Podczas dyskusji pomiędzy Colinem Trevorrowem i Christopherem Nolanem na festiwalu filmowym w Sundance, ten pierwszy podzielił się swoimi planami dotyczącymi ostatniej części najnowszej trylogii. Nie będzie przesadą jeśli powiem, że dosłownie zabierze nas ona w kosmos.
Trevorrow za pomocą kamer IMAX chce nakręcić część zdjęć w prawdziwej przestrzeni kosmicznej. Wytwórnia jak na razie nie wydała zgody, ale też nie zaprzeczyła. Reżyser wspomniał również, że do nakręcenia obrazu użyje taśmy filmowej, a nie kamery cyfrowej. W jego opinii to lepiej pasuje do klimatu "Gwiezdnych Wojen" niż najnowsze nowinki technologiczne. Jak myślicie o czym będzie ostania część?