Do premiery "Pillars of Eternity" pozostało już tylko 10 dni! Trzeba jednak przyznać, że twórcy oszczędnie podgrzewają atmosferę i nie są specjalnie hojni w kwestii prezentacji oficjalnych materiałów promocyjnych. Cóż... jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Ponownie musimy zaspokoić naszą ciekawość paczką obrazków prosto z gry.
Tym razem możemy podziwiać ruiny enigmatycznego Imperium Engwitańskiego, które będziemy musieli przemierzyć podczas rozgrywki. Niewiele wiadomo o tej upadłej cywilizacji i jej kulturze. Badacze wnioskują, że "Budowniczowie" potrafili tworzyć majestatyczne, lecz zarazem osobliwe struktury przy pomocy filarów z żywej adry podtrzymujących budulec. Trudności ze zrozumieniem ich skomplikowanego języka mają nawet najznamienitsi i najbardziej oczytani lingwiści, sprawiając, że szczegóły na temat społeczeństwa Engwitan wciąż pogrążone są w morzu niepotwierdzonych mitów, plotek i zaściankowych kłamstw.
Każdy ciekawski podróżnik przemierzający Wschodnie Rubieże natrafi w końcu na engwitańskie ruiny, lecz największe ich skupisko znajduje się w okolicach Dyrwood oraz Eir Glanfath. W czasach kolonizacji Dyrwood, ignorancja i brak zrozumienia świętości wspominanych ruin dla Glanfatan, stała się zaczątkiem Wojny Pękniętych Kamieni. Mimo zawarcia traktatów pokojowych pomiędzy obiema stronami, wciąż można natrafić na ekspedycje śmiałków, którzy są gotowi na szaber, aby położyć swoje chciwe łapska na artefaktach tego zapomnianego imperium. Za swoją bezczelność często jednak płacą życie, a to za sprawą fanatycznej frakcji Glanfatan, strzegącej ruin przed profanacją oraz łamaniem świętych traktatów. Mało kto gotowy jest zmierzyć się z "Kłami" i ponurą reputacją, jaka za nimi się ciągnie.