Moim ulubionym zadaniem było odnalezienie wszystkich kamieni ogniskujacych. I zadanie polegajace na zdobyciu miecza dla świstaka,ponieważ uważam że,to zadanie było jednym z najłatwiejszych zadań w grze.{sory za powtażanie w zdaniu słowa zadanie}
Nie mam ulubionego zadania, wiele mi się podoba. Za to najgorszym zadaniem jest według mnie cmentarzysko orków. Może jak przechodzi się Gothica za pierwszym razem to jest ono fajne ale gdy gra się po raz x to ów zadanie jest męczące, zawsze robi się dokładnie to samo i dokładnie tak samo .
A u mnie :
-Odzyskanie amuletu (nieistniejącego) od "rabusiów" obok Starego Obozu
-Pełzacze w Kopalni
-Kamienie Ogniskujące, a najbardziej ten pilnowany przez zombie xD
Najciekawsze zadanie .... Szukanie kamieni ogniskujących. Zdecydowanie tak. Najfajniejsze ... mogliśmy podczas niego zwiedzić dość ciekawe i tajemnicze miejsca w koloni oraz powalczyć u boku naszych znakomitych przyjaciół.
Może to nie jest misja , ale w 6 rozdziale jak ma się już odpicowany osprzęt to fajnie się robi rzeźnie w Starym Obozie . Czuje się wtedy jak Rambo i jeszcze można wtedy uwolnić kowala, żeby odpicował nam zbroję jeszcze bardziej- fajny patent Piękna rozruba- obóz zamknięty, żaden łotr się nie wydostanie :] i możemy się porządnie zemścić za to, że dranie chcieli nas zabić.
"Poszukiwania kamieni ogniskujących" - zdecydowania najfajniejsza misja, pozwalająca popchnąć mocno do przodu fabułę gry. To podczas niej zauważamy, że przyjaciele Bezimiennego zawsze pomogą mu w potrzebie. Poza tym można w niej zdobyć dużo doświadczenia, a nawet bardzo dużo.
"Xardas, Nekromanta" - To misją, z którą na początku jak pierwszy raz grałem, strasznie się męczyłem. Zamiast do wieży dotarłem do miasta Orków i Świątyni chociaż nie mogłem jej otworzyć. Potem zamieniłem się w Krwiopijcę i jakoś tam doleciałem. Ale misja ogółem bardzo przyjemna, wtedy pierwszy raz poważnie wkraczamy na terytoria Orków.
Więcej misji lubię, ale za dużo by ich wymieniać, a większość z nich to zadania poboczne.
1. Poszukiwanie kamieni ogniskujących - najlepszy klimat, wtedy to również nasza postać jest jeszcze w "miarę silna", a wrogowie w "miarę słabi" (oczywiście jeśli ktoś w tzw. międzyczasie nie wykonywał tysiąca zadań i nie pozbawił życia setek stworów )
2. Zbieracz Lewus - baaaardzo relaksująca misja, by prawidłowo ją zaliczyć, trzeba dostarczyć większości zbieraczy ryżu napitek, do dziś jeszcze w głowie mi szumi ten niezapomniany ślad - "Przysyła mnie Lewus. Przyniosłem Ci wodę" wypowiadany ckliwie przez Bezimiennego. A na koniec można sprać wrednego typka, chociaż aż do zdobycia 5 poziomu usiłowałem ominąć go (by nie odbierać zadania), miast wbiegając drogą, to wspinając się na kamienie po prawej.
Mi się podobały Questy od Xardasa.Pchały fabułę do przodu tak samo w 1 jak i w 2 czy 3 i do tego wyzwalały lawinę innych zadań(odbicie wolnej kopalni,Ulu-Mulu)