Ja tam jestem konserwatywny w tym względzie: mój wybór to człowiek. Wypełnianie zadań i zabijanie potworów człowiekiem daje mi po prostu ogromną satysfakcje.
Użytkownik Gabriel dnia Sep 11 2006, 05:15 PM napisał
Ja podzielam zdanie większości Elfy rządzą. Zawsze gram elfami i dobrze na tym wychodzę Ale ten temat potwierdza że większość graczy woli elfy:d
[post="48166"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Tak się zastanawiam, na jakiej zasadzie właściwie wybieramy rasę. Może powstaje to na tej zasadzie, że leczymy po prostu swoje kompleksy (lub słabości, bo niektórzy nie lubią tego słowa), albo sami tacy chcielibyśmy być, bo bądź co bądź, z bohaterem zawsze się utożsamiamy (zwłaszcza w papierowym DnD). Teraz można by się zabawić: pokaż mi kim grasz, a powiem ci jaki jesteś .
Jedynym wyjątkiem zdają się być ludzie. W tym przypadku działa patriotyzm gatunkowy .
Jeśli chodzi o mnie, najczęściej gram Elfem Tropicielem. Czasami, ale bardzo rzadko gram Człowiekiem Wojownikiem/Złodziejem. Natomiast nie lubię rasy Półelfów, sam nie wiem czemu
Nie rozumiem niektórych z was. Jak można ograniczać się do jednej rasy. Niektórzy z was mówią, że grają tylko elfami. Ale dlaczego ?? Czy nie warto spróbować swoich sił innymi rasami??? Ja grałem, już większością podstawowych ras i nie było tak źle.
A tutaj pozwole sobie zacytować Feanora
Cytat
ja tam zawsze lubię mieć wszystko "ze swojego warsztatu" i robie do gierki wszystkie rasy jeszcze raz bo tamte mi sie jakoś nie podobały... jak można grac elfim czarodziejem który ma -2 do kondycji a przez co punkt mniej życia co poziom?
Taki czarodziej to nie porażka. Pomyśl o półorczym bardzie lub czarodzieju. Lub o niziołczym czy gnomim wojowniku. Oni są naprawdę poszkodowani. Po co zmieniać statystyki ras skoro są one zrobione tak, by każdy miał równe szanse.
Ja gram każdą rasą. Za każdym razem kimś innym i najczęściej z niepasującą do rasy klasą.
Ja gram praktycznie zawsze jedną rasą dlatego, że taką mam ochotę. Po co mam próbować sił innymi rasami (nie widzę problemu) skoro innych ras poprostu nie lubię. Nie, że mają gorsze statsy tylko są inne.
Mógłbym zadać pytanie "Skoro jesteś hydraulikiem, to czemu nie możesz sobie popracować jako programista C++ lub klaun w cyrku?". Bo inne mi się zawody nie podobały, to lubię robić.
Ja zawsze gram krasnoludem przeważnie złym. Nasz 5 osobowy team z którym gramy już z 3 lata zawsze był wyczulony pod względem historii postaci. Ja mam kilka wersji moja ulubiona to"Arrack wyszedł z więzienia po 20 latach(co to dla krasnoluda)za zbiorowy mord na grupie elfich kapłanów i ich strażnikach".Dzięki mojemu GM udało mi się wyprosić by jako wróg rasowy nie mieć orków czy goblinów ale znienawidzone przeze mnie elfy. Więc jak widać nie jestem jak wszyscy i ja osobiście nie trawię elfiego chłamu
To jest fragment w którym wyjaśniam to że przez 30 lat słucha zaginął o wielkim Arracku Bloodhammer. Wcześniej też były różne przypały z elfami aż w końcu krasnal sie wkurzył i zabił parunastu elfów
"Arrack wyszedł z więzienia po 20 latach(co to dla krasnoluda)za zbiorowy mord na grupie elfich kapłanów i ich strażnikach".
Rzeczywiście - historia postaci powala na kolana swą głębią niuansów i doskonałym portretem psychologicznym rzeczonego krasnoluda. Niezwykle wyrafinowane dzieje niezwykle skomplikowanego jegomościa z brodą.
Pozwoliłem sobie wylać kubeł wody na ognisko powstajace w tym temacie .