Którą z niepisanych profesji w Arcanum lubicie najbardziej.
(Mała ankietka )
Moja ulubiona profesja to mag, podobno technik jest lepszy, ale mag umie zrobić coś z niczego a technikowi potrzebne są rupiecie
Ale taki mag z dezintegracją i kulą ognia wymiata, wszystkich raz dwa robi, nie wiem czemu moim ulubionym czarem jest Krzywda, z czasem zadaje nizłe hity a zabiera tylko 5 "many", no i można nią walić naprawdę szybko
Taki mag z łatwością otwiera większość zamków i nie musi się męczyć w ślusarstwie, jedyna zdolność, którą zawsze biorę z techniki jest robienie magicznego laiku, bo rośliny na jego produkcję można znaleźć wszędzie (no prawie wszędzie)
Oczywiście wojownik. Zawsze ich wybieram, bo są silni i waleczni. Nie lubię grać magiem, bo mam dylemat jakie zaklęcie rzucić. Wojownik przeciwnie. Biorę najlepszą broń jaką znajdę i nią walcze. Proste.
Niestety, trzeba na to zwracać uwagę, no ale w końcu to bardzo potężny czar
Mnie zawsze interesował gnom o wysokiej charyzmie, ale jeszcze nigdy się na niego nie skusiłem
Zazwyczaj biorę Wojownika, gdyż co tu dużo gadać gra się nim najprzyjemniej
Co do umiejętności to szkole go w trzech: walka wręcz, uniki i perswazja. Dwóch pierwszych nie trzeba komentować, bo każdy rasowy wojownik musi je sobie wypracować
Perswazje biorę dla tego, że po prostu lubię sobie czasem uniknąć walki dzięki "gładkiej gadce". Po drugie więcej opcji dialogowych, można więcej wyciągnąć z gry i poznać przeróżne smaczki. Po trzecie dzięki maksymalnemu rozwinięciu tej umiejętności grając dobrą postacią, mogę bez przeszkód dołączyć do swojej drużyny złych do szpiku kości towarzyszy
Resztę punktów wydaje zazwyczaj na otwieranie zamków czy proste czary.
Ja raczej gustuję w techniku. Grałem kiedyś Także magiem ale jakoś tak nijak mi się nim grało. Za to w techniku właśnie najciekawsze jest to że trzeba różne rupiecie zbierać (szmaty i węgiel po śmietnikach w tarancie xD ) do tego fajniej mi siew wydaje wpakować jakiemuś potworasowi kulkę w łeb czy pokroić pirotechnicznym toporem niż humanitarnie dezintegrować
Ja biorę maga, albowiem podoba mi się schemat magii w Arcanum (rozwój, rzucanie czarów, to, że nie mają ograniczeń czasowych, zmęczenie miast many, itd.). Cieszy mnie duża ilośc szkół magii (chociarz mogły by byc obszerniejsze). Jest mało zaklęc zadających obrażenia (i bardzo dobrze, bo taka ilośc całkowicie wystarcza), dlatego trzeba kombinowac z innymi zaklęciami i to mi odpowiada. Szczególnie lubię szkołę czasu.
Zabawę trochę psuje to, że gra magiem jest za prosta.
Niestety. Jedna "krzywda" już na początku może zabić wilka, podczas kiedy trzeba sie nieźle napocić i nastrzelać, żeby ubić bestie z broni palnej chociażby. Niemniej ja preferuję grę kimś technicznym. Jest to coś nowego, wszak magiem grać można zawsze i wszędzie.
Niewątpliwie, ale gra magiem w każdej grze jest inna.
Zgadzam się, że technikiem też warto zagrac, bo nigdzie indziej takiej okazji nie ma. A to czyni rozgrywkę bardziej klimatyczną. A, że trudniej - chyba lepiej trochę trudniej, niż za łatwo.
Achhh wy szatany! Jeszcze nie skończyłem przechodzić Tormenta, a wy mi tu ochoty na starego dobrego Arcanuma narobiliście ;f Wszak muszę w końcu go przejść złodziejem. Do tej pory udało mi się tylko magiem (pod koniec max zręczności + tempus fugit + przyspieszenie w połączeniu z dezintegracja ((których można rzucić z 10-15)) wymiatają ;f), technologiem (rzucanie na prawo i lewo koktajli Mołotowa nie tracąc punktów akcji też jest fajne), dyplomatką (a raczej bardką ) (nie ma to jak mieć 7 wiernych towarzyszy i psa gotowych oddać za ciebie życie w każdej chwili...) i wojownikiem technologomagicznym (klikam na wrogów i idę po kawę. Wracam i zbieram łupy ;f). I po tym, zaprawdę powiadam wam, ze w tej grze nie ma lepszych i fajniejszych klas. Wszystkie są świetne i ciekawe. Tak jak świetna i ciekawa jest ta gra. A i wam radzę wam mieć przy sobie otwieranie zamków na maxa, tudzież czar do tego. Nie trzeba robić zakupów, wszystko można kraść A ja i tak tylko bardką miałem dobry charakter. (chociaż ciężko było strasznie.) (zuuooo!)
Magiem jest łatwo walczyć z dystansu, jak ktoś podejdzie bliżej może go szybko ubić, dlatego mój zwykle wyglądał bardziej jak wój niż mag (dobra zbroja, miecz itp)
Choć przypominam sobie, że znalazłem kiedyś ruiny barbarzyńców, w pewnym momencie spotkałem z 2-3 takich co odbierali mi energię (i hp) wtedy magiem nic się nie dało zrobić (bo wytrzymali byli)
Technik, latający z prętem tesli, podpięty do baterii z ziemniaka. Otoczony mechanicznymi kumplami, a w przerwach miotający granatami. Silne czary w arcanum zżerają jak dla mnie za dużo zmęczenia, żeby były przydatne w większych bitwach.
najłatwiej i przyjemnie - mag wojownik: max parametry magiczne, czary leczenie, teleport, krzywda - podstawa do konca gry. Max parametry bojowe, sztylet szybkości i gra turowa: silny woj z sztyletem szybkosci wdeptuje w ziemie wszystko.
technolog: bardzo fajnie sie gra, brak problemów finansowych (z smieci tworzy drogie cacka), zbyt duże spektrum dziedzin powoduje ze nie rozwiniesz wszystkiego i to moze być smaczkiem jeżeli trzeba wybierać, brak możliwości zrobienia karabiniera doskonałego - nie uniesiesz nieskonczonej amunicji(kiedyś w otchłani mi brakło a tam już nie zdobędziesz), brak teleportu strasznie upierdliwy.