"Gra o Tron" w odcinkach

Mnie naprawdę nie chodzi o sam fakt że takie sceny są w tej książce, chodzi mi bardziej o opis reakcji 13letniej dziewczynki na to co ma tam miejsce.
Dziecko które w tak młodym wieku doświadcza tak ekstremalnych seksualnych przeżyci doznaje niebywałej krzywdy a tutaj autor opisuje to jako pozytywne doświadczenie w życiu tej dziewczynki.
Rozumiem że to książka fantasty ale jakieś minimum realizmu by się przydało
Odpowiedz
Ja mogę Ci więc poradzić jedynie, byś wróciła jeszcze raz do fragmentu przejścia z Dany-dziewczynki do Dany-khaleesi-Matki Smoków. Bo moim zdaniem wszystko jest tam całkiem wytłumaczalne : )
Odpowiedz
Jasne, wsadził ją na konia zrobił masaż , pociągnął za sutki i w ten oto sposób z dziecka uczynił dorosłą kobietę ...i to w jeden wieczór
Odpowiedz
Maeg, sam wyglądasz jak Narnia!

Dobra, nie ma co gadać o tym, każdy sobie to odbiera jak woli. Nikogo się nie przekona, że Martin nie przesadził, jeśli ktoś myśli zupełnie innymi kategoriami.

Spytam tylko: a nie gorszyło Was jak Arya kogoś zamordowała? Jak musiała sobie radzić? Nie gorszyły Was sceny przemocy, ucięte kończyny, wybite i zmasakrowane całe wioski, spalone kobiety i dzieci? Myśląc w ten sposób powinno się tej książki zakazać na całym świecie.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Jak już wspomniałam sam fakt że książka ma mocne sceny mnie nie gorszy, przeraża mnie tylko że komuś wydaje się że 12-13letnia dziewczynka zacznie krzyczeć „tak tak” na perspektywę seksu z nieznajomym 30letnim facetem a potem z uśmiechem będzie wspominać to co zaszło ... to brzmi po prostu jak sen amatora galerianek lub wczasowicza jadącego do Tajlandii. Dany przecież w pierwszych scenach z Drago właśnie tak reaguje, nie zna faceta ma 13 lat i ciągnie jego rękę w stronę swego łona ...powtarzając „Och tak” ....na nie wiem czy to realistyczna sytuacja
Odpowiedz
Właśnie w pierwszych scenach tego NIE ROBI. No, ale jak już napisałem, nie dogadamy się w tej materii.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Pozwól chłopaczyną pomarzyć o "dorosłych" trzynastolatkach
Odpowiedz
"Właśnie w pierwszych scenach tego NIE ROBI. No, ale jak już napisałem, nie dogadamy się w tej materii. :D"
Masz dziwne wyobrażenia o dzieciach w tym wieku i o ich potrzebach ...trochę mnie to przeraża no ale to nie moja sprawa .
Odpowiedz
Tobie można powiedzieć, że masz dziwne wyobrażenie o świecie przedstawionym i fantastyce. Tylko po co? ; )
Odpowiedz
Właściwie to, co piszecie to zniesławienie!

A na poważnie - chyba macie poważny problem z rozgraniczeniem świata fantastycznego z realnym. Przykro mi, ale na to nic niestety nie poradzę. ;p
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Fantazje o 13nastolatce szczęśliwej z powodu uprawiania seksu z facetem którego nie zna i nie mówiącego nawet w jej języku .. to ja jednak się faktycznie nie znam na takim fantazjowaniu

Nie chciałam nikogo urazić , po prostu w domowym inwentarzu posiadam młodsze rodzeństwo i fizycznie i psychicznie to dzieci (tak samo jak ich koledzy i koleżanki ) ...może dlatego na pomysł ukazywania dziecka jako dorosłej osoby radośnie uprawiającej seks ...reaguje agresją.
Odpowiedz
Nie uraziłaś nikogo, przynajmniej mnie.

Niemniej chyba trzeba już zakończyć ten wątek - Ty patrzysz na to wszystko przez pryzmat życia realnego/ swoje rodzeństwo/ cokolwiek innego, a ja widzę w tym jedynie cząstkę opowieści fantasy, która nigdy się nie wydarzyła, bo jest wymyślona. Dlatego uważam, że nie ma co się oburzać czy ekscytować, chyba, że kogoś rzeczywiście podnieca czytanie o tym. Wtedy całkiem możliwe, że potrzebna mu pomoc psychiatry.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Eee tam. Akurat Martin nie sprzedaje się dobrze z powodu jakiegoś tam epizodziku, który tutaj urósł do rangi mega zdarzenia. Sprzedaje się dobrze, bo jest genialnym pisarzem.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Zgadzam się. Gdyby nie ten wątek, to nawet by mi do głowy nie przyszło, że ktoś serio może tak postrzegać sprawę ; p
Odpowiedz
(Hehe, ale newsa dowaliłem )
Odpowiedz
Nie musisz dziękować. ;p
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
← Nowości

"Gra o Tron" w odcinkach - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...