Sesja Vena

[ Ilustracja ]

Ruszyłeś przed siebie, nieco rozdrażniony, z jednej strony nie chcąc tracić więcej czasu, z drugiej starając się być maksymalnie ostrożny i uważny. Szybsze kroki i trucht oraz dalsze skoki przeplatałeś z kilkunasto-kilkudziesięciosekundowymi postojami, lustrując otoczenie z możliwie dogodnej i bezpiecznej pozycji. W pewnym momencie, około kilometra od truchła xenomorfa, dostrzegłeś kolejne, które jednak różniło się od poprzedniego trzema właściwościami. Pierwsza - było świeższe, widziałeś to wyraźnie w danych ze skanu. Druga - był to biegacz, nie truteń, a więc zwiadowca. Trzecia - właśnie od ogona zżerało je coś, co najbardziej przypominało ci przerośniętego, wielonogiego chrabąszcza o imponująco wielkich żuwaczkach.
Odpowiedz
Dziwne.
Skoro truchło było świeższe, to kwasy żmii powinny być jeszcze aktywne. Co za tym idzie, to coś, co zjadało denata, powinno być przystosowane i odporne na wszelakie kwasy i inne tego tego typu substancje. Nie przypominam sobie bym słyszał o takim stworzeniu. Być może nasze archiwa nie zanotowały takiego gatunku, a może po prostu miałem braki w informacjach.
Postanawiam przyjrzeć się bliżej dziwnemu stworzeniu. Skanuje cały teren po każdym możliwym kontem. Kiedy upewnię się że stworzenie jest samo, postaram się unieszkodliwić je z dystansu. Użyję do tego mojego dysku.
Gdy uda mi się zaplanowana akcja, postaram się ostrożnie zbadać zarówno stworzenie, jak i xenomorpha.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Gdy nabrałeś pewności, że to jedyny osobnik w pobliżu, mogłeś w spokoju zapolować. Rzuciłeś dyskiem w niczego nie spodziewające się stworzenie i... osłupiałeś. Dysk odbił się od pancerza zwierzęcia i niezgrabnym rykoszetem zniknął gdzieś w wysokiej trawie. Zaskoczony chrabąszcz przerwał swój posiłek, unosząc nieco potężną, toporną głowę i wydając z siebie coś w rodzaju pobzykiwania, ale najwyraźniej był zbyt ociężały, by od razu stwierdzić co, skąd i dlaczego go uderzyło.
Odpowiedz
Staram się odzyskać moją broń przywołując ją z powrotem.
Zaraz potem dobywam swoich ostrzy i staram się przyczaić w zaroślach. Nie będę marnować energii na włączenie maskowania. To stworzenie nie jest tego godne. Próbuję zostać niezauważony i wypatrzeć luki w jego chitynowym pancerzu.
Jeśli takową znajdę, zaatakuję w to miejsce wyskakując z ukrycia.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Podejście zdezorientowanego zwierzęcia nie było trudne. Gdy tylko odzyskałeś dysk, przyjrzałeś się pancerzowi stworzenia i stwierdziłeś, że jedynym miejscem nie krytym przezeń jest łącznie dwóch jego płyt, mniej więcej w połowie wysokości chrabąszcza. Niewiele myśląc, przeskoczyłeś nad zwierzęciem i zaraz po wylądowaniu zanurzyłeś ostrza w jego boku.
Weszły gładko, głęboko w miękką tkankę. Chrabąszcz wydał z siebie przedziwny dźwięk i targnął potężnym, masywnym cielskiem, którego ciężar właśnie poczułeś. Spazmatyczne uderzenie odrzuciło cię w tył, przekoziołkowałeś przez plecy, wybijając się na nogi ze cztery metry dalej. Chrabąszcz ustawił się frontem do ciebie, szczękając swymi potężnymi żuwaczkami i basowo dudniąc unoszonymi skrzydłami. Ty natomiast poczułeś charakterystyczny zapach kwasu i palonego metalu - twoje ostrza dymiły się, ociekając zielonkawą substancją i chyba zaczęły lekko odkształcać.
Odpowiedz
[Z tego co pamiętam, podawałem kiedyś że ostrza są kwasoodporne
"Mój wzrok przeskakuje na naręcze ostrza, ostrza zrobione specjalnie do walki z żmijami. Nie niszczą się po zetknięciu z kwasem." ]
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
[I ja pamiętam. Więc na kwas obcych są. Na ten - nie. Wszechświat jest pełen niespodzianek, hanterze ]
Odpowiedz

[Nie wiedziałem że craftsmeni Predatorów są tak bezmyślni żeby zrobić broń kwasoodporną tylko na jeden rodzaj kwasu -.-]

Odskakuję od przeciwnika. Skoro jego kwas jest taki fikuśny, to nie chcę uszkodzić sobie reszty ekwipunku. Jeszcze mi się przyda.
Zmieniam taktykę. Dobywam dart guna i mierzę bestii w otwór szczękowy. Czekam na odpowiedni moment i puszczam mu pocisk w "facjatę"
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
[To nie kwestia bezmyślności ani jednego typu stworów. Zabawa na tym polega, że jak się popierdala po całym wszechświecie w poszukiwaniu czegoś, z czym jeszcze się nie walczyło, to istnieje spora szansa, że to coś jest czymś, czego nie znamy. Spoko, jesteś koksem, ale GOD MODE wpisuj sobie gdzie indziej ]



Wystrzelona seria spełniła swe zadanie. Któryś z pocisków musiał trafić w coś, co stanowiło odpowiednik mózgu lub innego ważnego elementu stworzenia, dzięki czemu po chwili leżało już na ziemi, trzęsąc się spazmatycznie.
Odpowiedz
[Trudno nazwać godmodem odporność ekwipunku na zmianę w pieprzoną papkę gerbera. Poza tym jaki fikuśny kwas może mieć przerośnięty żuk gnojarz.]


Skanuję stworzenie moją maską. Staram się zebrać jak najwięcej informacji. Po chwili upewniając się czy aby przeciwnik na pewno zmarł, podchodzę do niego. Staram się zneutralizować kwas na tyle, aby był możliwy do pobrania próbki. Następnie delikatnie nabieram kwas do próbnika.
Gdy pobiorę niezbędne próbki, oddalam się od tego miejsca. Powracam do wcześniejszego marszu i kierunku ruchu. Zachowuję ostrożność i skanuję co chwila obszar wokoło mnie.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Pobranie próbki wymagało nieco gimnastyki, bo choć ostrza pozostały w jednym kawałku, to nagły wzrost ich "elastyczności" i swoistego kwasowego rozhartowania wystarczył ci za przestrogę w kontaktach z substancją. Gdy jednak zebrałeś kwas do próbnika i poczekałeś chwilę na szybką analizę, otrzymałeś ciekawy rezultat: nieznany rodzaj kwasu, o PH znacznie silniejszym od płynów ustrojowych Xenomorfów. Dostrzegłeś też, że substancja bardzo szybko traci temperaturę i jakby nieco skrzepła. Twój podręczny analizator sugerował, że przy nieco podwyższonej temperaturze, zapewne odpowiadającej poziomem wnętrzu stworzenia, kwas staje się najsilniej żrący i teraz tylko dzięki ochłodzeniu nie przeżera próbnika.

Zebrawszy to wszystko ze sobą ruszyłeś dalej. Niedaleko od poprzedniego chrabąszcza dostrzegłeś kolejnego, ukrytego w trawach dość daleko od ciebie, jednak nie zawracałeś sobie już nim głowy. Tę zawrócił ci za to charakterystyczny, odległy huk silników, dobiegający gdzieś z wysoka. Wspinając się szybko na koronę większego z drzew dostrzegłeś, że spomiędzy chmur wyłania się spory bojowy statek transportowy ludzi.
Odpowiedz
Spoglądając na statek staram się ustalić skąd wyleciał.
Jeśli uda mi się ocenić pozycję startu, zachowując pełną ostrożność udaję się w to miejsce. Staram się nie wpaść w kolejną pułapkę. Będąc tak blisko położenia ludzi lepiej nie zdradzać swojego położenia
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Przyglądając się dokładniej zauważyłeś, że maszyna musiała dopiero co zejść z orbity, bo chyba do tego ludzie używają statków tego rodzaju. Zaraz potem maszyna zaczęła wyrównywać, w końcu zaś obniżać pułap, najwyraźniej planując zejście do lądowania, choć trudno było jeszcze ocenić dokładne miejsce przeznaczenia.

I wtedy stało się coś, czego zupełnie się nie spodziewałeś. Relatywnie niedaleko od ciebie, jakieś półtora, może dwa kilometry na północny zachód od twojej pozycji, znad linii drzew wystrzeliły dwie oszałamiająco jasne kule energii, które trafiły w dolną część kadłuba statku. Nad całą okolicą rozniósł się charakterystyczny, głuchy dźwięk eksplozji, podczas gdy cała maszyna gwałtownie zmieniła kąt podejścia i drąc się w niebogłosy piskliwym alarmem, zaczęła tracić wysokość, raz po raz plując na około iskrami i wyładowaniami elektryczności.
Odpowiedz
Staram się skupić na źródle tych pocisków. Skupiam swój sprzęt na tamtej okolicy i próbuję zanalizować co posłało te kule energii. Spróbuję włączyć analizator (lol) i dowiedzieć się czegoś więcej o tym co teraz zaszło.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Do rozszyfrowania tej zagadki nie potrzebowałeś wiele. Nawet "na oko", oceniając rozmiary eksplozji oraz przelotnie wygląd samych pocisków, byłeś w stanie stwierdzić, że wystrzelił je jakiś Yautja, prawdopodobnie wyposażony w jakąś cięższą broń.
Odpowiedz
Staram się zbliżyć do miejsca ataku pozostając ukryty zarówno dla ludzi, jak i moich pobratymców. Staram się zebrać jak najwięcej możliwych informacji. Wiedza to potęga.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
[ Ilustracjon ]

Popędziłeś naprzód, chcąc jak najszybciej pokonać odległość dzielącą cię od przewidywanego miejsca ostrzału. Na przemian skakałeś między koronami drzew i puszczałeś się sprintem po ziemi, gdy te okazywały się zbyt kruche. Po ledwie paru minutach byłeś już w okolicy, z której, jak oszacowałeś, przeprowadzono ostrzał. Nie trafiłeś na żadnego pobratymca ani jego broń.

Trafiłeś za to na dwa dorosłe drony, stojące jakieś 5 metrów naprzeciw ciebie, jakby czekające na twoje przybycie.
Odpowiedz
Stoję przed nimi spokojny, rozluźniony i gotowy do starcia.
Rozkładam ręce luźno po bokach. Szybkim ruchem dobywam ostrzy. Czekam na ruch dronów. Jeśli się nie mylę, żmije będą chciały wskoczyć mi na głowę. Spróbuję uniknąć ich ataku i wykorzystując ich pęd zaatakować moimi ostrzami.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Obaj przeciwnicy zaskoczyli cię, jednak nie gwałtownym atakiem. Przeciwnie, przyginając się nisko do ziemi na czterech łapach oba drony, sycząc równomiernie, zaczęły obchodzić cię po półokręgu, jeden z lewej, drugi z prawej strony, zachowując bezpieczną odległość.
Odpowiedz
Jeśli pozwolę by jeden zaszedł mnie z tyłu a drugi z przodu, to mogę mieć pewne trudności.
Stoję nieruchomo, wsłuchując się w odgłosy dronów. Jeśli usłyszę jakiś niespodziewany odgłos, to pewnie będzie oznaczało atak. spróbuje więc zareagować tak jak postanowiłem wcześniej.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
← Sesja AvP 3

Sesja Vena - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...