Tak, wiemy. Już drugi dzień lutego. Tak się niestety składa, że gwiezdne konwersacje są nie tylko trudne, ale i wielce męczące, przez co uzyskanie konkretnych odpowiedzi graniczy niemalże z cudem. A że Wiktul do wyjadaczy w tej dziedzinie nie należy (nie to, co niektóre koty, hue, hue), należy przymknąć oko. Grunt, że dopiął swego i to dzięki niemu właśnie możecie ocenić, jak należy postępować przez najbliższe tygodnie.
Czytaj dalej...[Horoskopy] Jaki los gwiazdy w lutym zgotowały?
Aha, to super. Będę uważał na archanioły, nie ma się co bać .
Ja mam futro. Czarne. Oraz kły i pazury. I ogon. Ona jest łysa i nie posiada żadnej z wymienionych przeze mnie rzeczy