Fajna, nie? Wianek sama robiłam. Łysa jednak zdecydowała, że lepiej wygląda u niej w paszczy niż na głowie i pięć sekund później go skonsumowała. Ogólnie ona jałówką to już dawno nie jest, na zdjęciu ma brzuch w 4 miesiącu ciąży. W zeszłym roku urodziła byczka, oj, on to dopiero był ładny.
Ej, bo lubię wszystkie! Wręcz uwielbiam. Ale Łysa to była ta pierwsza, wspaniała krowa, która mnie nie skopała podczas dojenia. I została już tą moją jedyną. W ogóle, zamierzam ją odkupić od sąsiada za dwa lata.
Użytkownik Eirin dnia piątek, 6 sierpnia 2010, 11:45 napisał
Przykro mi Matt, Łysa jest ładniejsza!
Lionel, nie wiem czy to jest aż tak przyjemne, jeśli wsunie ci ozor pod koszulę i przejedzie tak tym ozorem po całej długości pleców.
Nie miałem jeszcze takich doświadczeń. Po tym jak szarżował na mnie kucyk Princess, nie zbliżam się do zwierząt z gospodarstwa domowego, bo to dzikie demony!
Użytkownik Eirin dnia czwartek, 5 sierpnia 2010, 22:17 napisał
Mówiłam ci, że Łysa jest inna.
Łysa?! Już miałem Ci napisać, że cieszę się, iż tak szczęśliwie, radośnie oraz kwitnąco wyglądasz i pytać, co to za dziewczyna w tym czerwonym, koleżanka?
A tu takie kopyta.
Użytkownik Kresselack dnia wtorek, 3 sierpnia 2010, 17:33 napisał
Nazwa wzięła się od legendarnego założyciela, Częstocha, a tą powyższą bajeczkę o Jasnej Górze chowającej się za wzgórzami wciskają dzieciom ludzie, którzy tylko we własnym mniemaniu są znawcami historii.
Głupoty gadasz.
Prawda jest taka, że nasze miasto nie może konkurować z żadnymi innymi i w porównaniu pod obojętnie jakim względem po prostu się chowa, a gdyby nie jeden aspekt, o którym za chwilę wspomnę, nie nazywałoby się Częstochowa a Zawszechowa, jednak na całe szczęście, a może i nie, sytuację ratuje to, że pod względem liczby kościołów i stężenia moherowej braci zdecydowanie wiedziemy prym.
Ile się płaci za przejazd takim dwuosobowym mułem?
Użytkownik Tamc. dnia piątek, 6 sierpnia 2010, 20:44 napisał
Łysa?! Już miałem Ci napisać, że cieszę się, iż tak szczęśliwie, radośnie oraz kwitnąco wyglądasz i pytać, co to za dziewczyna w tym czerwonym, koleżanka?
A tu takie kopyta.
Ty napuszona, niedosłodzona brzoskwinio z ćwikłami pod oczami. Lepiej, żebym ja się nie zabrała za komentowanie twojego ostatniego zdjęcia, oj, lepiej ci dziecino, żebym się nie zabrała.