Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Głód i pragnienie"!

Poczciwy Mordimer Madderdin chyba się starzeje, chociaż Jacek Piekara raz jeszcze przygotował dla fanów inkwizytora kolejny tom przygód sprzed czasów licencji samego biskupa Hez-hezronu. Nim zapytałem: „ile jeszcze można?”, spróbowałem przekonać sam siebie, że autor opóźnia ciąg dalszy sagi tylko po to, by zaostrzyć apetyt fanów, zaś „Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie” jest tylko przystawką do głównego dania. Zatem sztućce w dłoń i przyjrzyjmy się temu, co wylądowało na moim talerzu.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Odpowiedz
Kiedy miałem lat trzynaście-czternaście, zaczytywałem się w przygodach Mordimera Madderdina i z upływem lat dokupywałem kolejne części, wyczekując na "Czarną Śmierć", mającą w końcu opisać najważniejszą część przygód inkwizytora. O ile "Płomień i krzyż" był niezły, o ile "Wieże do Nieba" dało się czytać, o tyle "Dotyk zła" to już pikowanie w dół, godne rządowego tupolewa. Widzę, że następna część również nie ma sobą zbyt wiele do zaoferowania i nie ma się co dziwić, bo Mordimer musi się już chyba powoli czuć jak Bilbo Baggins, czyli jak masło rozsmarowane na zbyt dużej kromce chleba. Ta sama choroba chyba dotyka Jakuba Wędrowycza... Ale to już temat na zupełnie inną opowieść

Swoją drogą, w tych nowszych "Łowcach Dusz" nadal jest informacja, że "Czarna Śmierć" ukaże się w czwartym kwartale 2007 roku? Niemalże siedmioletnia obsuwa, to chyba jakiś nasz mały, prywatny, polski rekord

Zły? Być może
Dobry? A czemu?
Nie tak wiele znów pychy we mnie
Dajcie żyć po swojemu, grzesznemu, a i świętym żyć będzie przyjemniej!


Odpowiedz
← Artykuły

Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...