The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel IV
Studio Falcon wykonało kawał dobrej roboty tworząc serię "The Legend of Heroes". Setki godzi pełnych wciągających przygód, inspirujących bohaterów i niezapomnianych chwil. Właśnie to wciągnęło mnie na tak długo i dalej będzie to robić. Tak więc bez dalszych wstępów weźmy się za ostatnie dostępne w tej chwili dla zachodnich klientów dzieło – "The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel IV". Chętnie od razu bym przeszedł do sedna, ale ponownie muszę was ostrzec. Wydarzenia z poprzednich części...
The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II
Falcon ma jakieś takie dziwne upodobanie do stosowania cliffhangerów. Jest to zawsze drażniące przy doświadczaniu fabuły, ale dobra historia może to zrekompensować. Dziś wezmę pod lupę "The Legend of Heroes: Trails of Cold Steel II" i stwierdzę, czy było warto w tym wypadku. Gdy Rean budzi się w odludnych górach, mając za towarzystwo jedynie uśpionego Valimara i humorzastą Celine, sytuacja nie wygląda za dobrze. Jak się okazuje, od bitwy o Tristę minął już miesiąc. Przymierze Szlacheckie dominu...
Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz
...nie? Po co od razu mieszać w to 200 milionów ludzi i na dodatek w tak otwarty sposób?Szkoda, tym bardziej że specjaliści od efektów specjalnych kolejny raz stanęli na wysokości zadania i efekty ich pracy muszą się podobać (szczególnie sceny z Falconem robią wrażenie). Jak w tym fantastyczno-szpiegowskim kotle poradzili sobie aktorzy? Chris Evans kolejny raz udowadnia, że jest idealną inkarnacją Kapitana Ameryki – zarówno na polu bitwy w obciachowym niebieskim kombinezonie, jak i w cywilu. Ki...
- 1 strona