Zapraszamy do zapoznania się z artykułem ""Circles and rings, dragons and kings…", czyli słów parę o fantastyce w muzyce", znajdującym się w dziale "Game Exe". Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!
[Game Exe] "Circles and rings, dragons and kings…", czyli słów parę o fantastyce w muzyce
Z równie miodnej fantastycznej muzyki fantastycznej pasuje tu Rhapsody of Fire. A co do podkładów muzycznych do sesji to:
„Rain of the Thousand Flames” oraz „Holy Thunderforce” – w sam raz do scen około batalistycznych.
„Guardians of Destiny” i „Danza di Fuoco e Ghiaccio” aż się prosi o włożenie w usta jakiegoś barda lub minstrela
Muzyczka pod walkę? Proszę bardzo – „March of Swordmaster”, „Triumph for my Magic Steel”
Zaś jak potrzebujesz epickości na wiadra to „Emerald Sword” lub „The Mystic Prophecy of the Demonknight” stanie na wysokości zadania (choć niektóre z nich mogą wymagać pewnej obróbki)
A to tylko przykłady.
„Rain of the Thousand Flames” oraz „Holy Thunderforce” – w sam raz do scen około batalistycznych.
„Guardians of Destiny” i „Danza di Fuoco e Ghiaccio” aż się prosi o włożenie w usta jakiegoś barda lub minstrela
Muzyczka pod walkę? Proszę bardzo – „March of Swordmaster”, „Triumph for my Magic Steel”
Zaś jak potrzebujesz epickości na wiadra to „Emerald Sword” lub „The Mystic Prophecy of the Demonknight” stanie na wysokości zadania (choć niektóre z nich mogą wymagać pewnej obróbki)
A to tylko przykłady.
Na to znasz Ich od najlepszej strony. Ale reszta ich utworów też jest genialna, wysłuchać warto. Co do Christophera Lee to śpiewał jak śpiewał, naprawdę się udzielał prawię tylko w "Magic of the Wizadr's Dream" (choć tam był genialny) ale za to był później świetnym narratorem. I nie, niestety już z nimi nie śpiewa.