycji. Ty jak czarownikiem na 17 poziomie masz 127 życia to i tak dużo, bo przecież czarownik ma kość k4 to znaczy że musisz mieć spory modyfikator z kondycji, czyli przynajmniej +3 lub nawet +4
Mam modyfikator z kondycji +3, a jak jeszcze puszczę wzmocniony czar wzmocnionej kondycji to mam + 6 i wtedy mam ponad 170 PW . Rzeczywiście jak na czarownika to bardzo dużo. Tyle, że ja ogólnie skromny jestem i się chwalić nie chciałem .
___________________________________________________________________________
Znalazłem bardzo łatwy sposób na zabicie Moragi czarownikiem (bo właśnie ją zabiłem). Mianowicie:
1. Przy grupce z kapłanem i służącymi moragi zużyć jak najmniej czarów.
2. Jeśli jest taka możliwość wyciągnąć tą lepszą Rękę Moragi i zabić ją "na osobności".
3. I tu jest epicentrum . Szok :!: Na wszystkich mądlących się (tych, którzy chronią swym życiem Moragę przed wybranym atakiem, a tym samym są na ten atak podatni) działają zaklęcia (odbierają im życie): Magiczny Pocisk, Mniejsza Burza Pocisków Izaaka i Większa Burza Pocisków Izaaka. Jednym słowem mówiąc najlepiej rzucić na nich wzmocnione zaklęcie Większa Burza Pocisków Izaaka ze dwa razy i wszyscy nie żyją, a Moraga jest już pryszczem
Niezłe co?
___________________________________________________________________________
Znalazłem bardzo łatwy sposób na zabicie Moragi czarownikiem (bo właśnie ją zabiłem). Mianowicie:
1. Przy grupce z kapłanem i służącymi moragi zużyć jak najmniej czarów.
2. Jeśli jest taka możliwość wyciągnąć tą lepszą Rękę Moragi i zabić ją "na osobności".
3. I tu jest epicentrum . Szok :!: Na wszystkich mądlących się (tych, którzy chronią swym życiem Moragę przed wybranym atakiem, a tym samym są na ten atak podatni) działają zaklęcia (odbierają im życie): Magiczny Pocisk, Mniejsza Burza Pocisków Izaaka i Większa Burza Pocisków Izaaka. Jednym słowem mówiąc najlepiej rzucić na nich wzmocnione zaklęcie Większa Burza Pocisków Izaaka ze dwa razy i wszyscy nie żyją, a Moraga jest już pryszczem
Niezłe co?
A Plugawy Uwiąd działa na nich? Przyznam szczerze, że nie wypróbowałem, ale Burza Izaaka działa na pewno na wszystkich.
A ta lepsza Ręka jest za dobra, aby obrywać od niej i jeszcze od innych. Przecież jak mój czarownik miał absorbację obrażeń ok. 40/+10 (właśnie nie wiem co która liczba oznacza :? ), czy jakoś tak to i tak obrywał po 20-30 punktów obrażeń z szybkością miniguna .
A ta lepsza Ręka jest za dobra, aby obrywać od niej i jeszcze od innych. Przecież jak mój czarownik miał absorbację obrażeń ok. 40/+10 (właśnie nie wiem co która liczba oznacza :? ), czy jakoś tak to i tak obrywał po 20-30 punktów obrażeń z szybkością miniguna .
Co do Moragi i ogólnie doświadczenia w graniu w NWN, to za pierwszym razem nieźle się nad nią napociłem. A chyba ze 30 minut się męczyłem :? . A za drugim razem 8) 5 minut i po kłopocie . A trzeba zaznaczyć, że oba razy grałem czarownikiem, tyle, że pierwszy raz człowiekiem, a drugi raz elfem. Jak zauważyłem zmiany są nieporównywalne.
Ps. Według mnie Moraga na pewno nie jest najtrudniejszym przeciwnikiem w podstawce. Mogli dać coś bardziej wymagającego .
Ps. Według mnie Moraga na pewno nie jest najtrudniejszym przeciwnikiem w podstawce. Mogli dać coś bardziej wymagającego .
Nie. W pomieszceniu z Moragą jest ołtarz, a wokół niego modlą się Jaszczuroludzie. Każdy jest odpowiedzialny za pewien rodzaj obrażeń (np. miecz, obuchowe, ogien itd), a sam na te i tylko na te obrażenia jest podatny. Jak załatwisz kolesia odpowiedzialnego za obrażenia od mecza, to Moraga dostaje już obrażenia od tej broni. W przeciwnym przypadku ich nie dostaje. A pomocnicy Moragi (Ręce) są wrażliwi na wszystko .
Gość_Anonymous*
#53
Ja mam problem z tym... Raz zabiłem Morage nie wiem jak, ale została 2ga reka i sie z nia bilem ale mi K*** jakies kamienie na leb spadały i mnie zabilo ;/ oczywiście zapomniałem zapisać. 2gi raz wogóle nie umiałem jej zabic, rzucam czary, rozwalilem kolesia np. od ognia, to obrazenia od ognia na nia nie dzialala nie wiem co robic. Zabic moze tego od pomneijszych obrazen gram Druidem i w zasadzie nie wychodzi nic Ludzie pomożcie :
Hmm... spróbój zatłuc tylu Wiernych odpowiedzialnych za obonę Moragi ilu tylko możesz. Oczywiście wcześniej spróbój pojedynczo "wyciągnąć" do siebie Ręce Moragi. Sam na jedną Rękę powinieneś sobie poradzić. Przywołaj zwierzęcego towarzysza. Gdy załatwisz Ręce zostanie sama Moraga. Nie za bardzo wiem jakie ma Druid czary, ale wytrzymaj aż jej czary obronne zaczną "schodzić". Wtedy obrywa naprawdę nieźle. Jak ją zabijesz uciekaj do portalu. Powodzenia .
Użytkownik Rincewind dnia Oct 2 2004, 02:43 PM napisał
Mała kondycja, albo pech. Bo nie wiem czy wiesz, ale punkty wytrzymałości co poziom dostaje się losowo. Druid chyba 1k8, czyli od 1 do 8 punktów wytrzymalości na poziom. Jak nie zwróciłeś na to uwagi, to mogłeś mieć słabe rzuty. A wytarczyło tylko przy awansowaniu, jak już mialeś komunikat końcowy, looknąć ile dostałeś punktów wytrzymałości i wrazie małej ilości wcisnąć anuluj i powtórzyć awans. Ja tak przeważnie robiłem, ale nie zawsze i teraz żałuje, bo mój czarownik ma tylko 127 na 17 poziomie
[post="5025"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Tylko trzeba pamiętać że minimum to połowa więc druid może dostać od 4-8 punktów wytrzymałości + premia za modyf kondycji. Po awansie jak już zobaczysz ile ci wylosowało punktów zawsze można dać anuluj i losować aż do skutku więc co za problem ;];];]
Mi w ten sposób za każdy poziom idzie 10 punktów życia
Moraga okazała się banalna
2 gości z obstawy wyjdzie za tobą, a sama paniusia jest bezbronna. rozwal statue, moraga bedzie rzucac mocne czary (ominsac i poczekac) jak sie z macek wypstryka to przejsc do ofensywy. Konczylem na poziomie 15 lvl druid i 1 lvl mnicha i mnie nawet nie drasnęla ;/ (przy odporności na czary chyba 12)
Powybijałem paru kapłanów a Moraga padła w kilka sekund - obniżenie odporności na magie (równowaga natury?? nie pamiętam nazwy czaru) potem trafiła mi klątwa i potem jeden cios kamą i po głównej złej nie zostało nic z życia
2 gości z obstawy wyjdzie za tobą, a sama paniusia jest bezbronna. rozwal statue, moraga bedzie rzucac mocne czary (ominsac i poczekac) jak sie z macek wypstryka to przejsc do ofensywy. Konczylem na poziomie 15 lvl druid i 1 lvl mnicha i mnie nawet nie drasnęla ;/ (przy odporności na czary chyba 12)
Powybijałem paru kapłanów a Moraga padła w kilka sekund - obniżenie odporności na magie (równowaga natury?? nie pamiętam nazwy czaru) potem trafiła mi klątwa i potem jeden cios kamą i po głównej złej nie zostało nic z życia
Ja tez gralem czarodziejem zuzylem tez wszystkie zaklecia na jej sługusach. Dobrze ze mialem przy sobie Dealana. On sie odradza co jakis czas przy samym "wejściu". Plugawym załatwilem tych kolesi co klękali w głębi jaskini. Reszte dopelnil Dealan zanim zdazylem znalezc zwoj z odpowiednim czarem.