Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Torment: Tides of Numenera"!
Pięć milionów dolarów zebranych podczas kampanii. Pięć lat produkcji. Znane nazwiska zaangażowane w projekt: Avellon, McComb, Ziets, Rothfuss, Fargo i inni. Niezwykle ciekawe i nieszablonowe uniwersum. Rozbuchane nadzieje fanów oraz szansa na wywołanie emocji miotających nami podczas przechodzenia duchowego oryginału. Znacie powiedzenie dotyczące spadania z wysokiego konia? InXile Entertainment wskoczyło na największą kobyłę w okolicy, a następnie malowniczo spadło i pogruchotało sobie wszystkie kości przy upadku. „Torment: Tides of Numenera” w żadnym wypadku nie zasługuje na miano duchowego następcy arcydzieła, jakim jest „Planescape: Torment”. Co gorsza, zupełnie sobie nie radzi jako samodzielna gra.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!