Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Karmazynowa korona"!
Poprzednie tomy "Siedmiu Królestw" okazały się bardzo dobrymi książkami, przy których łatwo zapominało się o wszystkich problemach, a fabuła wciągała czytelnika z niesamowitą mocą. Napięcie i niezwalniana długimi opisami akcja powodowały, że jedną część "połykałem" w około dwóch dni, a mimo to mój głód czytania wciąż wydawał się niezaspokojony. Dlatego z niecierpliwością wyczekiwałem "Karmazynowej korony", mając jednak świadomość, że zakończy ona lubiany przeze mnie cykl. Z każdym dniem rodziły się wątpliwości, czy Cinda Williams Chima sprosta wyzwaniu, jakim jest napisanie godnego zakończenia. Zadanie nie było proste, autorce noga mogła powinąć się bardzo łatwo, a niedosyt będzie ciągnął się za "Siedmioma Królestwami" do czasu wydania kolejnej części (o ile takowa powstanie).... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!