Filozofia Dnia Siódmego #8


Witamy serdecznie w kolejnej odsłonie Filozofii Dnia Siódmego!

felietony, filozofia dnia siódmego

Powoli, z mozołem, koło za kołem, udało nam się ponownie wprawić w ruch najlepszą alternatywę dla niedzielnego marazmu – cykl felietonów, w którym nasi redaktorzy zapewnią trochę gimnastyki dla Waszych neuronów oraz strawy dla ducha innej niż niedzielny schabowy.

Dzisiejszy wieczór upłynie pod znakiem błyskawic, widmowej czaszki z wężem w pysku i podobnych, bestsellerowych koncepcji. Audrey, nasza fantastyczna specjalistka od filologii, poczęstuje Was najpierw dogłębną analizą tego Jak Voldemort uciekał przed śmiercią. Językoznawstwo i słowotwórstwo to prawdziwa magia, co tekst udowadnia bezsprzecznie. Drugie danie, to wspaniałe remedium na prozę dzisiejszej aury – Narodziny Czary Mary, czyli jakie są baśnie w XXI wieku.

Niebo w... filozoficznej, metaforycznej gębie. Jedziem!

Odpowiedz
Harry'ego Pottera czytałam w podstawówce, więc nie zastanawiałam się jakoś szczególnie nad tak dogłębną analizą... Jednak świetna robota, Audrey. Kto wie, może kiedyś jeszcze raz sięgnę po tę serię, po uprzednim uwzględnieniu Twoich spostrzeżeń?
Odpowiedz
Kto wie? Może udało Ci się mnie przekonać? Spróbuję jeszcze raz podejść do Pottera.
Odpowiedz
← Nowości

Filozofia Dnia Siódmego #8 - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...