[F2] Zla strona
Ja przechodzilem. Zazwyczaj oplaca sie isc dobra strona (wiesz, tworcy chcieli niesc pozytywne przeslania za gra -oplaca sie byc dobrym, uczciwym itp), ale za to bycie zlym jaka daje satysfakcje a i dodatkowe exp i kasa czesto wpadaja. Jak masz z czyms problem to pisz, pomoge
najlepiej brać dobrą stronę, i do tego być bezinteresownym
ja w Broken Hills dostałem strzelbę bojową zamiast 5k pieniążków, i jestem z tego zadowolony :lol:
ja w Broken Hills dostałem strzelbę bojową zamiast 5k pieniążków, i jestem z tego zadowolony :lol:
tzn. combat shotgun ? heh... nic specjalnego, najlepiej jest kraść, złej karmy to nie daje, a jakie zyski.
nie wiem dlaczego ale w grach typu F czy Morrowind muszę ukraść wszystko to co nie jest przybite -_- czego ja nie ukradłem w Morrowindzie , później mało co mogłem sprzedać, bo wszyscy się czepiali że niby ich heh... a jak się dzięki temu kasę nabijało w F2, sprzedaj i ukradnij, sprzedaj i ukradnij yadi yadi
chciałem też kiedyś zrobić kolekcję fajnych przedmiotów z morrowinda, ale niestety nie mogłem ukraść maski viveca ze świątyni była przybita
nie wiem dlaczego ale w grach typu F czy Morrowind muszę ukraść wszystko to co nie jest przybite -_- czego ja nie ukradłem w Morrowindzie , później mało co mogłem sprzedać, bo wszyscy się czepiali że niby ich heh... a jak się dzięki temu kasę nabijało w F2, sprzedaj i ukradnij, sprzedaj i ukradnij yadi yadi
chciałem też kiedyś zrobić kolekcję fajnych przedmiotów z morrowinda, ale niestety nie mogłem ukraść maski viveca ze świątyni była przybita
Ja kradzieżą zdobyłem jedną z najlepszych broni w grze: Boozara. Można go buchnąć kolesiom przy straganie w tym mieście pomiędzy vaultami. Tylko trzeba było mieć szczęście, żeby się nie kapnęli, bo nie było szans ucieczki. A kiedyś mi się gość ustawił w jednej linii z mieszkańcami i dziećmi, to boozarem cały rząd zdjąłem i mnie miasto goniło. Fajna zabawa. Spróbujcie zaatakować jakąś osobę w San Francisco i wyjść z tamtąd. Mi to zajęło 1h. Wszyscy w mieście mają swoją turę, koszmar. A i gangi zaczęły do siebie strzelać.
jezeli chodz o kradziez, to proponuje okradac caly czas sprzedawce w san fracisco z pieniedzy, i kupywac za nie bronie czy tam ammo. Hehe Jak ukradniesz i kupisz - to zrob to ponownie, bo kasę siłą rzeczy gościu trzyma przy sobie, aty ją kradniesz i za nią u niego kupujesz. Głupota trochę z jego strony...
ja kiedys jak gralem to gdzies 5 lat temu to pamietam jak zrobilem. Wziolem postac i incie 1 sila 10 i zrecznoscia 10 to podchodzilem do gostka i biore zadanie, wykonuje ja i gdybym mial 10 inta to bym dostal jakiegos szotgana a tak to ciasteczko . Jeszcze te teksty do typow z bronia "Parówa!" i "BUBU!", to byl dylemat jaki dialog wybrac, najpierw wybralem 1 dialog pozni9ej 2 a i tak mnie chcial zabic. Pozniej zdobylem dobra bron i wybijalem ludzi jak sie dalo moja karma Byla -10000 i jakis tam szczegol
Właśnie, niezła zabawa tak nażreć się mentantów, poczekać chwilę i zagadać, dajmy na to do Lynette, "ja chcieć loda", "BUBU!", "Yyyy..."