Galeryjka Deunan
Rozumiem, ale moja zaciekawienie dotyczy raczej trudnej do zidentyfikowania płci postaci na artach. W sumie facet nie musi posiadać kobiecej urody, aby był przystojny, natomiast wspomnieni przez Ciebie bohaterowie wyglądają jak hermafrodyty. Nie chodzi tu również o ich młody wiek, ale zatarcie różnic w trzeciorzędowych cechach płciowych. Skąd to się w ogóle wzięło?
Trudno mi powiedzieć... Mnie samej z naśladownictwa i braku umiejętności. A Japończykom? To ich by trzeba było spytać...
----------------------------------------------------------------------
http://goha.tk/ << postępować wg. dzisiejszego newsa :] Pracka o wartościach bardziej sentymentalnych, niż... hmm... estetycznych?
----------------------------------------------------------------------
http://goha.tk/ << postępować wg. dzisiejszego newsa :] Pracka o wartościach bardziej sentymentalnych, niż... hmm... estetycznych?
Użytkownik Deunan dnia Nov 14 2005, 08:10 PM napisał
Trudno mi powiedzieć... Mnie samej z naśladownictwa i braku umiejętności. A Japończykom? To ich by trzeba było spytać...
No właśnie nie chodzi mi o wygląd postaci na Twoich konkretnie artach, ponieważ wpisują się one doskonale w konwencję, ale generalnie o tendencję zapoczątkowaną przez samych Japończyków. Skąd się to wzięło? Czy taki sposób ukazywania facetów ma jakieś znaczenie? Podtekst wynikły z tradycji?
@Hawk - jestem w trakcie przekopywania starych artykułów na ten temat, myślę, że niedługo dam wyczerpującą odpowiedź.
A tymczasem...
Może pamiętacie mój króciutki strip o tym "co nigdy nie ujrzy dziennego światła?". Zaprezentowałam demo no i ludzie chwalą >.> nie wiem co ale sami zobaczcie.
http://members.lycos.co.uk/sectionnine/pliki/inne/c2.jpg
http://members.lycos.co.uk/sectionnine/pliki/inne/c3.jpg
http://members.lycos.co.uk/sectionnine/pliki/inne/c4.jpg
Na razie o nic na temat fabuły i tego, czy będę nad nią pracować, nie pytajcie. Bo to byłoby mnóstwo roboty, a nie wiem, czy będzie mnie na to stać. Projekt obejmowałby półtora roku. Plus napisanie scenariusza. A ja nie jestem najlepsza w scenariuszach....
A tymczasem...
Może pamiętacie mój króciutki strip o tym "co nigdy nie ujrzy dziennego światła?". Zaprezentowałam demo no i ludzie chwalą >.> nie wiem co ale sami zobaczcie.
http://members.lycos.co.uk/sectionnine/pliki/inne/c2.jpg
http://members.lycos.co.uk/sectionnine/pliki/inne/c3.jpg
http://members.lycos.co.uk/sectionnine/pliki/inne/c4.jpg
Na razie o nic na temat fabuły i tego, czy będę nad nią pracować, nie pytajcie. Bo to byłoby mnóstwo roboty, a nie wiem, czy będzie mnie na to stać. Projekt obejmowałby półtora roku. Plus napisanie scenariusza. A ja nie jestem najlepsza w scenariuszach....
Możecie się czuć testerami :]
Prolog-cover
prolog1
prolog2
prolog3
rozdział pierwszy=cover=site1
niedługo zapoznam z postaciami i tłem.
Prolog-cover
prolog1
prolog2
prolog3
rozdział pierwszy=cover=site1
niedługo zapoznam z postaciami i tłem.
I znów nie będę oryginalny. Powiem więcej... nie będę się powtarzał . Mam jedak pytanie. Ile nad tym (całością, czyli te 3 części prologu, okładka i część pierwsza rozdziału) pracowałaś? I nie chodzi tu o samo rysowanie, ale o całość w sensie rysunek, dialog, fabuła?
Ps. Jedna malutka dygresja... Czasami ciężko skojarzyć, kto co mówi. Rozumiem, że chmurki bez ogonka są kwestiami osób spoza "kadru" ;p?
Ps. Jedna malutka dygresja... Czasami ciężko skojarzyć, kto co mówi. Rozumiem, że chmurki bez ogonka są kwestiami osób spoza "kadru" ;p?
Użytkownik Rincewind dnia Dec 26 2005, 07:58 PM napisał
I znów nie będę oryginalny. Powiem więcej... nie będę się powtarzał . Mam jedak pytanie. Ile nad tym (całością, czyli te 3 części prologu, okładka i część pierwsza rozdziału) pracowałaś? I nie chodzi tu o samo rysowanie, ale o całość w sensie rysunek, dialog, fabuła?
Kilka dni. Rysowanie rysowaniem, ale nad cieniami to i dzień jedną stronę, próby cieni, warstwy i tak dalej...
Użytkownik Rincewind dnia Dec 26 2005, 07:58 PM napisał
Ps. Jedna malutka dygresja... Czasami ciężko skojarzyć, kto co mówi. Rozumiem, że chmurki bez ogonka są kwestiami osób spoza "kadru" ;p?
Masz rację, to przyzwyczajenie, niektórzy mangowcy twgo nie stosują, albo pojawia się to, kiedy twarzy mówiącego nie ma w kadrze. Ale nie. Mi się zdarzyło, że po prostu ich nie dorysowałam. Narzekanie Kaleba czy Mei nie potrafiąca wydusić z siebie słowa, to "ich własne" dymki. Napisy na czarnym tle - to treść tego co myślała. Wygląda to nieco nieporadnie, ale już znalazłam na to sposób.
Będę robić poprawki w stosownym czasie.
Sorki za taką niezbyt "posklejaną" odpowiedź, ale kiepsko się czuję >_>
[Dodano po chwili:]
http://members.lycos.co.uk/goha7777/mei/comics/postacie.htm
Może być sporo nieścisłości w życiorysach. Ale charakterki opisane zgodnie z prawdą.
Ashley Riot. Ukochana postać z ukochanej gry. Square kiedyś miało genialne pomysły. Dzisiaj już... nie tak bardzo.
Thx dla Akihiko Yoshidy, twórcy graficznemu postaci i scenarzystom, dzięki którym ten facet jest tak intrygujący i tajemniczy, zupełnie jak miasto, w którym odbywa misję, jak i moc, z którą musiał się zetknąć...
Wybacz Deunan ale dopóki nie doczytałem twojego posta do końca to nie wiedziałem jakiej płci jest ten osobnik... [Ech... nie przesadzajcie... Tu narzekacie na to, natomiast na M.E.I. pytają mnie, czemu wszystkie kobiety mają męskie twarze...] Skąd się taki hermafrodytyzm bierze w tym gatunku rysownic twa? [Bo widać lubię rysować bizonów, albo nie potrafię inaczej... >_>] Pytam na poważnie. To są jakieś uwarunkowania kulturowe? [Jak się dłużej zastanowić... może Japończycy byli zmęczeni codziennością i stąd taki trend. Nie wiem. Szukałam odpowiedniego artykułu na temat, ale niestety, żadnego nie znalazłam. Może innym razem.]
Co nie zmienia faktu, że i tak jestem pod wrażeniem (ja zazwyczaj jestem pod wrażeniem biorąc pod uwagę moje zdolności ) [Umiesz więcej ode mnie, a przynajmniej, umiesz coś, co się ci w życiu przyda. Niejednokrotnie rozmawiając z tobą czuję się jak małe dziecko i wolę dużo nie gadać]
Co nie zmienia faktu, że i tak jestem pod wrażeniem (ja zazwyczaj jestem pod wrażeniem biorąc pod uwagę moje zdolności ) [Umiesz więcej ode mnie, a przynajmniej, umiesz coś, co się ci w życiu przyda. Niejednokrotnie rozmawiając z tobą czuję się jak małe dziecko i wolę dużo nie gadać]
Obawiam się, że tak tego pana wymyślono >_>
http://cramoco.free.fr/wallpaper/D-Vagrant%20Story.jpg
http://www.gamecritics.com/feature/artgall...story/art01.jpg
http://cramoco.free.fr/wallpaper/D-Vagrant%20Story.jpg
http://www.gamecritics.com/feature/artgall...story/art01.jpg
Ejjj Deunan co to za numery są z takimi odpowiedziami? Nikt cię nie zje jak napiszesz zwykłego posta Ere wypominania nabijania postów i patrzenia na licznik mamy już za sobą...
I jak widzę, źle mnie rozumiesz... Ja się pytam bo jestem człowiek ciekawy z natury a nie bo chcę ci coś wytknąć albo skrytykować.
A to mnie szczerze ubawiło. Jak widać internet daje świetne możliwości stwarzania pozorów. Aż specjalnie przejrzałem historię rozmów i nie mam bladego pojęcia o czym ty mówisz.
E D I T
A w tych 2 linkach to ten delikwent wygląda hmm... bardziej dziko, barbarzyńcowato bym powiedział. Tobie wyszedł grzeczny chłopak z którym można by pogadać o podatkach .
I jak widzę, źle mnie rozumiesz... Ja się pytam bo jestem człowiek ciekawy z natury a nie bo chcę ci coś wytknąć albo skrytykować.
Cytat
[Umiesz więcej ode mnie, a przynajmniej, umiesz coś, co się ci w życiu przyda. Niejednokrotnie rozmawiając z tobą czuję się jak małe dziecko i wolę dużo nie gadać]
A to mnie szczerze ubawiło. Jak widać internet daje świetne możliwości stwarzania pozorów. Aż specjalnie przejrzałem historię rozmów i nie mam bladego pojęcia o czym ty mówisz.
E D I T
A w tych 2 linkach to ten delikwent wygląda hmm... bardziej dziko, barbarzyńcowato bym powiedział. Tobie wyszedł grzeczny chłopak z którym można by pogadać o podatkach .
Użytkownik Ekhtelion dnia May 24 2006, 04:34 PM napisał
Nikt cię nie zje jak napiszesz zwykłego posta
Przyzwyczajenie >_>
Użytkownik Ekhtelion dnia May 24 2006, 04:34 PM napisał
Ja się pytam bo jestem człowiek ciekawy z natury...
Ja to rozumiem, ale męczy mnie już wymyślanie odpowiedzi na ten temat. Kiedy zabieram się do rysowania postaci, z góry wiem czy to będzie baba czy chłop i mam kilka sposobów na podkreślanie charakterystyki płci. Jeśli jakaś dziewczyna wychodzi mi chłopakowato (bo takie rysuję najczęściej), to ma tak być. Jeśli rysuję faceta o zbyt gładkich rysach, no to przykro mi bardzo, uczę się jeszcze jak uczynić twarz podstarzałą, zmęczoną, czy też "macho", ale moja umiejętność odwzorowywania faktur jest bardzo ograniczona, co nie powstrzymuje mnie jednak przed rysowaniem mężczyzn - ja jakoś w swoich grafach nie odnajduję tego takim rażącym problemem (w sensie, że nie rzuca mi się to w oczy tak mocno jak Wam.). A może problem polega na tym, że najpierw uczymy się rysować własną płeć? Przez początkowy okres życia uważamy swoją płeć za lepszą, silniejszą czy ładniejszą i cokolwiek tam jeszcze wymienimy...
Jest też to kwestia stylu - jak odpowiadałam Hawkowi nieco wyżej. I ciągle mam wrażenie, że sie powtarzam. :\
Użytkownik Ekhtelion dnia May 24 2006, 04:34 PM napisał
a nie bo chcę ci coś wytknąć albo skrytykować.
Masz wszelkie prawo do krytyki, dobrze o tym wiesz. Krytyka też może być dobra, lub zła. Oprócz nas ludzie nie za bardzo o tym pamiętają.
Użytkownik Ekhtelion dnia May 24 2006, 04:34 PM napisał
A to mnie szczerze ubawiło. Jak widać internet daje świetne możliwości stwarzania pozorów. Aż specjalnie przejrzałem historię rozmów i nie mam bladego pojęcia o czym ty mówisz.
To może być interesujące, bo nie mam pojęcia kim jesteś i jak oceniają cię inni. Ale:
- jesteś elokwentny (w przeciwieństwie do mnie. moje wypowiedzi są mocno uproszczone, bardziej fachowo umiem mówić tylko o tym co znam od podszewki - a mało tego jest. I co najgłupsze, nie umiem wyrażać w słowach swoich odczuć)
- zachowujesz się racjonalnie i wkurzasz w ostateczności
- nawet jeśli pozujesz na poważnego-jakby, to znaczy że jesteś w stanie taki być. Udawanie, aktorstwo, jak zwał tak zwał, sam oceń.
- Nie masz takowych rozmów w archiwaliach? No wonder, bo ja nie rozwijam dyskusji, jeśli wiem, że nie dam rady pociągnąć, bo osoba z drugiej strony nie podąży za moim dość chaotycznym i dziecinnym tokiem myślowym
- do wyciągania wniosków miałam jeszcze forum
Gah, i nie myślcie że to wszystko w sensie negatywnym... Nie robię tu prywaty, tylko próbuję opisać człowieka, jakim go "znam". Może i mnie intuicja zawodzi... Whatever.
Użytkownik Ekhtelion dnia May 24 2006, 04:34 PM napisał
A w tych 2 linkach to ten delikwent wygląda hmm... bardziej dziko, barbarzyńcowato bym powiedział. Tobie wyszedł grzeczny chłopak z którym można by pogadać o podatkach
Użytkownik Sydney Lossarot napisał
So this is a Riskbreaker. Most men complacently accept "knowledge" as "truth". They are sheep, ruled by fear. But you are different. Always calm, detatched. A smooth flow of thought into action. Indeed...it is almost as if...as if you had no soul.
How do you do it? Body and soul are one...Yet yours are separate, like a child from the knight in his storybook. Where is your soul, Riskbreaker? Is this VKP training? Or did you see something that made you shut your soul away? Show me your soul...
How do you do it? Body and soul are one...Yet yours are separate, like a child from the knight in his storybook. Where is your soul, Riskbreaker? Is this VKP training? Or did you see something that made you shut your soul away? Show me your soul...
Użytkownik Ashley Riot napisał
You must know, Riskbreakers always work alone. And a change of
plans mid-mission is unthinkable.
plans mid-mission is unthinkable.
Czy ja wiem?... to są dwa cytaty, które dogłębnie wręcz opisują zarówno jego, jak i jego zawód. Ashley nie wparowuje do akcji jak byk na arenę, raczej skrada się, analizuje, zastanawia się, jak obejść siły przeciwnika, zbirea informacje i rozwiązuje zagadki. Twarz ma zawsze poważną, ruchy czujne - narysowałam go mniej więcej tak, jakim widzę go cały czas podczas gry.