Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Elizjum"!
Wiktul: Matt Damon nie jest twardzielem. Nawet w roli Jasona Bourne'a był bardziej chłodną maszyną do zabijania, niż typowym "badassem", zwłaszcza w zestawieniu z podobną w założeniu kreacją Schwarzennegera. Kiedy ujrzałem wielki plakat z łysym, uzbrojonym po zęby i wytatuowanym po szyję aktorem, pomyślałem, że coś mi tu nie gra. Gdy następnie zobaczyłem, że produkcja reklamowana jest najgorszym z możliwych schematów pt. "Oto film kogoś, kto kiedyś nakręcił lepszy – zapraszamy!", wiedziałem, że może być niedobrze. Pomny wcześniejszych doświadczeń z "Niepamięcią" i "After Earth", postanowiłem jednak zaufać Veronowi, bo to on tym razem wybierał obiekt naszych wymądrzań.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!