Vampire: Bloodlines
Tak dokładnie. Można jeszcze dodać, że kto czytał poradnik do Wampira: Maskarady to bez problemu załapie o co chodzi. Jeżeli chodzi o fabułę to wcielamy się w rolę dopiero co nielegalnie stworzonego wampira. Na naszych oczach nasz "ojczulek" zostaje rozszarpany przez sługósów lokalnego księciunia wampirów. My jednak przeżyjem i dostajemy misję od księcia wampirów... Całkowita niezależność, nieliniowość itp. Warto wspomnieć, że warunki pogodowe są bardzo dynamiczne. Aha i jeszcze Bloodlines nie jest grą FPP tylko RPG. Miejmy nadzieję, że to fajna gra.
ps.Też chciałem założyć ten temat jak przeczytałem o tej gierce w artykule w CLICK! -u Huberthc ale mnie wyprzedziłeś
ps.Też chciałem założyć ten temat jak przeczytałem o tej gierce w artykule w CLICK! -u Huberthc ale mnie wyprzedziłeś
naprawde warto, gra ma fajne "smaczki", jest cala ciemna, nie zauwazylem momentow w ktorych byloby jasno a wlasnie jestem w trakcie robienia questu z nawiedzonym hotelem - po prostu ZAJEBIŚCIE zrobiony motyw, mnie nielatwo przestraszyc, a pare razy skoczylem na krzesle :twisted: idealnie skomponowane, respect dla Troika
Mam takie pytanie: jak to wlasciwie wyglada? Czy jest to kontynulacja Vampire: Redemption w ktorej chodzi o to, ze idziesz z punktu A do punktu B i zabijasz wszystko co stanie ci na drodze. Czy moze autorzy nieco zmienili podejscie do WoD'a? Pamietam jak pogrywalem w W:R, to szlag mnie trafial jak widzialem swiezo spokrewnionego Brujaha niszczacego zastepy Nosferatow, Tremere'ow i innych kainitow.
Ja grałem i powiem że bardzo miło mi się grało. Wymagania nie są kosmiczne. Przy moim kompie który do najnowszych nie należy gra grała znośnie. NIe miałem takich problemów jak Ty Huberthc może dlatego że mam 450 RAM'u? Muszę tylko wspomnieć o pewnym błedzie na końcu gry bo gdy uratujemy pewniego naukowaca który poda nam że do sarkofagu trzeba klucza i uciekniemy do łodzi gra wyskakuje do puplitu. To zancznie psuje grę i nie można tego usunąc jesli ma się pirata...