[Sin City - Miasto grzechu] Recenzja

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Sin City - Miasto grzechu"!

Kolejna smolista noc, kolejna recenzja do napisania. Tylko tym razem jest chłodniej. Deszcz bębni o blachę za oknem, jakby kpił sobie z mojego bębnienia o wysłużone klawisze. Drań, rzucam w myślach, strzepując popiół z wyimaginowanego papierosa (rzuciłem) do kubeczka na długopisy (bo przecież nie do herbaty). Biorę zimny łyk, zimny jak serce Miasta Grzechu...... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Świetny film, niesamowicie klimatyczny. Atmosfera jest tak cudownie gęsta... Mimo wszystko jednak momentami mi się dłużył. Z recenzją zgadzam się poza ustępem o narracji - jak dla mnie wszystko znajdowało się na swoim miejscu i pod tym względem żadnego przesytu nie uświadczyłem. Tym filmem (oraz Hooligansami) Elijah Wood pokazał mi, że potrafi bez problemu pozbyć się z siebie piętna roli Froda i to właśnie jego historia najbardziej przypadła mi do gustu. No i rewelacyjny Rourke - rola jakby specjalnie stworzona i skrojona dla niego.

Niezaprzeczalnie bardzo ważna cegiełka w historii kinematografii

8/10


Tonari no Totoro!
Odpowiedz
Trochę obawiałem się tego filmu ze względu na czarno-biały montaż. Ale jak już zacząłem oglądać, to byłem zachwycony. Widowiskowy, mroczny, z pazurem i "brudnymi" bohaterami - tak jak lubię. Poszczególne historie trzymają poziom, choć najlepszą z nich jest zdecydowanie ta poświęcona Marvovi (zaiste świetny Rourke!). Chociaż też czasami odczuwałem znużenie podczas oglądania.

8,5/10
Odpowiedz
← Artykuły

[Sin City - Miasto grzechu] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...