Sesja Jedi Mastera

[ Ilustracja ]
Twoi ludzie rzucili się do walki, ty zaś podbiegłeś do żołnierza i zamachnąłeś się, by ściąć go mieczem. Ten uniósł jedną rękę na wysokość twarzy, jakby chcąc osłonić się przed świetlnym ostrzem... które napotkało nieokreślony opór i zatrzymało się tuż przed jego szyją.
Poczułeś silną barierę Mocy, a zaraz potem silne jej uderzenie, gdy Sith (jak widać - tym razem nominalny) pchnął cię drugą ręką na ścianę za tobą, uśmiechając się drapieżnie.
wstaję, tak jak zawsze od kiedy pamiętam w mgnieniu oka opanowuję gniew i skupiam się na mocy- wiem, że będzie moim sprzymierzeńcem. Biorę jeden głębszy oddech nie spuszczając Sitha z oczu po czym staję w gardzie z mieczem i mówię " Będziesz miał tylko jedną szansę by się poddać".
Słysząc twe słowa Sith uśmiechnął się jeszcze szerzej. Szerzej także stanął, unosząc jedną rękę wokół której nagle owinęła się pojedyncza błyskawica Mocy i dając ci wyraźnie do zrozumienia co postanowił zrobić z twoją szansą.
nie poruszę się dopuki nie zostanę zaatakowany, lightning zgarnę na miecz, jeżeli uznam że chce mnie zgripować lub spushować popchne go pierwszy, jeżeli dystans między nami jest większy niż na jeden dwutakt, jeżeli ta odległośc to jeden doskok to znów zaatakuję mieczem.
Od Sitha dzieliły cię teraz cztery metry. Odległość, którą lecąca w twym kierunku błyskawica pokonała w sekundę. Twoim mieczem szarpnęło w prawo i w lewo gdy blokowałeś uderzenie, czując każde włókno mięśni rąk, brzucha i nóg, na których zaparłeś się mocno.
Postąpiłeś krok do przodu. Gdy podnosiłeś drugą nogę Sith uniósł drugą rękę. Przy trzecim kroku wokół niej pojawiła się druga błyskawica, która również uderzyła w ciebie i twój miecz, zatrzymując cię w miejscu i zdwajając ciężar.
zatem spróbuję następującego manewru, skoro on jest skupiony na lightningu a ja nie wytrzymam tego wiecznie to też nie zamierzam sprawdzać który z nas ma wiecej staminy i spróbuję wykonać błyskawiczny obrót tak, by wykonując krok po przekątnej 45' w jego stronę zejść z promienia jego rąk i wykonując obrót 360' z siłą rotacji wzmocnioną przez siłę napierającego lightninga spróbuję pozbawić szumowine głwy juz od strony potylicy.
Cała akcja przebiegła dynamicznie i sprawnie. Strumień energii rozlał się po ścianie za tobą, ty natomiast wykonałeś niecały podwójny piruet, w trakcie którego twoja prawa ręka powędrowała szeroko po łuku w bok i w tył, podobnie jak głowa stojącego krok za tobą Sitha.
nie obejrzawszy się za siebie chowam miecz i podbiegam do śluzy #14 chcę sie ostrożnie rozejrzeć czy reszta sithów już została odparta, jeżeli nie, to na szybko trzeba będzie cos wymyśleć żeby pozbyć sie ich jak najprędzej, jeżeli mamy jakis jeńców tudzież nie to musze zostawić troopsów na posterunkach w hangarach oraz na mostku, sam natomiast muszę udać się samemu poprowadzić abordaż.
Walka w tym hangarze właśnie się kończyła. W tej chwili miałeś do dyspozycji sześciu ludzi, reszta albo padła tutaj, albo jeszcze nie nadbiegła z kolejnych hangarów.
Otworzyłeś śluzę do czternastki. Po drugiej stronie krótkiego korytarza przejściowego otwarła się druga, przez którą wychodziło około dziesięciu żołnierzy Imperium, prowadzonych przez dwóch oficerów w płaszczach i ze świetlnymi mieczami o czerwonych ostrzach.
no to lepiej aby posiłki zjawiły się czym prędzej, wychodzę z drzwi do 14 i zamykam je, w komunkatorze nadaję że jeżeli ktoś ma tu przyjść i pomóc to lepiej będzie aby ruszył dupą bo mam tu dwóch rycerzy Sith na głowie natomiast ja sam natomiast najprędzej albo wsiądę do kabiny myśliwca jeżeli dobrze pamiętam i w 13 jakis jest, i otworze w strone korytarza ogień z działek laserowych, a jesli się myle i żadnego tam nie ma to trudno, Jedi nigdy nie panikuje, stanę do walki i pozostawię swój los Mocy.
W hangarze poza tobą i sześcioma szturmowcami znajdował się jedynie desantowiec Sithów i sterta pojemników z plastali oraz pustych kanistrów po paliwie do myśliwców. Wszystko to złożono pospiesznie w prowizoryczną barykadę, na której szczycie postawiono imperialny kaem odebrany zabitym wcześniej Sithom.
Ci z hangaru, bardzo tytularni, usiłowali rozspawać właśnie od wewnątrz śluzę za pomocą mieczy.
w takim razie tych sześciu szturmowców ma sie ustawic na pozycjach do ostrzału śluzy zapewniając sobie krycie w parach czyli take cover w konfiguracji 3x2, natomiast co do Sithów, to skoro tak bardzo chcą wejść to nawet mogę im otworzyć... granatem podłorzonym pod śluzę, wezmę 2 granaty od szturmowców, jeden podłożę pod drzwi i odbiegnę schować się za trapez desantowca, wtedy mocą wcisne otwieranie śluzy i wrzucę jeszcze jeden do środka, przy czym z otwarciem śluzy zaczekam aż Sithowie wsadzą w nią miecze
Gdy dwa czerwone ostrza przeszyły metal otworzyłeś śluzę, która chowając się w ścianie wyrwała miecze z rąk ich właścicieli. W efekcie tego obie bronie wyleciały, sprężynując po ściśnięciu między metalem a sufitem działowego korytarza. Jeden poleciał gdzieś za stanowisko trooperów, którzy natychmiast otworzyli ogień w stronę przejścia. Drugi, obracając się gwałtownie, wbił się w ścianę kilkanaście metrów nad podłogą. Sekundę potem eksplodowały oba twe granaty.
pozwole chłopakom sobie postrzelać, dla mnie istotne jest by zniknęły zakłucenia w mocy, kiedy tak się stanie, będę wiedział że jest już po sithach,jeśli to ic nie wykończyło to muszę się do nich ruszyć.
Po kolejnej sekundzie w kierunku szturmowców poszła odpowiedź z korytarza, strącając hełm jednemu z nich. Pozostali ostrzeliwali się zza osłon, powstrzymując imperialistów przed wyjściem z hangaru. Jednocześnie miecz nad tobą wyrwał się ze ściany i zaczął lecieć w kierunku śluzy, a ten leżący za barykadą wbił się nagle w plecy jednego z trooperów.
co do miecza który wbił się w troopsa to moge spróbować go pushnąć i zachwiać w ten sposób działaniem sitha, a co do miecza który leci koło mnie to potraktuje go jak piłke do baseballa
Miecz w plecach żołnierza wyskoczył, nie zdążywszy przebić go na wylot, ale na ile mu to pomogło - trudno powiedzieć. Jednak "wyjęte" z jego pleców ostrze pofrunęło szybko w korytarz. Drugie z pewnym opóźnieniem zrobiło to samo.
← Sesja SW
Wczytywanie...