Brzmi dosyć kuriozalnie ale taka jest prawda. Swego czasu zakupiłem sobie oryginał HL2. Przyjechaął do mnie paczuszka w dosyć kiepskim stanie (czytaj rozwalone pudełko), więc płytki przełożyłem do kopert. I nagle zdałem sobie sprawę, że nie posiadam żadnego dowodu na to, że nabyłem tego HL2 legalnie.
- pudełko wywaliłem ale ono i tak nie jest żadnym dowodem
- instrukcji HL nie posiada
- jednostronicowa wkładka w pudełku to też żaden dowód
- płyty nie posiadają hologramów, a do tego byle pirat potrafi już tak sfabrykować płytki, ze nie da się ich odróżnić od oryginału
- jako, że zakup był dokonany w sklepie internetowym to nie miałem paragonu. jedynie co to była chyba faktura którą... wywaliłem
- klucz seryjny był na tyciej karteczce wklejonej w pudełko, też żaden dowód.
Mówiąc inaczej, gdyby zawitali do mnie Boys in blue to bym musiał prawdopodobnie odszukać sklep w którym robiłem zakupy i następnie jakoś wybłagać ich o udostępnienie informacji, ze sprzedali mi taką grę (do czego zasadniczo nei mają prawa ot tak sobie). Co też jest w sumie kiepskim dowodem bo przecież oni nie spisują, żadnych numerów seryjnych więc nie można stwierdzić czy HL który posiadam to ten HL który kupiłem.
Ot ciekawy paradoks.
A co jeśli dodatkowo zrobię sobie kopie tej gry (mam do tego prawo) i, powiedzmy, zniszczę oryginalne płyty? Mam prawo korzystać z kopii ale jak mam to do jasnej ciasnej to udowodnić?!