Ene, o to chodziło. xD Żeby wszyscy nie wiedzieli, kim jestem.
Dabu, dzięki za komplement.
Sosna, Radecznica, jeśli wchodzimy w konkrety. Zależy do jakiego sklepu. Do internetowego to z miejsca, w którym siedzę jakieś... Hm... 10cm. A do porządnego z grami to 1.5 godziny drogi. No, a spożywczy, czy jakiś inny to niecały kilometr. XD To nie jest taka wiocha, żeby się przedzierało przez zaspy, fiołki i motylki do sklepu, ale za to mamy szpital psychiatryczny na wzgórzu. XD
Ja tak myślę, że jednak mogłeś nie zmieniać niczego w swoim profilu... jak dla mnie dobrze było wcześniej... oczywiście nie mówię że teraz jest źle... ale...
Tu po prostu chodzi o to, że tamten nick był noobiasty, a kilka osób mi to uświadomiło, więc, idąc za radą, zmieniłem go. To wszystko. Siła wyższa. Jakieś inne pytania?
Sądzę, że to po prostu coś w rodzaju księdza lub zakonnika, tyle że dla kobiet, które chcą swoje życie oddać bogu. Niby jest ta klauzura (jakoś tak się pisze chyba...) ale wiele kobiet również odczuwa potrzebę boga, więc to dla nich powstały zakonnice. Myślę, że to bardzo dobry pomysł. A skąd to pytanie? Czyżbyś ty sądził inaczej? Bardzo mnie interesują Twoje poglądy na ten temat.
Innos, 131 było od numeru z dziennika (ale nie aktualnego) i ulubionej liczby.
Miveda, 15? To dużo... Widzę siebie... W dobrze płatnej pracy, pokrywającej moje zainteresowania. Of course samotny, bez partnerki, bo tak sobie postanowiłem od niedawna... Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia co będzie się ze mną wtedy działo, ale oby jak najlepiej mi się wiodło.
Dzikus? W jakim sensie?
Zapraszam do tematu "Nick", a że nigdy nie masz tego o co proszę pod ręką, to daję Ci pod rękę:
Cytat
Jestem chory, więc nie chodzę do szkoły. Wczoraj przesiedziałem cały dzień w domu, przed kompem. Rankiem, tuż przed śniadaniem o 10.30 coś zaczęło stukać na dachu. A cóż to? Pomyślałem. Podszedłem, a tu nagle "srututututu!". Mało co ze schodów nie spadłem. (tak, tak, tchórzliwość to też jedna z moich lepszych cech tongue.gif ). Pobiegłem na dół, telefon w dłoń i do pokoju. Czekam z napięciem, w razie co 112 albo 997 xD, a kiedy stukanie ustało, rzuciłem telefon w kąt i wróciłem do kompa. Potem w ścianach zacząłem słyszeć dźwięki, jakby ktoś... No nie wiem... Zdrapywał farbę biggrin.gif . Dalej nie wiedziałem co to. Później okazało się, że na dachu stał dzięcioł i walił łbem w dach. (pewnie drzewa nie mógł znaleźć, w końcu mieszkam koło lasu tongue.gif ) Dopatrzyłem się też, że stukał w pewną cześć dachu - eternit. Sam nie wiem co to, ale to fajne słowo. wink.gif Później skojarzyłem z "eternity" (z angielskiego) i dodałem "h", żeby wyszło na imię postaci fantastycznej. smile.gif I zmieniłem tutaj, na GE.
Czekam na dalsze pytania. Bynajmniej nie nudzi mnie odpowiadanie.
No, i czekam na rozwinięcie tego "dzikusa" przez Dabu.