W ostatnim odcinku cyklu Fantastyka w Kadrze rozgorzała pewna dysputa na temat obsady "Penny Dreadful". Czyżby Eva Green zaczynała grać schematyczne postacie? Podzielcie się swoją opinią!
Natomiast w tym tygodniu istnieje okazja przyjrzeć się pewnemu "Wynalazkowi", który uznawany jest za dzieło na miarę Kubricka. Wielkie słowa? Skonfrontować tę tezę można z recenzją Riżko, specjalnie dla Fantastyki w Kadrze.
(...) Tak, "Wynalazek" to film o podróżach w czasie. I żadne tam zabijanie Hitlera, tylko dwójka kolegów, garażowa inżynieria, niespodziewane odkrycie i nieprzyjemne, klaustrofobiczne kapsuły. Oczywiście ludzka chęć wykorzystania skoku w przeszłość i zarobienia na giełdzie wymyka się spod kontroli, a rozkręcona raz spirala paradoksów ani myśli się zatrzymać. I w efekcie wywraca do góry nogami nie tylko życie bohaterów, ale, dosłownie, całą narrację filmu. Jeśli jesteście zaznajomieni z książkami Jacka Dukaja, być może łatwiej będzie wam znieść szok. Podobnie jak w jego tekstach, fabuła nie tylko nie jest tłumaczona wprost, ale także wpływa na sam proces opowiadania.